Pocieszali prezes M. Pajączek lub planowali transfery?
Na trybunie stadionu w Polkowicach zasiedli obok siebie prawie że przytuleni: Marcin Robak czyli napastnik Miedzi czy Śląska Wrocław, który bezskutecznie w klasyfikacji snajperów 2 ligi usiłuje gonić Michała Bednarskiego z Górnika Polkowice, Wojciech Łobodziński - od kilku dni II trener Miedzi Legnica, która wciąż jest w grze zarówno o baraże do ekstraklasy jak i utrzymanie w 1 lidze, Martyna Pajączek - była prezes Miedzi od roku szefująca Widzewowi i wierząca iż drużyna zamelduje się w 1 lidze oraz Artur Jankowski - prezes Zagłębia Lubin, klubu, który mimo wielkiej kasy wlecze się w ogonie ligowej ekstraklapy. Taka swoista koalicja na rzecz przeciętnego futbolu?
A może po prostu trzech panów pocieszało szefową Widzewa i dodawało otuchy? Lub czego wykluczyć nie można - rozmawiano o najbliższych transferach. Szykuje się nie tyle powrót Martyny Pajączek do Legnicy ile desant na Lubin? Z Robakiem w pakiecie? A Łobodziński do sztabu trenerskiego lub do Akademii? Co w takim razie z Arturem Jankowskim? Wyniki drużyny co prawda nie przemawiają na jego korzyść, ale w końcu nie on biega za piłką...
Wydaje nam się najbardziej prawdopodobna wersja o pocieszaniu jednak żelaznej damy polskiego piłkarstwa...