Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Patent na czystość na trybunach

Oglądanie meczu piłki nożnej na żywo z trybun nie jest wcale tak relaksującym zajęciem dla kibiców jak mogłoby się to wydawać. Niestety nie da się tam zupełnie wyluzować, nawet jeśli spotkanie wygrywa własna drużyna. Stresy związane z grą piłkarzy lub wynikiem meczu większość odreaguje głośnym kibicowaniem wydając mniej lub bardziej niecenzuralne okrzyki. Mocno się wtedy dostaje i zawodnikom, ale też i arbitrom sędziującym mecz. Jest jednak jeden niezawodny i powszechnym lek na stadionowe nerwy i wcale nie chodzi tu o napój z procentami. Najlepszym sposobem na frustracje kibica jest… jedzenie pestek słonecznika.

Patent na czystość na trybunach

Gdzie nie trafić na mecz, na trybunach pełno amatorów tego zdrowego i jak najbardziej mocno zajmującego zajęcia. Bo żeby wyłuskać tę małą pyszną pesteczkę, trzeba się skupić nad jej wydłubaniem. I to absorbuje tak bardzo, a przy tym jest przyjemne, że kibic potrafi razem z pestką przełknąć nawet przegraną swoich piłkarskich ulubieńców. Jednak jedzenie pestek na trybunach ma też drugą, ciemną stronę. Po meczu trybuny przypominają jeden wielki śmietnik – kopce łupin sterczą pośród ławek dając dowód na to, że w tym właśnie miejscu siedział nerwus. I tak po meczu na wszystkich boiskach porządkowi mają z tego powodu pełne ręce roboty (chyba, że akurat wieje, to natura sama to załatwi) poza jednym boiskiem w Bieniowicach.

Tu trybuny po rozegranym meczu pozostają czyściutkie, chociaż kibice namiętnie oddawali się rozkoszy jedzenia słonecznika. Bo w Bieniowicach jeśli chcesz konsumować pestki słonecznika podczas meczu, musisz odebrać wiaderko, do którego należy wrzucać łupiny. Jak widać wszyscy kibice na to przystali i podporządkowali się, gdyż na trybunach wiaderko i pestki stanowią od kilku meczów nierozłączny element wyposażenia amatorów słonecznika. Nam się ten pomysł podoba. Prosty, tani i co najważniejsze skuteczny. Może jedynie dorzucilibyśmy ze swej strony małą innowacje – a gdyby wiaderka byłby w barwach klubowych?