Głupota czy łgarstwo?
LEGNICA. Kampania wyborcza do parlamentu trwa w najlepsze co widać coraz bardziej. Jednak w jej cieniu, powoli zaczyna się rozkręcać kampania wyborcza do przyszłorocznych wyborów samorządowych. Z cienia wynurzają się powoli różne postaci, które nagle okazują się mężami opatrznościowymi, chwalącymi lub ganiącymi różne inne osoby bądź będącymi opiekunami dbającymi o mieszkańców miasta. Takim zatroskanym opiekunem, czy wręcz dbającym o zdrowie Ojcem okazał się właśnie niejaki Rodak Bartłomiej.
Przypomnijmy, że ten były dziennikarz, a obecnie Rzecznik Kolei Dolnośląskich ma zostać kandydatem na prezydenta Legnicy z listy Bezpartyjnych Samorządowców.
Czym zatroskał się pan Rodak? Otóż przestrzega legniczan przed piciem wody z kranów. Dlaczego? Oto wpis jaki zamieścił na swoim profilu w FB.
Uwaga legniczanie!
Starajcie się obecnie nie pić wody z kranu, mimo że LPWiK wciąż do tego zachęca na swojej oficjalnej stronie.
Wedle informacji przekazanych mediom przez legnicki sanepid, woda jest zakażona bakterią legionella, wywołującą groźny przebieg zapalenia płuc.
Prawda jakie to… wzruszające? Ta dbałość o zdrowie mieszkańców? Ten ojcowski ton? To musi być dobry człowiek, pomyśli przeciętny mieszkaniec, dba o nasze zdrowie a inni tego nie robią. Tylko, że to nie jest prawda. Bo ani Sanepid nie przesyłał takiego komunikatu do mediów. Ani woda nie jest zakażona, ani nie każde zakażenie bakterią legionella nie powoduje zapalenia płuc.
Prawda jest następująca.
Sanepid wysłał komunikat do mediów mówiący o tym, że stwierdzono obecność bakterii w jednym ujęciu wody w Szpitalu Wojewódzkim w Legnicy. Podkreślam w JEDNYM kranie w szpitalu, w którym kranów jest mnóstwo. W dodatku kran ten znajduje się w nieużywanej obecnie, remontowanej części szpitala. W pozostałych kranach nie stwierdzono obecności bakterii. Tak samo jak nie stwierdzono jej obecności w jakimkolwiek innym ujęciu wody na terenie Legnicy. Wodę z legnickich kranów można używać do wszystkich celów: spożywczych, higienicznych i gospodarczych.
Nie mówiąc już o tym, że spożycie tej bakterii nie wywołuje żadnych skutków – zarazić się można tylko i wyłącznie poprzez inhalację.
Rozpowszechnianie takich alarmistycznych i nieprawdziwych wiadomości, tuż po epidemii covid, jest skrajną nieodpowiedzialnością, żeby nie użyć sformułowania głupotą.
Co więcej, takie zachowanie podrywa zaufanie do LPWIK gdyż sugeruje, że przedsiębiorstwo wiedząc, że woda jest skażona namawia do jej spożywania. Wcale się nie zdziwię jeśli wodociągi wytoczą Panu Rodakowi proces o naruszenie wizerunku spółki.
Co chciał osiągnąć Pan Rodak pisząc taka wiadomość? Działał dla dobra mieszkańców? W dobrej wierze chciał uchronić przed chorobą? Nie wierzę w to. To cyniczna zagrywka obliczona na zdobycie poklasku wśród przyszłych wyborców. Nie wierzę, że dorosły, wykształcony, inteligentny człowiek nie potrafi ze zrozumieniem przeczytać komunikatu Sanepidu. Nie wierzę, że dorosły, wykształcony i inteligentny człowiek nie wie jeszcze, że picie wody z legionellą nie może doprowadzić do zakażenia. Nie wierzę, że dorosły, wykształcony i inteligentny człowiek nieświadomie wprowadza legniczan w błąd. Więc albo Pan Rodak jest infantylnym, niedouczonym i niezbyt inteligentnym osobnikiem albo świadomie kłamie usiłując odnieść z tego kłamstwa korzyści polityczne.
Co jest prawdą niech zadecydują sami czytelnicy.