Kiedy Legnica będzie miała halę jak w Lubinie?
Czego Legnica może pozazdrościć Lubinowi? Infrastruktury sportowej z prawdziwego zdarzenia. Nie piszę tu o stadionie piłkarskim a o centrum sportowym w ramach którego funkcjonują takie obiekty jak hala widowiskowo-sportowa czy baseny zewnętrzne.
W 2007 roku, kiedy Mistrzostwo Polski w piłce ręcznej, zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn zdobywało Zagłębie Lubin, drużyny grały w przyszkolnej hali sportowej (SP nr 14). Wtedy był to powód do wstydu, a telewizje nie za bardzo chciały pokazywać meczów rozgrywanych w Lubinie.
Po kilku latach Lubin doczekał się ładnej, funkcjonalnej hali widowiskowo-sportowej, którą może się chwalić. W niej dziś odbywają się nie tylko mecze piłki ręcznej czy siatkówki rozgrywane na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, ale też koncerty muzyczne czy wieczory kabaretowe. Trybuny mogą pomieścić blisko 4 tysiące osób, a kiedy na imprezy pozasportowe udostępni się także płytę, widzów może być znaczenie więcej. Tutaj swoje mecze w pucharach grali koszykarze Turowa, grały reprezentacje Polski w piłce ręcznej. Co ciekawe, dość zbliżona hala znajduje się w Zgorzelcu.
W Legnicy dziś największa hala znajduje się przy ul. Lotniczej. Może pomieścić nieco ponad 900 osób. I coraz bardziej przypomina sportowy skansen. Kiepskie światło, parkiet do wymiany, brak klimatyzacji, brak przestrzeni za bramkami dla fotoreporterów czy operatorów kamer. To co wystarczy fanom Zenka Martyniuka i innym discopolowym gwiazdom, absolutnie nie kwalifikuje legnickiej hali do goszczenia imprez sportowych wielkiego formatu. Do ponurej, ciemnej hali, idą ci, którzy resztkami sił kochają sport... Hala, którą obecnie ma Legnica była dobra w latach 90., nie w XXI wieku.
Lubin i hala RCS to nie wyjątek na dolnośląskiej mapie sportowej infrastruktury. W Wałbrzychu funkcjonuje centrum sportowo rekreacyjne Aqua Zdrój - basen, hala, boiska i hotel. I tam podobnie jak do Lubina trafiają duże sportowe imprezy. Powiedzmy sobie szczerze: gdyby Legnica miała taką halę jak w Lubinie, to przy potencjale szkoleniowym chociażby Siódemki Miedź i jej ew. awansie do Superligi, to każdy mecz w Legnicy byłby wydarzeniem dla nawet 2,5-3 tysięcy widzów. Operatywny administrator hali nie miałby problemów z organizacją dużych sportowych eventów...
Czy Legnica "dorosła" już do tego aby rozpocząć poważną dyskusję - nie taką w nurcie wyborczych obietnic - na temat budowy nowoczesnej hali w mieście? To prawda, że miasto Lubin nie musiało budować stadionu (wybudował go KGHM) tak jak Legnica z budżetu gminy, ale to już było dawno temu. Przypomnijmy, że fizycznie przebudowa legnickiego obiektu rozpoczęła się w 2005 roku...
Oczywiście do tego potrzeba odważnych decyzji, które skutkować będą dużymi wydatkami przez co najmniej kilka najbliższych lat. Potrzebny jest inwestycyjny wizjoner, który będzie rozumiał, że taki obiekt jest w Legnicy niezbędny. Nawet bardziej niż park wodny we mgle. Niestety, w Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta w planach nie widać budowy hali. Radni również niekoniecznie zauważają, że takiego sportowego centrum z prawdziwego zdarzenia w Legnicy brakuje. Oczywiście, pieniędzy zawsze jest za mało, ale na przyszłość należy pamiętać, że lepiej zainwestować w takie centrum niż proponować bezpłatną komunikację, która jak wiadomo, bezpłatna nie jest...
Czas już najwyższy zastanowić się, jaka jest w Legnicy wizja rozwoju infrastruktury przeznaczonej do uprawiania sportu, rekreacji i do organizacji dużych koncertów pod dachem.