D. Kwiatkowski: na lotnisku uderzyła mnie fala pozytywnej energii!
LEGNICA. Gwiazdą muzyczną "Święta Legnicy" był bez wątpienia Dawid Kwiatkowski, bożyszcze nastolatek, piosenkarz oraz autor tekstów. Piosenkarz z końcem maja świętował promocję swojej najnowszej płyty "13 grzechów niczyich", nad którą - jak sam mówi - pracował trzy lata. Legnicka publiczność mogła posłuchać a raczej wspólnie zaśpiewać utwory z nowej płyty, jak i starsze przeboje, dobrze już im znane.
Z Dawidem KWIATKOWSKIM rozmawiała Małgorzata ŻYWICKA.
Czy zdajesz sobie sprawę, że twoi fani czekali na dzisiejszy koncert od kilkunastu godzin na legnickim lotnisku?
Dawid KWIATKOWSKI: - Wiem o tym, to nie jest rzadkie zjawisko. Jest to bardzo miłe, że tak kochają moją muzykę i mimo upałów czekają na mnie, czekają aby razem ze mną zaśpiewać moje utwory, są mi oddani w 100%.
Jaki jest Twój plan B, czy w ogóle posiadasz plan B?
- Zawsze chciałem być... motorniczym, więc jeśli coś nie wypali to będę właśnie motorniczym (śmiech).
Twoja ostatnia płyta jest bardziej dojrzalsza od poprzednich płyt, jak twoi fani odebrali tę zmianę?
- Zależało mi na stworzeniu płyty już nie tylko dla nastolatków jak poprzednie, dlatego tworzenie tej płyty zabrało mi trzy lata. Ja zawsze pisałem dla nastolatków i to przychodziło mi z łatwością, a teraz kiedy chciałem nagrać płytę dla każdego, bo tak mi się wydaje, że każdy może znaleźć na płycie tekst z którym się utożsamia. Mam już 23 lata i myślę, że moja dojrzałość muzyczna pozwala na to aby pisać dla wszystkich.
Myślę, że jeszcze jesteś młodym człowiekiem i tak dużo nie przeżyłeś. Jak sam mówisz masz dopiero 23 lata więc jeszcze dużo przed tobą.
- To tak, ale na tej płycie próbowałem wycisnąć tak w cudzysłowie cytryny ile mogłem. Może za trzy lata kiedy będę tworzył kolejną płytę wycisnę jeszcze więcej. Ja nie wiem jakie doświadczenia mnie spotkają, jakie przeżycia i nie wiem jakie wnioski z nich wyciągnę dlatego na razie napisałem to z czym miałem do czynienia.
Ale nie odcinasz się od swoich najmłodszych fanów?
- O nie, nie. Pisanie dla tych najmłodszych jest moim zdaniem. Mam satysfakcje dlatego, że oni są najbardziej oddani i ja w głowie mam taką misję, że mogę ich czegoś nauczyć. W swoim młodym życiu przeszedłem przyśpieszony kurs dojrzewania więc mogę pomóc tym którzy właśnie dojrzewają.
Jaka tematyka dla tak młodego, dojrzewającego słuchacza jest istotna?
- Każda tematyka. Artysta dla swoich fanów nie może być przeźroczystą postacią taką, która wychodzi na scenę mówi im "cześć" i po prostu idzie do domu. Artysta musi być dla nich, być ich przyjacielem.
Jaką publicznością są legniczanie? I chyba najważniejsze pytanie - jak się tobie śpiewało w Legnicy?
- W Legnicy śpiewa się świetnie, chociaż śpiewam blisko lotniska, w zasadzie na płycie lotniska a powszechnie wiadomo, że ja samolotów nienawidzę. Nienawidzę latać, latanie nie jest dla mnie więc cały czas się bałem, że coś we mnie uderzy. Na szczęście tak się nie stało, uderzyła we mnie wyłącznie fala pozytywnej energii.
I na koniec, z jakim wokalistą chciałbyś wystąpić na jednej scenie?
- Zdecydowanie z Justyną Steczkowska.
Bardzo dziękuję za rozmowę
- To ja bardzo dziękuję. Skoro legnicka publiczność tak mnie fantastycznie przyjęła to mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę. Może niekoniecznie na lotnisko (śmiech).