Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Stokowiec: Zaczynamy wielką grę!

Rozpoczyna się faza mistrzowska polskiej ekstraklasy. Osiem najlepszych drużyn sezonu rozegra po 7 spotkań w swoim gronie. Po sezonie zasadniczym piłkarze Zagłębia Lubin zajmują 4 miejsce w ligowej tabeli. To NAJWYŻSZA lokata Miedziowych od roku mistrzowskiego w 2007! Dzisiaj o godzinie 18 meczem z Lechią Gdańsk Miedziowi rozpoczną wielką grę...

O sezonie, o grupie mistrzowskiej rozmawiamy z Piotrem Stokowcem szkoleniowcem Zagłębia.

Stokowiec: Zaczynamy wielką grę!

Czy jest pan trenerem spełnionym po 2 latach pracy z Lubinie?

- Z odpowiedzią na to pytanie wstrzymałbym się jednak do zakończenia rywalizacji w ekstraklasie. Przed nami siedem bardzo ważnych, trudnych spotkań. Ekstraklasa tak naprawdę teraz dopiero się rozpoczyna. Wyniki naszej drużyny wskażą miejsce klubu na piłkarskiej mapie Polski. To będzie rzetelna ocena tego co prezentujemy.Na razie wdrapujemy się na szczyt a szczyt będzie 15 maja w Gliwicach. Pokonujemy kolejne wysokości, zdobywamy kolejne bazy i chcemy dojść jak najbliżej szczytu.

Czy Zagłębie stać na obronę zajmowanego czwartego miejsca czy też pokusicie się o coś więcej?

- Forma zespołu, atmosfera w zespole, wyniki osiągane przez nas wiosna- to w sposób taki pośredni odpowiedź na powyższe pytanie. Nie dmuchamy balonika, nie składamy deklaracji. Ale zaczyna się mocne granie, mocne wianie na dużych wysokościach. Ważna będzie strategia działania przed kolejnym zdobywaniem kolejnej bazy.  Chcemy w każdym meczu grać o zwycięstwo to jest nasz cel. Nie boimy się grania co trzy dni, bo akurat fizyczność, motoryka jest mocną stroną drużyny. Mamy swój styl, zespól ma swoje DNA i dlatego podejmiemy walkę o jak najwyższe cele. Na pewno są pewne zagrożenia. Kilku zawodników ma sporo kartek i mogą wypaść z gry. Nie zapominajmy tez, że w dużym stopniu ten zespół nie jest  otrzaskany w ekstraklasie. Może czasami zabraknąć tego doświadczenia. Dla Zagłębie granie w mistrzowskiej jest wyzwaniem i w tych kategoriach musimy to rozpatrywać.

Pojawiają się zarzuty, że Zagłębie gra piłkę brutalną. Zawodnicy na murawie wręcz uwielbiają "przyostrzyć" granie i mocniej "porysować" przeciwników. Takie granie to znak rozpoznawczy pana zespołu?

- To mój autorski zespól, któremu coś dałem od siebie, przekazałem coś od siebie z czasu kiedy sam ganiałem za piłka. A myślę , że wielu kibiców pamięta jakim byłem zawodnikiem. Nie zgodzę się z zarzutem, że Zagłębie gra brutalnie. Gramy ostro, agresywnie i to faktycznie jest znak rozpoznawczy Miedziowych. Nie ma w tym jednak namiastki prymitywnej brutalności. Dodajemy do tego jakość i mamy Zagłębie, które za swoją grę jest komplementowane.

To jaki ma pan zespół? Rzemieślników czy artystów futbolu?

- Mam zespół  bardzo solidnych, pracowitych rzemieślników i artystę w osobie Filipa Starzyńskiego. Ale znakomita gra Filipa w naszej drużynie jest pochodną gry całego zespołu i on też doskonale zdaje sobie z tego sprawe. Każdy w zespole robi to co do niego należy.

W trakcie sezonu byliście komplementowani za to, że gracie wychowankami Akademii Piłkarskiej. Były mecze, że na boisku przebywało 7 wychowanków Akademii a 12 ma za sobą występy w ekstraklasie. "Akademicy" zdobyli w sezonie 14 goli. Ta mieszanka  młodzieży, wychowanków i piłkarzy doświadczonych to swoista recepta na sukces?

- Tak jestem przekonany, że to bardzo ważny element progresu w grze Zagłębia i recepta na sukces. I to nie jest tak, że ci zawodnicy byli na siłę wypychani na murawę tylko po to aby poprawić statystyki grania wychowankami Akademii. Dzięki nim mam komfort pracy. Nie martwię się tym ile kartem na koncie ma chociażby Guldan to doskonale wiem, że jak wypadnie to z powodzeniem zastąpi go Jach. Jeżeli musimy sobie dwa mecze radzić bez Tosika to także wiem, że Jarek Kubicki wypełni lukę. Jeżeli kontuzji uległ Papadopulos to nie panikowałem, bo wiem jaką wartość na murawie przedstawia już teraz Krzysiek Piątek. Adrian Rakowski potrafi być mocnym punktem zespołu. A przecież tacy zawodnicy jak Sobków czy Żyra także mają apetyty na stałe granie w ekstraklasie.

Mówiliśmy o recepcie na sukces czyli mieszance młodzieży z Akademii i piłkarzy doświadczonych. A czy przypadkiem recepta na sukces nie jest też fakt iż mógł pan spokojnie dwa lata pracować z tym zespołem? W grupie mistrzowskiej jest pan szkoleniowiec najdłużej pracującym w ekstraklasie...

- Fakt. Stworzono mi warunki spokojnej pracy z tworzonym zespołem. Zarówno ja jak i zawodnicy czuliśmy wsparcie zarządu klubu . Nie było nerwowych reakcji ze strony działaczy. Przed dwoma laty postawiliśmy  przed zespołem pewien cel i dążymy do niego. Na pewno to także miało wpływ na to w jakim miejscu znajduje się drużyna Zagłębia. A przecież to nie jest koniec drogi, którą obraliśmy.

Dziękuję za rozmowę

Karierę trenerską rozpoczął Piotr Stokowiec w Wigrach Suwałki, gdzie przez rok był grającym trenerem. W 2009 roku dołączył do sztabu szkoleniowego Widzewa, gdzie był asystentem Pawła Janasa. Latem 2010 roku, razem z Janasem przeszedł do Polonii Warszawa, gdzie został jednym z trenerów w sztabie José Mari Bakero[. Po zwolnieniu Baska ponownie został asystentem Janasa, a potem Theo Bosa. Gdy Józef Wojciechowski zdymisjonował tego ostatniego, powołał Stokowca na stanowisko trenera, początkowo tymczasowo, potem na okres dłuższy. Poprowadził drużynę w jednym meczu (przegranym z Widzewem Łódź), a następnie został zastąpiony przez Jacka Zielińskiego. Pozostał jednak w stołecznej drużynie – objął stanowisko trenera odpowiedzialnego za analizę gry pierwszej drużyny oraz zespołu Młodej Ekstraklasy.

Od 1 lipca 2011 roku zastąpił Libora Palę na stanowisku szkoleniowca drużyny Młodej Ekstraklasy klubu Polonia Warszawa. Kiedy, w lipcu 2012 roku, Polonię kupił śląski biznesmen Ireneusz Król, postanowił, że Stokowiec zostanie trenerem pierwszego zespołu Czarnych Koszul. Po degradacji zespołu za zaległości finansowe, Stokowiec został trenerem Jagiellonii Białystok. Białostocką drużynę doprowadził do 1/2 finału Pucharu Polski. W wyniku jednak słabych wyników w Ekstraklasie czego dopełnieniem była przegrana Jagiellonii na wyjeździe z Lechem Poznań 1:6 został zwolniony ze stanowiska trenera drużyny z dniem 7 kwietnia 2014 roku. Miesiąc później został trenerem Zagłębia Lubin...