Piotrowickie święto ziemniaka (FOTO)
PIOTROWICE. Po raz czternasty w Piotrowicach uczczono ziemniaka. Wójt Gminy Męcinka, Towarzystwo Miłośników Piotrowic oraz Rada Sołecka wsi Piotrowice, jak co roku zaprosili mieszkańców Piotrowic oraz zaprzyjaźnionych gmin do parku wiejskiego na Święto Pieczonego Ziemniaka. ROBERT MATKOWSKI, dyrektor OSiR w Jaworze wygrał konkurs na najdłuższą... obierkę i swoją wygraną przekazał na ręce Daniela Rzepy sołtysa Chroślic, za wygraną na przeglądzie zespołów ludowych w Lubinie. To była ziemniaczana impreza na MEDAL! Wielkie brawa dla piotrowickiej, pozytywnie zakręconej społeczności!
- Pierwsze Święto Pieczonego Ziemniaka robiliśmy na placu za sklepem czternaście lat temu. Zrzuciliśmy się na beczkę piwa, zrobiliśmy ognisko, piekliśmy zwyczajnie ziemniaki i kiełbasę, zaprosiliśmy mieszkańców - wspominał jeden z organizatorów Daniel Śmiłowski z Towarzystwa Miłośników Piotrowic. - Pomysłodawcą tego święta był Radny Powiatowy Zbigniew Przychodzeń ówczesny kandydat na wójta. Brzmiało to może jak kampania, ale cel był zupełnie inny. Wtedy również padł taki pomysł, aby nie tylko w Piotrowicach coś się działo tylko każda wioska (to już za czasów, kiedy Zbigniew Przychodzeń był wójtem) miała taką charakterystyczną dla siebie imprezę. Z racji tego, że w Piotrowicach mieszka dużo gospodarzy, którzy wtedy uprawiali ziemniaki - to my zrobiliśmy Święto Pieczonego Ziemniaka. W Sichowie mają zabytkowy park więc zrobili Święto Platanowca, w Muchowie słynna Muchowska Kosa. Z czasem impreza nabierała tempa rozmachu. Kiedyś zaprosiliśmy zespół Bayer Full i ta impreza przerosła nasze oczekiwania, bo było około 2000 gości, a jeszcze więcej gości mieliśmy dziesięć lat temu na trzecim Święcie Ziemniaka gdzie gościem był nieżyjący już Maciej Kuroń. Pan Maciej przez kilka godzin pichcił na scenie sos do naszych placków, ale to nie był zwykły sos to była poezja smaków. Te placki sprzedawaliśmy i to był nasz pierwszy zarobek. Po jakimś czasie postanowiliśmy zalegalizować stowarzyszenie i za zarobione pieniądze wydzierżawiany ten oto park na przeróżne imprezy, choćby taka jak dziś. W planie mamy zamiar wykupić od właściciela ten teren, aby jeszcze lepiej go zagospodarować - dodał Daniel Śmiłowski.
Organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji dla dużych, średnich i tych najmłodszych. Jak co roku każdy przybyły mógł zakupić los loteryjny Ziemniaczane Szczęście. Podczas festynu można było skosztować przeróżnych potraw z królującego ziemniaka. Wielkim uznaniem wśród gości cieszyły się placki ziemniaczane po piotrowicku z gulaszem i surówkami przygotowanymi przez panie z Rady Sołeckiej.
W tym roku do konkursu kulinarnego na potrawy z ziemniaka zgłoszono dziesięć potraw, w których królowały gołąbki z ziemniakami. Były również knedle ze śliwkami, rolada ziemniaczana oraz wariacje na temat placków ziemniaczanych. Czteroosobowe jury oceniało walory smakowe, zapachowe, estetykę podania potraw, ale i oryginalność przepisu.
Organizatorzy w tym roku zorganizowali konkurs na Ziemniaka Cudaka – najdziwniejszego ziemniaka, jakiego stworzyła natura i tu mieszkańcy nie zawiedli, bo dziwacznych bulw było sporo. Młodsi mieszkańcy gminy mogli sprawdzić swoją wiedzę w konkursie Wiedzy o Dolnym Śląsku, popisać się swoim talentem na scenie oraz wspólnie z dorosłymi zatańczyć zumbę.
Wczesnym popołudniem na scenie w piotrowickim parku rozbrzmiewała muzyka kresowa w programie Kresów Czar. Wystąpiła grupa artystyczna ARS LONGA nieco później zrobiło się folkowo za sprawą zespołów „PIOTROWICZANKI” oraz „ CHROŚLICZANIE”, miłośników Disco Polo uraczył zespół KOWAR. Ukoronowaniem wieczoru była zabawa taneczna pod chmurką, na która zaprosił zespół MASTAR z Sichowa.