Inwestycja kolejowa rusza z miejsca
ZŁOTORYJA. Pociąg do Lwówka Śląskiego pojedzie w 2028 roku – tak planują władze województwa dolnośląskiego, które przystępuje do odbudowy linii kolejowej dzierżawionej od PKP. Przetarg na wykonawcę robót został już ogłoszony. To dobra wiadomość m.in. dla mieszkańców gminy Pielgrzymka, którzy zyskają szybkie połączenie ze Złotoryją i Legnicą. Urząd marszałkowski szykuje też do rewitalizacji kolejnej trasy – tej z Jerzmanic-Zdroju w kierunku Wojcieszowa i Marciszowa.
Województwo dolnośląskie przejęło od PKP linię nr 284 z Jerzmanic do Lwówka Śl. w roku 2024, w dzierżawę na 30 lat. Teraz chce na niej uruchomić połączenia pasażerskie. To wymaga jednak odbudowy infrastruktury, która od kilkudziesięciu lat ulega degradacji. Linia została wybudowana w 1890 r., ostatni pociąg PKP z Lwówka do Złotoryi przejechał po niej w 1991 r. Większość z 12 obiektów mostowych na trasie jest w złym stanie technicznym lub… nie ma ich wcale, tak jak w przypadku wiaduktu nad drogą powiatową w Pielgrzymce, który wiele lat temu został zdemontowany.
Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu, która zarządza linią 284, ogłosiła w tym tygodniu przetarg na zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych. Rewitalizacja obejmie odcinek 23 km i 420 m zaczynający się w Jerzmanicach-Zdroju i kończący w Lwówku Śl. Zamówienie obejmuje przygotowanie pełnej dokumentacji projektowej wraz z uzyskaniem wymaganych decyzji oraz wykonanie kompleksowych robót budowlanych. To oznacza, że powstanie nie tylko nowe torowisko, ale odnowione też zostaną obiekty inżynieryjne. Tym samym znikną słynne „wiszące tory” na moście zaraz za Jerzmanicami, które stały się swoistą atrakcją turystyczną.
Linia po rewitalizacji będzie jednotorowa i niezelektryfikowana, więc jej obsługą zajmą się składy spalinowe. Ma być przystosowana zarówno do ruchu pasażerskiego, jak i towarowego. Pociągi osobowe będą mogły po niej jeździć z prędkością 100 km/h.
– Dzięki tej inwestycji Lwówek Śląski wróci na kolejową mapę Polski. To w przyszłości także dużo szybsze połączenie z Legnicy w Sudety. Jako samorząd województwa mocno inwestujemy w rozwój nowoczesnej kolei w regionie. Rewitalizacje linii w obszarze lwóweckim oraz na ziemi jeleniogórskiej pozwolą tysiącom Dolnoślązaków korzystać z dostępnej kolei i pociągów Kolei Dolnośląskich – podkreśla Paweł Gancarz, marszałek Dolnego Śląska (województwo ogłosiło równolegle przetarg na odbudowę linii z Kowar do Kamiennej Góry).
DSDiK czeka na oferty do 30 grudnia. Wykonawca będzie miał 2 lata na realizację inwestycji od momentu podpisania umowy.
Województwo chce odbudować połączenie z Legnicy do Jeleniej Góry nie tylko przez Lwówek Śląski, ale także przez Marciszów. Do tego potrzebna jest z kolei rewitalizacja linii kolejowej nr 312, biegnącej wzdłuż Kaczawy. DSDiK ogłosiła w zeszłym tygodniu przetarg na wycinkę drzew i krzaków porastających odcinek Nowy Kościół-Wojcieszów. To ponad 17,3 km trasy, która uchodzi za jedną z najpiękniejszych Polsce. Wycinka to pierwszy krok do odbudowy torowiska (takie same prace można było obserwować w ostatnich miesiącach na nieczynnej linii do Lwówka, zanim DSDiK ogłosiło przetarg na jej rewitalizację).
– Przygotowanie linii to niezbędny etap, aby następnie prowadzić prace budowlane. Linia został dodatkowo uszkodzona podczas powodzi, dlatego uporządkowanie pasa kolejowego ma dziś kluczowe znaczenie. Otwarcie ofert w ogłoszonym przetargu zaplanowano na 23 grudnia 2025 r., a wykonawca po podpisaniu umowy będzie miał 3 miesiące na wykonanie prac. To ważny i konkretny krok do ożywienia trasy, która w przyszłości będzie ponownie służyć mieszkańcom Pogórza Kaczawskiego i połączy tę część regionu z większymi miastami Dolnego Śląska – podkreśla marszałek Gancarz.
Dzięki obu inwestycjom – na liniach 284 i 312 – znacząco skróci się czas dojazdu z Legnicy, Lubina czy Głogowa do podnóża Karkonoszy. Podróżni z Zagłębia Miedziowego będą mogli w niedalekiej przyszłości wybrać dwie kolejowe trasy do Jeleniej Góry: przez Marciszów lub Lwówek Śląski. W Jerzmanicach-Zdroju powstanie stacja węzłowa, która pomoże włączyć dwie koleje stolice powiatów do sieci kolejowej Dolnego Śląska.
Przypomnijmy, że kluczem do powodzenia kolejowych projektów urzędu marszałkowskiego jest rewitalizacja linii 284 na odcinku od Legnicy do Jerzmanic. Prace na tej trasie, które poprowadzi PKP, będąca jej właścicielem, przeciągają się i są opóźnione już o 2 lata. Burmistrz Paweł Kulig uważa jednak, że plany województwa związane z uruchamianie kolejnych połączeń pasażerskich, są gwarancją finalizacji inwestycji między Legnicą i Złotoryją do 2028 r.
– Jesteśmy w takim dobrym miejscu na mapie Dolnego Śląska, że bez linii do Złotoryi nie pojedziemy do Lwówka czy Marciszowa – podkreślał podczas niedawnych konsultacji w sprawie centrum sportowo-rekreacyjnego.
Dodajmy, że połączenia do Lwówka i Marciszowa mają być obsługiwane przez Koleje Dolnośląskie. Spółka należąca do samorządu województwa notuje ostatnio rekordowe wyniki, jeśli chodzi o liczbę przewiezionych pasażerów. W październiku tego z roku z usług KD skorzystało ponad 2 mln 374 tys. osób – aż o 128 tys. więcej niż we wrześniu.
– To kolejny miesiąc wzrostu i jasny dowód, że kolej jest dla Dolnoślązaków realnym wyborem w codziennych podróżach po naszym regionie – zauważa Gancarz.
Dodaj komentarz