W Jaworze mają swoją kiełbaskę z XVIII -wiecznym rodowodem! (FOTO)
JAWOR. Legnica ma swoją historyczną "Legnicka Bombę" - słodki przysmak piernikowy w polewie czekoladowej, a okazuje się, że mała miejscowość, 18 km od piastowskiego grodu, również w tym samym czasie zasłynęła w Europie z lokalnego frykasa. Właśnie w Muzeum Regionalnym w Jaworze odbyła się prezentacja książki " Kiełbaska Jaworska. Rzecz o przysmaku z nad Nysy Szalonej" autorstwa wrocławskiego znawcy kulinariów dr Grzegorza SOBELA. " Dzięki pionierskim badaniom dr. Grzegorza Sobela, zapomniany po wojnie przysmak jaworskiej kiełbaski został ponownie odkryty! - podkreślił Emilian BERA Burmistrz Miasta Jawora podczas promocji publikacji o jaworskiej wędlinie.- To nie tylko powrót do korzeni smaku naszego miasta, ale także niezwykła podróż w kulinarne dziedzictwo, które zasługuje na uwagę.
Wydarzenie związane z prezentacją opowieści o jaworskiej kiełbasce w Muzeum Regionalnym w Jaworze otrzymało niesamowitą oprawę. Podczas prezentacji książki dr Grzegorza Sobela o jaworskiej wędlinie, Grupa Teatralna Wernisaż wraz z dyrektorem Arkadiuszem Mułą zaprezentowała historyczne i oryginalne teksty nawiązujące do słynnej kiełbaski z Miasta Jawor.
- Jest to pierwsza książka o kiełbasie w Polsce- w swoim przemówienie do zebranych gości i samorządowców zwrócił się dr Grzegorz Sobela, autor kulinarnego dzieła.- Czym sobie na to zasłużyła? Czy była naprawdę tak sławna? Historia nie zna podobnego przypadku – mogę Państwa zapewnić – aby specjał z małego miasta urósł do symbolu stołów dworskich, a mam tu na myśli dwór Hohenzollernów, gdzie Jauersche Bratwurst gościła od końca lat sześćdziesiątych XVIII wieku, aż do wybuchu pierwszej wojny światowej. Historia nie zna również innej kiełbaski, która będąc lokalnym specjałem przeniknąłby do innego miasta, wrosła w nim na trwałe w kulturę stołów i stała się jego wizytówką. A mowa tu o Berlinie, stolicy Prus, a później od 1871 roku cesarstwa niemieckiego. Kariera kiełbaski jaworskiej nad Sprewą była rzec można zawrotna, a już co najmniej w połowie XIX wieku „eine Jauersche” stało się synonimem najlepszej kiełbasy berlińskiej.
Autor wskazał również, że unikalność tej miejscowej wędliny polegała na sposobie jej wytwórstwa. Do kiełbaski jaworskiej wykorzystywano wędzone wcześniej jelita, a nie surowe. Nadmuchiwano je, wiązano końce i wędzono puste do uzyskania ciemnej barwy. Po napełnieniu jelit masą mięsną wędzono kiełbaski minimum 20 godzin. Finalnie Jauersche Bratwurst była bardzo ciemna.
Po uroczystej prezentacji książki i podziękowaniu wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania i wydania opracowania o jaworskiej kiełbasce, przybyli na promocję goście mieli okazję osobiście spróbować ten regionalny rarytas.
Fot.UM