Powódź 97 we wspomnieniach
LEGNICA. Historie zebrane w pociągu, w „pojemnikach wspomnień”, w rozmowach z przypadkowo napotkanymi ludźmi. Tak zebrano materiał do książki „Dolny Śląsk. Pamiętam Powódź” i filmu poświęconego 20. rocznicy powodzi z 1997 roku.
Premiera książki i filmu miała miejsce w holu legnickiego dworca kolejowego.
- Książka jest efektem projektu fundacji im. Karpowicza, do którego zostaliśmy zaproszeni jako partner. To jest taki pamiętnik, zbiórka wspomnień przelanych na papier. Zbieraliśmy je podczas podróży naszych pasażerów czy w biurze obsługi klienta - mówi Katarzyna Odrowska z Kolei Dolnośląskich. I dodaje: - Minęło 20 lat, szmat czasu,a jednak niektóre osoby, gdy wspominały te chwile miały łzy w oczach.
Realizatorzy projektu, by zebrać materiały, odwiedzili kilkanaście dolnośląskich miejscowości.
- We wstępie jest taka opowieść, która ma tragiczny i mocny wymiar. To wspomnienie mężczyzny, który stracił córkę i nie mógł do niej dotrzeć z Nowej Rudy. Bardzo mocno mnie to ruszyło i pomogło zająć się projektem z jeszcze większym zaangażowaniem - mówi Grzegorz Czekański z fundacji im. Tymoteusza Karpowicza z Wrocławia.
- Jedna z osób związana z koleją wspominała, że pamięta mokre tapczany poustawiane wzdłuż torów i to, że akurat tego dnia nie sprawdzano w pociągach biletów, bo nikt o tym wówczas nie myślał - przywołuje kolejną historię Katarzyna Odrowska.
Książka „Dolny Śląsk. Pamiętam Powódź” ma trafić niebawem na półki dolnośląskich księgarni.