Bezkres Hanny Krzewskiej-Lis (FOTO)
LEGNICA. W Galerii Sztuki odbył się wernisaż twórczości Hanny Krzewskiej-Lis. 1 lutego minie pięć lat od śmierci lubińskiej malarki. W kontekście tej daty szczególnych sensów nabiera zachęta, by oglądając pejzaże powtórzyć za artystką pytanie, które towarzyszyło jej podczas spacerów i przy sztalugach: „Co jest za linią horyzontu?”.
Biografia Hanny Krzewskiej-Lis wydaje się rozpięta między dwoma biegunami: traumą wojny i arkadią pod złotoryjskiej Leszczyny, gdzie u schyłku życia urządziła sobie malarską pracownię. Okupację spędziła w Warszawie. Jako szesnastoletnia dziewczyna - najmłodsza sanitariuszka w powstańczym szpitalu - pomagała ratować niewiele starszych kolegów. W 1944 roku Niemcy wywieźli ją wraz z matką do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, a następnie do jego filii w Königsberg in der Neumark, gdzie pracowała przy budowie lotniska. Przytulona do chorej współwięźniarki, ukryta pod jej kocem, uniknęła wyniszczającego marszu śmierci i doczekała wyzwolenia obozu w 1945 roku. Powojenne losy rzuciły ją na Dolny Śląsk, gdzie skończyła studia na wydziale ceramiki Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Na zajmowanie się ceramiką nie miała warunków, ale dużo malowała, równocześnie pracując jako bibliotekarka, plastyk-projektant, instruktor ogniska plastycznego, nauczyciel rysunku, teatralny scenograf, dekorator i kierownik biblioteki . Ostatnim etapem zawodowej kariery było kierowanie legnicką delegaturą Biura Wystaw Artystycznych (1976-1981), skąd po wprowadzeniu stanu wojennego odeszła na emeryturę. Wystawę można oglądać do 31 stycznia 2016 r. Fot. Mariusz Witkowski {gallery}galeria/rozrywka/15.01.16_Wernisaz_Hanny_Krzewskiej-Lis_fot_mariusz_witkowski{/gallery}