Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Światowej sławy tancerz w „Koperniku”

LEGNICA. W SDK „Kopernik” odbyło się spotkanie pt. „Miejsce ludzi i opowieści”, które w swym zamierzeniu prezentować ma postacie związane z Legnicą, których talent, pasja, osiągnięcia, czynią ich wyjątkowymi. Pierwszym gościem nowego cyklu był Waldemar Wołk-Karaczewski, od kilku lat Legniczanin, światowej sławy tancerz i choreograf, który w XX w., począwszy od Teatru Wielkiego w Warszawie, występował na wszystkich prestiżowych scenach od Tokio po Stany Zjednoczone, wcielając się w role m.in.: Romea, Oniegina, Apolla, Albeta (Giselle), Zygfryda (Jezioro łabędzie) czy Księcia (Śpiąca królew¬na, Dziadek do orzechów). Po Złotym Medalu II Światowego Konkursu Baletowego w Tokio (1978), miał u stóp cały świat, będąc zaledwie dwudziestoparoletnim tancerzem. Jako nieliczny z Polaków był solistą jednej z najznakomitszych grup świata – Baletu XX Wieku Maurice`a Bejarta. Potem także  baletu Deutsche Oper Berlin i Państwowej Opery Bawarskiej w Monachium.  

Światowej sławy tancerz w „Koperniku”

Podczas kameralnego spotkania w „Koperniku” artysta opowiadał nie tylko o swej usłanej sukcesami karierze baletowej, która sprawiła, że jego życie przypomina nierealne marzenie lub narrację niezwykłego filmu, ale także o swoim drugim, równie niezwykłym zawodzie operatora filmowego i telewizyjnego, który uprawiał czynnie przez dziesięć lat. Pracując dla największych niemieckich telewizji, z życia „na salonach”, trafiał prosto w centra konfliktów zbrojnych, m.in. w byłej Jugosławii czy Czeczenii. Ale dokumentował także chlubne momenty ludzkich dokonań, jak np. pierwszą na świecie transplantację kolana. Przywoływał też wspomnienia, gdy gościł na śniadaniu w domu Jasira Arafata, czy wizyty u Sonii Gandhi.   

Gość podkreślał, że prócz wielkiego talentu, w życiu ważne są też okoliczności. - Miałem szczęście do ludzi – zaznaczał. Na swojej drodze dane mu było spotkać np. Artura Rubinsteina, Luciano Pavarottiego czy dwóch prezydentów USA. - W moim życiu przeżyłem kilka życiorysów – żartował. Tancerza, gwiazdy, choreografa, filmowca. Teraz spełnia się jako pedagog, prowadząc studio baletowe w Legnickim Centrum Kultury, choć nadal bywa aktywny jako choreograf.   

- Miejsce ludzi i opowieści to cykl, w którym będziemy poznawać ciekawe osoby i cieszymy się, że jego premierę uświetnił człowiek tak wielkiego formatu, o którym możemy przeczytać w encyklopedii. Na kolejne styczniowe spotkanie szykujemy następną niespodziankę – opowiadają organizatorzy z „Kopernika”.

Powiązane wpisy