Surrealizm połączony
LUBIN. Wystawa malarstwa pt. Surrealizm połączony prezentuje obrazy dwójki artystów, którzy tworzą w nurcie surrealizmu. Justyna Koziczak i Krzysztof Polaczenko przedstawiają swoje unikalne podejście do sztuki fantastycznej, dzieląc przy tym jak mówią „jedno życie oraz pracownię”, w której powstają obrazy. Ich celem jest ukazywanie ciekawej i skłaniającej do refleksji twórczości, tym samym zapraszają do świata różnorodnych tematów, od przedstawień wpisujących się w nurt fantasy, czy realizmu magicznego, poprzez nawiązania do nauki, stylistyki gotyckiej aż po ekspresję oraz balans na pograniczu abstrakcji. Ekspozycja składa się z kilkunastu prac i dostępna jest w terminie od 22 października do 31 grudnia 2024 roku w Galerii Ratuszowej.
Justyna Koziczak
Urodzona w 1991 roku we Wrocławiu. Absolwentka wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, na kierunku Restauracja i Rekonstrukcja Ceramiki i Szkła. Jej prace to kompozycje, których stylistyka może nasuwać skojarzenie ze snami i podświadomością. Wykonane w nurcie surrealizmu obrazy to najczęściej bezkresne krajobrazy z górującymi nad postacią ludzką świątyniami, bramami lub szczytami. Justyna tworzy głównie w dwóch technikach: olejnej na płótnie oraz w swojej autorskiej technice przepalania metalu i malowaniu na spalonych śladach. Jej prace brały udział w wystawach w Londynie, Mediolanie, Wenecji na światowych targach sztuki w Dubaju. Obrazy Justyny znajdują się na okładkach kilkunastu płyt zespołów rockowych i metalowych głównie z USA.
Krzysztof Polaczenko
Urodził się w 1987 roku w Świdnicy. Od najmłodszych lat zajmuje się malarstwem, muzyką i pisaniem. Uczestniczył w wielu spotkaniach autorskich, wystawach indywidualnych i zbiorowych.
Tematykę swoich prac malarskich czerpie bezpośrednio z obserwacji otaczającego nas świata, przedstawiając rzeczywistość w sposób surrealistyczny. Dla powstania obrazu wykorzystuje wiele technik, które łączy ze sobą w całość. Kładzie ogromny nacisk na dopracowanie detali i długą trwałość prac. Jego obrazy znajdują się w polskich i zagranicznych kolekcjach.
Komentarze (0)