Chojnowianka na wielkim pokazie mody w Kanadzie

- Zaczęło się od muzyki, gry na pianinie, później organach, śpiewu klasycznego - muzyka dawała mi zawsze mnóstwo radości, możliwość znalezienia się na moment w innym, piękniejszym świecie. Wraz z występami i zafascynowaniem operą, zaczęły pojawiać się w mojej głowie wizje różnych pięknych strojów, którymi można ubogacić występ sceniczny, oddziaływać nie tylko na słuch, ale także wzrok i wyobraźnię słuchacza. Spróbowałam swoich sił i nauczyłam się szyć. To był strzał w dziesiątkę, bo szybko się w tym odnalazłam. Wiele inspiracji do tworzenia dostarcza mi miłość do podróży i żeglarstwa, czego efektem jest np. mój projekt "Morskiej Sukni" – mówiła podczas wywiadu dla Gazety Chojnowskiej  w 2017 roku.

A na swoim blogu pisze:
„Moją pasją jest szeroko pojmowana sztuka, piękno, literatura i fantastyka. Projektowanie mody, przekształcanie myśli, wizji i snów w namacalne formy ubioru jest moim sposobem twórczej ekspresji. Tworzę sztukę, która może być noszona jako odzież, w którą można dosłownie wejść, poczuć, stać się jej częścią.”

Na Vancouver Fashion Week pani Ula przygotowała osiem niezwykłych kreacji uzupełnionych akcesoriami z piór autorstwa „Blanka Atelier” z Gdańska.
Widowiskowy pokaz w Kanadzie, to szczególne wyróżnienie dla młodej projektantki, gorseciarki, krawcowej…, ale nie jest to jej debiut. W swoim portfolio ma kilka pokazów w kraju, a zamówienia na jej suknie spływają nawet z USA.

Chojnowiance (mieszkającej obecnie w Gdyni) wróżymy ogromny, modowy sukces.

Fotograf: Mike Fotowerks CA