A-klasa pod lupą...
REGION. Przed tygodniem pochwaliliśmy Burzę Gołaczów za pierwsze zwycięstwo, lecz radość ze zdobycia trzech punktów została przerwana przez Wydział Gier, który zweryfikował mecz Burzy z Nysą Wiadrów jako walkower na korzyść gospodarzy tamtego pojedynku. Gołaczowianie wrócili więc na ostatnie miejsce, choć w niedzielę znów mogli je opuścić, bo prowadzili 2:0 z Nowym Kościołem, lecz po końcowym gwizdku mieli jednego gola straty. Z czołówki zawiodła tylko Skora Jadwisin, która na własnym terenie niespodziewanie uległa Orlikowi Okmiany 1:2. Beniaminek dzięki wygranej wskoczył tuż za podium.
Wróćmy do wydarzeń z ubiegłej kolejki. Burza pokonała Nysę Wiadrów 5:0, lecz mający ogromne kłopoty kadrowe gospodarze robią wszystko by złapać punkty i postanowili „sprawdzić” gołaczowian. Na ich szczęście, jeden z zawodników gości nie posiadał dokumentu tożsamości, co poskutkowało walkowerem. W niedzielę identycznie postąpiła Burza, która na własnym terenie uległa LZS-owi Nowy Kościół 2:3. Tutaj również może zapaść decyzja o weryfikacji wyniku, gdyż wśród przyjezdnych nie było kompletu dokumentów. Zespół Bogdana Kozłowskiego nie musiałby uciekać się do takich zagrywek, gdyby utrzymał kontrolę nad meczem. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili dwoma bramkami, lecz po zmianie stron całkowicie oddali pole rywalom i ostatecznie ulegli 2:3.
Kolejny dobry mecz rozegrali Błękitni Kościelec, którzy po pokonaniu Sokoła Krzywa oraz wywalczeniu remisu w Prusicach, w pokonanym polu zostawili Huragan Proboszczów. Goście nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, bo już po siedemnastu minutach przegrywali 0:1. Pozyskany latem Janusz Chabecki efektownie zabawił się z bramkarzem Huraganu, otwierając wynik meczu. Dodatkowo trener gości musiał zmienić dwóch graczy jeszcze przed przerwą, co na pewno miało wpływ na przebieg boiskowych wydarzeń. W drugiej połowie Damian Gąska zdołał podwyższyć prowadzenie, a pięć minut przed końcem, losy rywalizacji rozstrzygnął Dawid Stasiuk. Błękitni, dzięki sobotniej wygranej zrównali się punktami ze swoim rywalem i dzięki lepszemu bilansowi w bezpośrednim starciu, wyprzedzili w ligowej tabeli.
W drugim z sobotnich starć jedna z rewelacji – Wilkowianka Wilków, podejmowała Orła Zagrodno. Nastroje w obu obozach były zgoła odmienne, bo gospodarze byli po wygranej w Michowie, a goście ulegli Skorze Jadwisin. Przed spotkaniem Wilkowianka miała tylko dwie porażki – z Przyszłością Prusice i Skorą, czyli ścisłym ligowym topem. Do przerwy meczu z Orłem wynik również był sprawą otwartą, bo utrzymywał się bezbramkowy remis, lecz po zmianie stron goście z minuty na minutę zyskiwali przewagę, co poskutkowało rozwiązaniem worka z bramkami. Ostatecznie Orzeł prowadził już 4:0, ale w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry miejscowi efektownym trafieniem zmniejszyli rozmiary porażki.
Największym zaskoczeniem w całej kolejce jest przegrana Skory Jadwisin. Podopieczni Dariusza Gindy dotychczas musieli uznać tylko wyższość Przyszłości, co wielkim zaskoczeniem nie było. Jednak strata punktów z beniaminkiem z Okmian, w dodatku przed własną publicznością traktowana jest w kategorii sensacji. Gospodarze z Jadwisina nie mieli w swoich szeregach Marcina Hyskiego i Pawła Mirka, a więc podstawowych skrzydłowych, dodatkowo Orlik szturmem bierze A-klasę, ale nadal przegrana jednego z faworytów do końcowego triumfu zaskakuje. Gole dla gości z Okmian zdobyli Krystian Mokrogulski i Łukasz Romanek, który do siatki trafił w końcówce spotkania. Jedyne trafienie wśród gospodarzy na swoje konto zapisał Marcin Kulik.
Sporo problemów miała również Przyszłość Prusice, rywalizująca z Płomieniem Michów. W ubiegłym tygodniu podopieczni Jana Skarbka zanotowali pierwszą stratę punktów, remisując z Błękitnymi Kościelec, a teraz rzutem na taśmę pokonali zespół z Michowa. Po półgodzinie gry prowadzenie Przyszłości zapewnił Sebastian Skrzypek, ale jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Adrian Wiatrowicz. Po zmianie stron trwało przeciąganie liny, które dopiero w 86. minucie zakończył Kamil Lipiec, zapewniając tym samym wygraną swojej drużynie. Przyszłość pozostała za plecami rezerw Górnika Złotoryja, a Płomień osunął się o dwie pozycje i jest jedenasty.
Lider nie miał problemów z dopisaniem do swojego konta kolejnego triumfu. Złotoryjanie jechali do Pielgrzymki w roli faworyta i wywiązali się z niej wzorowo, choć pierwsza połowa nie zapowiadała przekonywującego zwycięstwa. Rezerwiści prowadzili po niej 2:0, ale prawdziwa demolka rozpoczęła się dopiero po godzinie gry. W ostatnich dwóch kwadransach złotoryjanie zdobyli sześć goli, dając sobie wbić tylko jednego. Na pewno wpływ na to miała czerwona karta obejrzana przez Dawida Marchewkę, jednak kolejny efektowny triumf beniaminka poszedł w świat. Warto odnotować popis Łukasza Piętonia, który na murawie pojawił się w 78. minucie, a kilkadziesiąt sekund później świętował swojego pierwszego z dwóch goli zdobytych w tym spotkaniu.
Kolejnej bolesnej porażki doznał Sokół Krzywa, tym razem przegrywając w Lipie. W ekipie Łukasza Kurczaka dzieje się źle, nawet bardzo źle, bo na wyjazd pojechała w dziesięcioosobowym składzie, więc wynik nie powinien być zaskoczeniem. Już w piątej minucie strzelanie rozpoczął Robert Cichoń, a tuż przed gwizdkiem zapraszającym na przerwę podwyższył Przemysław Cichoń. W drugiej połowie Sokół skutecznie bronił się przez kwadrans, ale kiedy już gospodarze przebili zasieki, do siatki trafili dwa razy w odstępie kilkudziesięciu sekund. Demolkę w końcówce spotkania zakończył Tomasz Cichoń, ustalają wynik meczu na 5:0.
Błękitni Kościelec – Huragan Proboszczów 3:0 (1:0)
Chabecki 17’, Gąska 67’, Stasiuk 85’
Wilkowianka Wilków – Orzeł Zagrodno 1:4 (0:0)
Ostapiuk 90’ – K. Kroczak 52’, 76’, M. Kaliciak 62’ (k), Sokołowski 80’
LZS Lipa – Sokół Krzywa 5:0 (2:0)
R. Cichoń 5’, P. Cichoń 45’, 63’, Mynarski 64’, T. Cichoń 83’
Skora Jadwisin – Orlik Okmiany 1:2
M. Kulik – Mokrogulski, Romanek
Burza Gołaczów – LZS Nowy Kościół 2:3 (2:0)
Kozioł 5’, Kądziołka 25’ – Czaja 57’, Proszowski 65’, Górny 80’
Przyszłość Prusice – Płomień Michów 2:1 (1:1)
Skrzypek 32’, Lipiec 86’ – Wiatrowicz 45’
Fenix Pielgrzymka – Górnik II Złotoryja 1:9 (0:2)
Brewko 82’ – Falkner 24’, Radkiewicz 45’, 74’, Pinczyński 56’, Poparda 63’, 68’, Bigos 76’, Piętoń 79’, 85’