B-klasa bez niespodzianek...
REGION. V grupa legnickiej B-klasy przekroczyła półmetek rundy jesiennej. Po siedmiu kolejkach z kompletem punktów przewodzi Kuźnia II Jawor, która w niedzielę pokonała w Rokitnicy tamtejszą Lechię… całe spotkanie grając w dziesięciu! Na drugim biegunie jest Rataj Paszowice, nie mający na swoim koncie ani jednego „oczka”. Dystans do lidera zachował Orzeł Wojcieszyn, rozbijając przed własną publicznością Zjednoczonych Snowidza, podobnie jak pozostałe drużyny z czołówki, które również wygrały swoje mecze.
W tej serii gier trudno doszukiwać się większych zaskoczeń, bo w większości wygrały zespoły wyżej notowane. Wyjątkiem jest rozbicie Iskry Jerzmanice Zdrój przez Chełmy Chełmiec Piotrowice, jednak pierwszy w tym sezonie lider sześć z dziewięciu punktów zdobył rywalizując z najsłabszymi drużynami. Kiedy stawał w szranki z kimś mocniejszym, na ogół wysoko przegrywał i tak też było tym razem. Gospodarze losy rywalizacji rozstrzygnęli w mgnieniu oka, bo zanim kibice na dobre wczuli się w atmosferę piłkarskiego święta było już 2:0. Do przerwy Chełmy prowadziły sześcioma bramkami, a hat- tricka, w 34. minuty skompletował Dawid Pancerz. W drugiej połowie miejscowi mieli nieco więcej litości, wbijając Iskrze „tylko” pięć bramek. Dla zespołu z Chełmca była to dopiero druga wygrana, natomiast ekipa z Jerzmanic, mimo siódmej lokaty, ma drugą najgorszą defensywę, dając sobie wbić zaledwie o cztery gole mniej niż zamykający tabelę Rataj Paszowice.
Wielu emocji nie uświadczyli również kibice w Nowej Wsi Grodziskiej, bo Płomień bez problemów pokonał Sokoła Sokołowiec. Goście przez chwilę mogli mieć nadzieję na sprawienie niespodzianki, ponieważ tuż po przerwie Radosław Derda zdobył bramkę kontaktową, odpowiadając na gole Piotra Olechowskiego i Tomasza Pisarskiego z pierwszej połowy. Nadzieję zabił jednak Stanisław Rozmusz, w krótkim odstępie czasu dwa razy trafiając do siatki. Sokół zdołał dorzucić jeszcze jedno trafienie, ale bramka Pawła Jasińskiego rozdzielała drugiego i trzeciego gola autorstwa Pisarskiego, co ostatecznie dało Płomieniowi wygraną 6:2.
Kolejny triumf do swojego konta dopisał Huragan Nowa Wieś Złotoryjska, który błyskawicznie zapomniał o pechowej porażce z Orłem Wojcieszyn. W Nowym Kościele długo utrzymywał się remis, jednak pierwszą bramkę zdobyli zawodnicy Tatry Krzeniów. Stracony gol podziałał na zespół Mariusza Stemplowskiego niczym płachta na byka, bo już trzy minuty później do remisu doprowadził Paweł Pyra, który w końcówce wyprowadził Huragan na prowadzenie. „Piwosze” mogli jeszcze marzyć o odrobieniu strat, ale cios kończący emocję zadał Grzegorz Baran i przypieczętował wygraną swojego zespołu.
Na potknięcie Huraganu liczyli w Lubiatowie, bo Lubiatowianka miała szansę wskoczyć na podium. Zespół z Nowej Wsi Złotoryjskiej jednak wygrał, więc walczący w Sichowie lubiatowianie nie mogli pozwolić sobie na stratę punktów. Goście swoje zadanie wykonali wzorowo, pokonując Platana 6:1. Dawid Kryza bardzo szybko napoczął gospodarzy, a dziesięć minut przed przerwą podwyższył prowadzenie. W drugiej części meczu Platan zdołał złapać kontakt, jednak trafienie Artura Cholewińskiego było jedynym, na jakie było stać miejscowych. Później do siatki trafiała tylko Lubiatowianka, ostatecznie wygrywając aż 6:1.
Takim samym stosunkiem zwyciężył wicelider, podejmujący na własnym terenie Zjednoczonych Snowidza. Orzeł błyskawicznie objął prowadzenie za sprawą Bartłomieja Hajduna, lecz w kolejnych minutach to goście ze Snowidzy prezentowali się lepiej, wyrównując z rzutu karnego egzekwowanego przez… bramkarza. Stracona bramka podziałała na miejscowych niczym kubeł zimnej wody, jednak dopiero po przerwie Orzeł wskoczył na właściwe tory, dobijając rywala. Łupem bramkowym podzieliło się dwóch zawodników – Bartłomiej Hajdun i Artur Mikołajczyk, którzy skompletowali po hat- tricku.
Ciężką przeprawę w Rokitnicy miały rezerwy Kuźni Jawor. Teoretycznie Dariusz Szeliga powinien się cieszyć, bo miał do dyspozycji Patryka Borka, Marcina Bagińskiego, Dawida Dudę czy Bartosza Rzepę, a więc zawodników ogranych w tym sezonie na poziomie klasy Okręgowej. Jednak było też drugie dno – Kuźnia pojechała do Rokitnicy w dziesięcioosobowym składzie. Wsparcie z „jedynki” nie zawiodło, bo Patryk Borek otworzył wynik meczu, następnie Marcin Bagiński odpowiedział na wyrównujące trafienie Marcina Drohomireckiego, a pięć minut po przerwie zdobył swojego drugiego gola. Trafienie na wagę trzech punktów zanotował natomiast Duda, który strzelił na 4:1, lecz w samej końcówce w szeregach Kuźni dało o sobie znać zmęczenie, czego efektem była szaleńcza pogoń gospodarzy. Mimo ambitnej postawy Lechii, udało się jej tylko złapać kontakt, a komplet punktów pojechał do Jawora.
Płomień Nowa Wies Grodziska – Sokół Sokołowiec 6:2 (2:0)
Olechowski 23’, T. Pisarski 25’, 74’, 87’, Rozmusz 58’, 62’ – Derda 47’, Jasiński 76’
Tatra Krzeniów – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 1:3 (0:0)
Szlejski 66’ – Pyra 69’, 82’, Baran 85’
Lechia Rokitnica – Kuźnia II Jawor 3:4 (1:2)
Drohomirecki 10’, 85’, Mały 87’ – Borek 5’, Bagiński 20’, 50’, Duda 80’
Chełmy Chełmiec Piotrowice – Iskra Jerzmanice Zdrój 11:0 (5:0)
Pancerz 3', 8’, 34’, Szwaja 29’, 32’, 55’ Babiarz 37’, 81’, Gajda 60’, 89’ Lelas 87’
Platan Sichów – Lubiatowianka Lubiatów 1:6 (0:2)
Cholewiński 47’ – Kryza 5’, 35’, Grzegorek 60’, Wodek 70’, Sikora 71’, Simoniuk 90’
Orzeł Wojcieszyn – Zjednoczeni Snowidza 6:1 (2:1)
Hajdun 3’, 81’ (k), 84’, A. Mikołajczyk 38’, 51’, 87’ – B. Biadała 8’ (k)