Trwa transferowa karuzela w niższych ligach...
REGION. Okres sparingowy jest wyśmienitym czasem dla łowców transferowych sensacji, gdyż w większości klubów zachodzą mniejsze bądź większe roszady. Szykujący się na wydłużony sezon czwartoligowcy poszerzają swoje kadry, a część ekip z niższych szczebli szuka wzmocnień, by wykorzystać fakt, że w najbliższej kampanii przyjdzie im grać bez spadkowiczów, którzy na ogół są faworytami do zajmowania czołowych miejsc. Na poniższej liście jest kilka ciekawych nazwisk, jednak w wielu przypadków do finalizacji jeszcze długa droga.
Zaczynając od najwyższego, czwartoligowego, szczebla, warto pochylić się nad Orkanem Szczedrzykowice, który już zimą przeprowadził kilka ciekawych transferów, a teraz ani myśli zaniechać wzmocnień.
Trenerzy często mówią o dobrej atmosferze panującej w zespole i taka z pewnością musi być w Szczedrzykowicach, ponieważ na dzień dzisiejszy aż czterech zawodników postanowiło wrócić do Orkana po krótszych bądź dłuższych przerwach na występy w innych ekipach.
Zimą ze Złotoryi odszedł Mariusz Wójcik, a po anulowaniu sezonu 2019/2020 identyczną decyzję podjęli Damian Ciunowicz i Maciej Pilarowski, o czym informowaliśmy kilka tygodni temu. Na podobny krok zdecydował się Paweł Rosa, 24- letni pomocnik, który w ostatnich dwóch kampaniach reprezentował barwy Prochowiczanki Prochowice.
Kilka istotnych ubytków zanotowali w Złotoryi, gdzie oprócz wspomnianego wyżej tercetu zabraknie Adriana Krzeszowca i strzelającego sparingowe gole w nowych barwach Tomasza Kociszewskiego (ten zimą zasilił Zryw Kłębanowice).
Jeśli jednak Górnik spełni swoje transferowe zachcianki, luki mogą zostać uzupełnione, bo o miano pierwszego golkipera z Michałem Piotrowskim ma walczyć Hubert Bentkowski. Niespełna 19- letni golkiper ostatnio terminował w Stali Brzeg, a jego piłkarskie CV zawiera również takie ekipy jak między innymi Miedź Legnica, Polonia Bytom czy Skalnik Gracze.
W meczach kontrolnych złotoryjan występował również Gabriel Piotrowski – brat etatowego bramkarza Górnika. Jego przyszłość nie była przesądzona, a dodatkowo ewentualny transfer skomplikowała kontuzja jakiej nabawił się w sobotnim pojedynku z Konfeksem Legnica, czyli… swoim obecnym zespołem.
Niemal na pewno do Złotoryi wróci natomiast Marcel Tupaj, 17- letni wychowanek Fenixa Pielgrzymka. Ostatnio młody defensor reprezentował zespoły młodzieżowe Śląska Wrocław, do których był z Górnika wypożyczony. Zanim jednak zameldował się w macierzystym klubie, odbył testy w Karkonoszach Jelenia Góra, lecz najprawdopodobniej trafi pod skrzydła trenera Oleśkiewicza.
Spory rozgłos Górnikowi może przynieść transfer napastnika. Krzysztof Kaliciak, bo o nim mowa, od kilku tygodni trenuje w ekipie czwartoligowca i czeka na rozwój sytuacji w GKS-ie Warta Bolesławiecka, gdzie dotąd pełnił funkcję grającego trenera. Reprezentant jeleniogórskiej klasy Okręgowej ma problemy kadrowe, co mogą wykorzystać złotoryjanie. Ewentualne przejście Kaliciaka do Górnika byłoby jego powrotem na ulicę Sportową po czternastu latach, ponieważ po bardzo udanej rundzie jesiennej sezonu 2006/2007 ruszył w kraj, po drodze zdobywając masę drugo i pierwszoligowych goli oraz debiutując w Ekstraklasie.
Wyścig zbrojeń trwa również w ekipie beniaminka – Mewie Kunice. Zespół Jacka Kanasa wzmocniło już czterech zawodników mających pomóc w zostaniu czarnym koniem rozgrywek. Jako pierwszy do klubu trafił Przemysław Walczak – 21 letni rozgrywający kojarzony głównie z Ikara Miłogostowice.
W Kunicach zameldował się inny utalentowany zawodnik młodego pokolenia – Mateusz Rycombel. Dziewiętnastolatek jest środkowym obrońcą, a futbolu uczono go w Miedzi Legnica, z roczną przerwą na występy za miedzą – w Konfeksie.
Dwa kolejne nowe nabytki Mewy to czwartoligowi wyjadacze, bo Rafał Szumański po siedmiu latach przerwy na występy w KS-ie Legnickie Pole i Prochowiczance Prochowice, gdzie był jedną z jaśniejszych postaci, postanowił wrócić do Kunic, a doświadczony Damian Smolny do beniaminka trafił z Odry Ścinawa. 31- letni pomocnik w poprzedniej kampanii uchodził za podstawowego zawodnika, pełniąc również rolę kapitana drużyny.
Coraz śmielej na rynku transferowym poczyna sobie Pogoń Świerzawa, która zimą dokonała ciekawych wzmocnień, a teraz zamierza pójść za ciosem. Podczas ich sobotniej potyczki z Przyszłością Prusice, szansę dostało kilku ciekawych zawodników. O powrotach Szymona Szeligi i Piotra Gajka już pisaliśmy, jednak to prawdopodobnie nie koniec. W ekipie ze Świerzawy wystąpiło dwóch graczy dobrze znanych z III grupy A-klasy, czyli Marcin Bigos oraz Dawid Jadach. Pierwszy z nich dotychczas reprezentował drugi zespół Górnika Złotoryja, a drugi przez trzy sezony był wypożyczany z Pogoni Wleń do Huraganu Proboszczów.
Razem z Jadachem może przyjść inny świeżo upieczony mistrz II grupy jeleniogórskiej B-klasy Adrian Maraszek. Całkiem niedawno z tego klubu Górnik Złotoryja wyciągnął Wojciecha Świętochowskiego i ten z miejsca stał się ważnym elementem zespołu, więc w Świerzawie mogą liczyć, że wspomniany duet również pokaże się z dobrej strony, bo Maraszek w przerwanym sezonie zaliczył kilka świetnych występów.
Do Pogoni wróci również Mateusz Ochab, ostatnio broniący dostępu do bramki LZS-u Nowy Kościół, a niewykluczone, że ekipę Arkadiusza Palucha zasili również Marcel Trzeciak, chociaż w tym przypadku droga do transferu zdaje się być najtrudniejsza. 18- letni pomocnik ostatnio grał dla rezerw słynnego GKS-u Katowice, które występują na szczeblu A-klasy. Trzeciak jest wychowankiem Piasta Bolków oraz byłym graczem obu legnickich klubów – Miedzi i Konfeksu. W tym przypadku transfer może pokrzyżować ewentualny wyjazd za granicę.
Z tego powodu KS Męcinka może stracić Adama Pałkę. Czołowy strzelec klasy Okręgowej pracuje poza krajem i z pewnością będzie mu trudniej pogodzić zarobkowanie z futbolem, więc w Prusicach próbują namówić go na powrót do macierzy.
Niemniej interesująco jest w klasie A, gdzie zbrojeń dokonują Orły. Ten z Wojcieszyna sprowadził bramkarza z przeszłością w Sokole Sokołowiec – Michała Halladę, mogącego występować zarówno w defensywie jak i drugiej linii Dawida Marchewkę oraz namówił do powrotu Michała i Macieja Grudni. Ten pierwszy reprezentował rozwiązaną Burzę Gołaczów, a drugi przywdziewał trykot Orlika Okmiany.
Imiennik z Mikołajowic po fatalnej kampanii wstaje z kolan, a do gry wróciło sporo niewidzianych od dłuższego czasu zawodników. Jednym z nich jest Patryk Borek, który przed laty reprezentował Orła, a zimą postanowił zamienić Kuźnię Jawor na Park Targoszyn. Po objęciu stanowiska trenera w Mikołajowicach przez Emila Borka chciał pomóc bratu w odbudowie zespołu i od nowego sezonu ma grać dla Orła.
Spory ruch panuje w LZS-ie Nowy Kościół. O odejściu Ochaba pisaliśmy wyżej, ale za miedzę, do Tatry Krzeniów chcą przejść Paweł Gajek i Kamil Uroda, a Patryk Szydziak ma być do dyspozycji trenera w zdecydowanie mniejszym wymiarze niż dotychczas.
Ich miejsce mają zająć posiłki z okręgu jeleniogórskiego, bo LZS jest po słowie z Wiktorem Kurowskim- szesnastolatkiem z juniorów Pogoni Świerzawa oraz Robertem Piekarczykiem – graczem Orła Wojcieszów.