W okręgówce wszystko jasne?
REGION. Klasa Okręgowa jest właściwie na półmetku jesiennych zmagań, więc to dobry czas na pierwsze podsumowania. Duet prowadzących wielkim zaskoczeniem nie jest, ponieważ i Górnik Lubin i Iskra Księginice dość głośno mówiły o swoich celach, ale na przykład postawa beniaminka z Jerzmanowej, Gwardii Białołęka czy Przyszłości Prusice, musi wprawiać obserwatorów w osłupienie. Równie ciężko przejść obojętnie obok wyników KS-u Męcinka, ponieważ ten zespół, podobnie jak przed rokiem, notuje klasyczny falstart i po siedmiu seriach gier pozostaje jedynym bez jakiejkolwiek zdobyczy!
Przerwany poprzedni sezon nieco zamieszał w obsadzie klasy Okręgowej, jednak długo przed startem obecnej kampanii mówiło się, że karty będzie rozdawał Górnik Lubin, czyli trzecia siła poprzednich rozgrywek. Ambicji nie ukrywali zawodnicy, o chęci awansu mówił trener Cielewicz, który nie rzucał słów na wiatr, bo jego podopieczni, do ostatniego meczu odhaczali kolejne przystanki na drodze do IV ligi. Ich marsz spowolniła dopiero Kaczawa Bienowice, dość niespodziewanie urywając punkty liderowi.
Na tym samym obiekcie jedyne potknięcie zanotował wicelider – Iskra Księginice. Andrzej Wójcik już w poprzednim sezonie tworzył ciekawy zespół, który teraz dodatkowo wzmocnił i większość obserwatorów legnickiej Okręgówki spodziewała się księginiczan w czubie tabeli. Iskra może nie rozbija rywali tak efektownie jak Górnik, ale najważniejsze są punkty, a tych obie ekipy zgromadziły tyle samo – 19.
Wywołana do tablicy Kaczawa Bieniowice może być ze swojej postawy zadowolona, gdyż do remisów z prowadzącym duetem dorzuciła dwanaście „oczek” wywalczonych na innych rywalach i zajmuje bardzo dobre, piąte miejsce. Klub z Bieniowic już w poprzednim sezonie osiągał dobre wyniki, jednak przed trwającą kampanią, drużynę opuściło kilku ważnych zawodników, co miało zwiastować gorsze czasy, lecz jak pokazuje tabela, Krzysztof Synowiec poradził sobie z kryzysową sytuacją wyśmienicie.
Jeśli chwalimy Kaczawę, to trudno nie skomplementować Sokoła Jerzmanowa, Płomienia Radwanice i Przyszłości Prusice. Pierwszy z zespołów jest beniaminkiem, który o włos wyprzedził Unię Szklary Dolne, świętując dzięki temu awans szczebel wyżej. W nowej rzeczywistości Sokół odnalazł się wyśmienicie, bo pięć zwycięstw, jeden remis oraz jedna porażka dają mu miejsce na najniższym stopniu podium.
Jakościowy skok zanotowały ekipy z Radwanic i Prusic. Płomień finiszował w poprzednim sezonie na dziesiątym miejscu, a Przyszłość była trzynasta. Teraz przedstawiciel powiatu polkowickiego jest czwarty, dodatkowo legitymując się imponującym bilansem bramkowym 25:9.
W Prusicach po rundzie jesiennej ostatnich rozgrywek doszło do zmiany trenera, ale przez pandemię koronawirusa Piotr Potempa na ligowy debiut czekał długie miesiące. Początek nie rzucił nikogo na kolana, bo Przyszłość zaczęła od porażki 3:7 z Sokołem Jerzmanowa, jednak im dalej w las tym lepiej. Ostatecznie zawodnicy z Prusic mają na swoim koncie trzynaście punktów, co daje im szóste miejsce. Lokata zaskakuje jeszcze bardziej, jeśli spojrzymy na okno transferowe w wykonaniu Przyszłości, ponieważ wydaje się, że w rubryce z ubytkami jest zdecydowanie więcej futbolowej jakości niż wśród nowych graczy.
Trudno jednoznacznie ocenić postawę Chojnowianki Chojnów, ponieważ z jednej strony potężnie prężyła muskuły w A-klasie, kończąc rozgrywki z kompletem wygranych, a z drugiej, po awansie sytuacja kadrowa mocno się skomplikowała i wiele osób widziało w podopiecznych Zbigniewa Grzybowskiego murowanego kandydata do spadku. Tak źle jednak nie jest, bo dwanaście zdobytych punktów daje beniaminkowi spokojną, siódmą lokatę.
Zdecydowany krok w przód zrobiły drużyny Pogoni Góra oraz Zametu Przemków. Przerwany sezon zakończyły odpowiednio z dorobkiem pięciu i czterech „oczek”, więc nie trzeba być wielkim matematykiem, by po spojrzeniu w tabelę dostrzec, że obu wiedzie się teraz znacznie lepiej, choć chyba wszyscy pamiętają, co było powodem fatalnej postawy klubu z Przemkowa.
Status quo zachowała Gwardia Białołęka, a o pozostałych ekipach chyba możemy powiedzieć, że zawodzą. W mniejszym lub większym stopniu, ale zawodzą.
Kogo możemy umieścić w tej grupie? Iskrę Kochlice, która dopiero teraz powoli wychodzi z kryzysu, ale w najbliższych tygodniach czekają ją trudne wyjazdy do Księginic i Lubina.
Spory regres zanotował Zawisza Serby, osuwając się z czwartej lokaty na mecie poprzednich rozgrywek, na jedenastą obecnie. Pocieszeniem dla kibiców może być dobra postawa w rozgrywkach Pucharu Polski, gdzie udało się wyrzucić za burtę Prochowiczankę Prochowice, a w niedzielę zawodnicy staną przed szansą sprawienia kolejnej niespodzianki, ponieważ przyjdzie im zagrać z rezerwami Chrobrego Głogów.
Ciężkie chwile przeżywają sympatycy Odry Chobienia, bo ich klub ma spore problemy kadrowe, które wyraźnie odbijają się na wynikach. Odra wygrała tylko raz, w Męcince, a poza tym mówiono o niej głównie przy okazji bolesnych porażek. 1:7 w Lubinie, 1:8 przed własną publicznością z Zawiszą Serby czy 0:4 w Chojnowie- umówmy się, nie są to wymarzone wyniki.
Gorzej wypada tylko KS Męcinka, który śmiało można nazwać największym rozczarowaniem tej części sezonu. W kampanii 18/19 zespół prowadzony przez Adama Gabrysia bardzo długo utrudniał życie walczącemu o awans tercetowi w skład, którego wchodziły: KS Legnickie Pole, Kuźnia Jawor oraz Konfeks Legnica. Ostatecznie Męcinka musiała zadowolić się miejscem tuż za podium, ale w klubie potraktowano to jako ogromny sukces oraz nawóz pod dalszy rozwój.
Zamiast kroku w przód, poprzednie rozgrywki zaczęto katastrofalnie, bo KS na pierwszą wygraną czekał do… ósmej kolejki. Teraz, po siedmiu seriach gier Męcinka nie ma ani jednego punktu i z zaledwie sześcioma zdobytymi bramkami szoruje po dnie ligowej tabeli. Miejscowi kibice liczą, że podobnie jak przed rokiem, ich pupile wrócą na właściwe tory i rozpoczną marsz w górę tabeli.
Zdecydowanie więcej oczekiwaliśmy od Zrywu Kłębanowice. Poukładany klub, kilka ciekawych nazwisk, letnia ofensywa transferowa i… miejsce w dolnych rejonach tabeli. Chociaż Dominik Łysak nie pompował balonu, odżegnując się od deklaracji dotyczących walki o czołowe lokaty, to wyniki osiągane przez Zryw z całą pewnością go nie zadowalają.
Ostatnim zespołem w tym zestawieniu jest Grom Gromadzyń- Wielowieś i jego, podobnie jak Chojnowiankę, trudno ocenić. Niby wywalczono pewny awans, ale w klubie doszło do sporych zawirowań, co miało wpływ na kształt obecnej kadry oraz wyniki. W siedmiu meczach, Grom stracił 30 goli, a w piętnastu rozegranych spotkaniach poprzedniej kampanii było ich… 26. Regres widać więc gołym okiem, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że przed rokiem klub z Wielowsi występował półkę niżej.
Klasa okręgowa 2020/2021,
1. Górnik Lubin 7 19 pkt 6 - 1 - 0 36-7
2. Iskra Księginice 7 19 6 - 1 - 0 21-5
---------------------------------------------------------------------------------------
3. Sokół Jerzmanowa 7 16 5 - 1 - 1 18-10
4. Płomień Radwanice 7 15 5 - 0 - 2 25-9
5. Kaczawa Bieniowice 7 14 4 - 2 - 1 19-12
6. Przyszłość Prusice 7 13 4 - 1 - 2 19-18
7. Chojnowianka Chojnów 7 12 4 - 0 - 3 12-17
8. Pogoń Góra 7 10 3 - 1 - 3 24-14
9. Zamet Przemków 7 10 3 - 1 - 3 14-12
10. Iskra Kochlice 7 9 3 - 0 - 4 13-17
11. Zawisza Serby 7 8 2 - 2 - 3 18-15
12. Gwardia Białołęka 7 6 1 - 3 - 3 9-19
13. Zryw Kłębanowice 7 4 1 - 1 - 5 10-15
14. Grom Gromadzyń-Wielowieś 7 3 1 - 0 - 6 7-30
15. Odra Chobienia 7 3 1 - 0 - 6 7-32
16. GKS Męcinka 7 0 0 - 0 - 7 6-26