Bieszczad nie zatrzymał Boneckiego i Piecha (FOTO)
GŁOGÓW. W rozegranym w Głogowie zaległym meczu 10 kolejki Fortuna 1 Ligi Chrobry przegrał z Odrą Opole2:3. Opolanie wygrali już czwarte spotkanie wyjazdowe i są blisko ligowego podium. - Dawno nie było meczu, w którym Odra strzeliła trzy gole - cieszył się po meczu trener Dietmar Brehmer, coach Odry. - Byliśmy zdeterminowani aby przełamać się po dwóch porażkach.
Jesienią 2019 roku Chrobry pokonał Odrę 3:2 po bramce Michała Ilkowa-Gołąba w 90 minucie. Minął ponad rok i tym razem w taki sposób i przy takim wyniku wygrywają opolanie, a tego zwycięskiego gola zdobywa inny doświadczony zawodnik - Arkadiusz Piech.
Chrobry dobrze zaczął. O ile kilka dni wcześniej to Stomil Olsztyn zaznaczył wyraźniej swoją obecność, o tyle teraz taką przewagę psychologiczną wyrobili sobie bardziej aktywni Pomarańczowo-Czarni. W 13 minucie przed dobrą szansą stanął Jaka Kolenc. To on dopadł do wrzuconej z rzutu wolnego w pole karne piłki, ale nie trafił w światło bramki. W 18 minucie głogowianie mieli kolejny stały fragment gry, tym razem go wykorzystując. Z narożnika dośrodkował Paweł Oleksy, a futbolówkę do środka skierował nabiegający na bliższy słupek Michał Ilków-Gołąb. Co ciekawe, niemal w identyczny sposób zdobył gola na 3:2 w pamiętnym pojedynku z… Odrą z jesieni ubiegłego roku.
Odra zaczęła dochodzić do głosu dopiero w końcówce. Długo miała tylko niecelne uderzenia lub strzał w mur po wolnym, ale ten jeden raz w 38 minucie było groźnie. Wtedy spudłował będący bliżej bramki Rafał Niziołek.
Po zmianie stron mecz zrobił się szalony i dla odmiany lepiej zaczęli wtedy opolanie. Byli bardzo zdeterminowani i szybko zostali za to nagrodzeni. W 50 minucie po rzucie rożnym wstrzelił się Mateusz Kamiński. Jeszcze w 65 minucie świetną interwencją popisał się Kacper Bieszczad, ale wtedy z odpowiedzią wyszedł Chrobry. Strzał Tomasza Cywki efektownie przekładającego sobie w polu karnym piłkę był niecelny. Do tego groźne stałe fragmenty, zarys optycznej przewagi i… gol dla Odry. W 82 minucie głogowskiego golkipera pokonał zza szesnastki były zawodnik Pomarańczowo-Czarnych Sebastian Bonecki. Zrobił się duży mecz, bo 180 sekund później do remisu bezpośrednim uderzeniem z wolnego doprowadził Maks Banaszewski. Końcówka po obu stronach była bardzo nerwowa. Niestety, lepiej wyszli na tym goście, bo to do nich należało ostatnie słowo. Po dograniu w pole karne przydało się doświadczenie Arkadiusza Piecha, który ustalił rezultat pojedynku. Trzy punkty pojechały do Opola.
- Ta porażka bardzo boli, lecz w takich momentach trzeba być odpowiedzialnym, dalej walczyć i pokazać to w kolejnym występie - trener Ivan Djurdjević po meczu.
Po meczu z Odrą niemal z marszu Pomarańczowo-Czarni przystąpią do kolejnego. W piątek wyjadą do Sosnowca, gdzie w sobotę o godz. 17.00 rozpocznie się pojedynek z Zagłębiem.
CHROBRY GŁOGÓW - ODRA OPOLE 2:3 (1:0)
1:0 Ilków-Gołąb 18
1:1 Kamiński 50
1:2 Bonecki 82
2:2 Banaszewski 85
2:3 Piech 90
CHROBRY: Bieszczad - Ilków-Gołąb, Michalec, Stolc, Oleksy, Banaszewski, Cywka, Kolenc (73 Mandrysz), Bryła (77 Piotrowski), Machaj (56 Ziemann), Lebedyński.
ODRA: Rosa - Żemło, Niziołek (74 Kort), Janus (69 Mikinic), Bonecki, Mateuszewski, Kamiński, Piech, Trojak, Tabiś, Nowak (89 Winiarczyk).
{gallery}galeria/sport/18-11-20-chrobry-glogow-odra-opole-fot-kschg{/gallery}