Spacerek Chrobrego
GŁOGÓW. 1-ligowy Chrobry tegoroczne występy na własnym stadionie zaczął od zwycięstwa i na nim je kończy. Przekonująco wygrywa z Resovią 3:0, odnosi drugie zwycięstwo z rzędu i poprawia swoje położenie w tabeli. - Mieliśmy plan na ten okres, aby zdobyć dziewięć punktów, które zdobyliśmy, ale dlaczego nie zdobyć dwunastu? - trener Ivan Djurdjević po wygranej z Resovią. - W ostatnim okresie było różnie, mieliśmy huśtawkę wyników i nastrojów. Wygraliśmy mecz, który ma wiązać i zrobić stabilizację, którą są dwa zwycięstwa z rzędu. Zwycięstwo było też wymagane ze względu na miejsce, które zajmuje przeciwnik i z racji jakości, jaką mamy. Wygrać to był obowiązek. Miałem przy tym na uwadze, że niedawno przegraliśmy z ostatnią drużyną. Były po tym wnioski, wiedzieliśmy, że musimy wygrać i nie lekceważyliśmy przeciwnika, który większość punktów zdobył na wyjeździe. Ma bardzo mocne stałe fragmenty gry i jest bardzo groźny z kontry. Liczyliśmy na to, że uda się jak najszybciej strzelić pierwszą bramkę, wiedząc, jak ona jest ważna w takich pojedynkach. Od pierwszej do ostatniej minuty chcieliśmy zagrać według naszych założeń, tego, nad czym pracowaliśmy i według modelu, który chcemy stosować, czym jest kontrola spotkania. Udawało się to przez większość meczu. Mogliśmy wygrać wyżej, gdybyśmy w momentach pod bramką mieli więcej spokoju. Jest jednak kilka elementów, które musimy poprawić, ale ten wygrany mecz dał dużo. Mieliśmy plan na ten okres, aby zdobyć dziewięć punktów, które zdobyliśmy, ale dlaczego nie zdobyć dwunastu? Mecz z Arką potraktujemy jako jeszcze jeden bardzo ważny. Chcemy pokazać, że również z tymi będącymi wyżej możemy grać dobrze. Gratuluję zespołowi, który drugi raz z rzędu wygrał bardzo ważne spotkanie. Wracamy na zwycięskie tory i chcemy to jak najdłużej utrzymać.
Chrobry po pierwszej połowie prowadził 2:0, ale nie musiało to być tak oczywiste. Początkowo dopisało trochę szczęścia, gdy w 16 minucie Jakub Persak spudłował z kilku metrów. Był blisko bramki, górna piłka zmierzała do niego, uderzył z woleja, lecz sam długo łapał się za głowę, jak mógł się nie wstrzelić.
Pomarańczowo-Czarni dłużej mieli problem z przebiciem się prze defensywę Resovii. Kilkunastometrowy rajd Mikolaja Lebedyńskiego zakończony nietypowym dla niego strzałem zza pola karnego mówi wiele o tych trudnościach. Zaraz potem sytuacja jednak diametralnie się zmieniła. W pole karne ruszył otrzymujący podanie od Marcela Ziemanna Maks Banaszewski, uwolnił się spod nacisku rywala i spokojnie, w techniczny sposób pokonał bramkarza. To szósty gol Maksa Banaszewskiego, po którym Chrobry od 29 minuty prowadził 1:0.
Pomocnik Chrobrego dał impuls, bo zaraz po tym, w 31 minucie, było 2:0. Akcję zespołu zainicjowaną przechwytem Marcela Ziemanna wykończył Patryk Bryła. Uderzał z kilkunastu metrów, futbolówka po drodze jeszcze się odbiła i zaskoczyła golkipera gości.
Mogło być nawet 3:0. Marcel Ziemann z bardzo ostrego kąta przymierzył w słupek, a dobitka Patryka Bryły była niecelna.
Po 45 minutach Chrobry był na dwubramkowym prowadzeniu i choć było blisko drugiej z rzędu wygranej, do końca nie mógł odpuścić. I nie odpuścił. Po zmianie stron głogowianie grali przekonująco, kontrolowali wynik, który za sprawą kilku dobrych okazji mogli podwyższyć. W 55 minucie Banaszewski z ostrego kąta trafił w słupek, a próbujący to poprawić Tomasz Cywka nie zdołał skierować futbolówki do środka. W 64 minucie golkiper Resovii obronił uderzenie Marcela Ziemanna z kilkunastu metrów, po czym dobitka - tym razem Patryka Bryły - także w tym przypadku była niecelna. Pomocnik Chrobrego przymierzył tylko w boczną siatkę. Nie udało się też w 67 minucie, kiedy Patryk Bryła oddał futbolówkę Maksowi Banaszewskiemu, a ten zza szesnastki posłał ją obok bramki.
Po tych kilku niewykorzystanych szansach Pomarańczowo-Czarni nie zaprzestali na dążeniach do podwyższenia prowadzenia i nawet, gdy na zegarze było 90 minuta, parli do przodu. Po ostatnim takim ataku na prawej stronie niemal do linii końcowej zapędził się Przemysław Stolc. Stamtąd dośrodkował, a całość wolejem zamknął Tomasz Cywka. Chrobry pewnie pokonał Resovię 3:0.
Do rozegrania pozostało jeszcze jedno spotkanie. Na zakończenie 2020 roku Chrobry w sobotę 12 grudnia zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia.
CHROBRY GŁOGÓW - RESOVIA 3:0 (2:0)
1:0 Banaszewski 29
2:0 Bryła 31
3:0 Cywka 90
CHROBRY: Bieszczad - Stolc, Michalec, Praznovsky, Oleksy, Ziemann (85 Piła), Cywka, Mandrysz (59 Kolenc), Bryła (75 Piotrowski), Banaszewski, Lebedyński.
RESOVIA: Zapytowski - Mikulec, Wasiluk, Brychlik (55 Twardowski), Kuczałek (77 Płatek), Adamski (77 Czernysz), Geniec, Dziubiński (46 Feret), Zalepa, Persak, Demianiuk (80 Hebel).
ŻÓŁTE KARTKI: Mandrysz, Bryła, Oleksy - Zalepa, Waailuk, Persak, Mikulec.