Grek wzmocnił Chrobrego
GŁOGÓW. Mavroudis Bougaidis wraca do Polski i będzie występować w Chrobrym Głogów. 27-letni środkowy obrońca, który zagrał w wygranym 2:1 sobotnim sparingu, podpisał dziś przy Wita Stwosza półtoraroczny kontrakt. Mavroudis Bougaidis w przeszłości już dwukrotnie występował w Polsce. W sezonie 2014/15 rozegrał 12 meczów w Ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk, a w rundzie wiosennej 2017/18 i przez cały sezon 2018/19 grał w Podbeskidziu Bielsko-Biała. W zespole „Górali” wystąpił łącznie w 28 spotkaniach na poziomie 1 Ligi.
Karierę zaczynał w greckich klubach Aris Saloniki i AEK Ateny. W tym drugim jako 18-latek zadebiutował w europejskich pucharach, grając w dwóch grupowych spotkaniach Ligi Europy przeciwko Sturmowi Graz. Na początku 2012 roku zrobił kolejny krok do przodu i zaczął występować w najwyższej lidze, a z reprezentacją U-19 jako jej podstawowy obrońca zdobył wicemistrzostwo Europy. W półfinale rozgrywanego w Estonii turnieju Grecy m.in. po jego bramce pokonali Anglię 2:1, ale w finale przegrali z Hiszpanią 0:1.
Po sezonie 2012/13, który zakończył na 18 meczach w Superleague Ellada, przeniósł się do hiszpańskiej Granady CF. W zespole „B” (Recreativo Granada) rozegrał 15 spotkań w Segunda Division B, ale dziewięć kolejnych - wiosną 2014 - zaliczył już w Arisie Saloniki, dokąd na krótki okres został wypożyczony.
Dalszy etap kariery to kolejne wypożyczenie i wspomniany okres w Lechii Gdańsk. Po tym czasie powrócił na dłużej do Grecji, kolejno do klubów Panthrakikos Komotini z Super League i PGS Kissamikos (obecnie PAE Chania) z 2 Ligi.
W 2017 roku raz jeszcze spróbował swoich sił za granicą, przechodząc do GAIS Goteborg rywalizującego w szwedzkiej 2 Lidze. Czas spędzony w Szwecji zakończył na bilansie 10/1 i po tym rozpoczął etap w Podbeskidziu Bielsko-Biała (wspomniane 28 gier w lidze, jedna w Pucharze Polski). Po wyjeździe z Polski, jesienią poprzedniego sezonu, zatrzymał się w rodzinnym kraju i był zawodnikiem PAO Koufalion z 5 Ligi.
Mavroudisa Bougaidisa charakteryzuje trener Pomarańczowo-Czarnych Ivan Djurdjević. - Ma dużo do udowodnienia i jest zmotywowany, aby wrócić do tego, co wcześniej - mówi szkoleniowiec Chrobrego.
- To zawodnik, który miał styczność z Polską i ogółem ciekawe doświadczenia, dobre CV, ale liczy się to, co jest teraz. A teraz ma 27 lat i jest zmotywowany, bo chce wrócić do tego, co było wcześniej. Ze względów prywatnych musiał wrócić do siebie na półtora roku. Na kolejne półtora roku podpisał kontrakt z nami, ale przez najbliższe pół musi się pokazać, abyśmy kontynuowali z nim pracę. Na pewno ma dużo do udowodnienia. To dla niego duża szansa i sam dziękuje za to, że taką otrzymał. Chcemy mu ją dać, pewnie w jakimś stopniu też ryzykując. On sam to docenia i szanuje - opowiada o zawodniku.
W Polsce po raz ostatni wystąpił w 2019 roku. Po tym okresie trochę zniknął z radarów i wrócił blisko rodzinnego domu. Grał w PAO Koufalion, co ze względu na wcześniejsze występy w najwyższych ligach Grecji i Polski, przejścia do AEK Ateny i Granady oraz wicemistrzostwo Europy U-19 mogło dziwić.
- Dziwne by było, gdyby ktoś grał regularnie w Podbeskidziu i nagle znikał z mapy. Ma dwójkę dzieci, a wobec prywatnych spraw chciał być bliżej rodziny. Wszystko, co miał uporządkować, uporządkował i to jest ten moment, w którym chce spróbować. Z Polską ma dobre skojarzenia, podobało mu się to, więc do niej wraca - tłumaczy trener Chrobrego.
W pomarańczowo-czarnych barwach należy się spodziewać go na środku obrony.
- Jest typowym środkowym obrońcą, o czym mówią jego warunki fizyczne. Jest bardzo wysoki, bardzo dobrze gra głową. Jest to zawodnik agresywny w odbiorze, co jest nam potrzebne. Komunikuje się na boisku, żyje grą. Jest trochę inny od tych, których mamy. Kolejny nowy element drużyny - dodaje trener Djurdjević.
Mavroudis Bougaidis zagrał w wygranym 2:1 sparingu z Górnikiem Polkowice, ale z drużyną trenował już wcześniej. Trenerzy mieli czas, aby lepiej mu się przyjrzeć. W tym spotkaniu przyglądali się też innemu obrońcy, więc na ten moment zabezpieczają tyły.
- Przy pierwszej bramce piłka przypadkiem się od niego odbiła, a rzutu karnego naszym zdaniem nie było ze względu na zablokowany strzał. Analizujemy cały okres, w którym jest u nas, i na podstawie tego podjęto decyzję. Wzmocniliśmy środek i liczymy, że wzmocnimy jeszcze boki. Odszedł od nas Jarosław Ratajczak, pojawił się uraz Pawła Oleksego, który nie wiadomo kiedy wróci, za miesiąc czy później bądź szybciej. Poza Michałem Ilkowem-Gołąbem mamy Przemka Stolca mogącego grać po obu stronach obrony. Wtedy, po kolejnym wzmocnieniu i powrocie Oleksego, obronę będziemy mieli skompletowaną, po dwóch zawodników na jedną pozycję. To jest bardzo ważne z uwagi na siedemnaście meczów wiosną i okres przygotowawczy, podczas którego grając na sztucznej murawie jest dużo urazów mechanicznych. Zawsze buduje się od tyłu. Straciliśmy sporo bramek i chcemy ten element poprawić - dopowiada szkoleniowiec głogowian.