Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Z Legii do Chrobrego

GŁOGÓW.  Młodzieżowy reprezentant Polski Nikodem Niski trzecim nowym zawodnikiem Chrobrego Głogów. 18-letni prawy obrońca zagra w pomarańczowo-czarnych barwach na zasadzie wypożyczenia z Legii Warszawa. Umowa obowiązuje do końca sezonu.

Z Legii do Chrobrego

 Nikodem Niski jest wychowankiem Huragana Wołomin, skąd w 2016 roku przeszedł do Legii Warszawa. Tam pokonywał kolejne etapy szkolenia i w 2019 roku, biorąc udział w meczu trzecioligowej Legii II, zagrał po raz pierwszy na seniorskim poziomie. Od tamtego momentu do końca ubiegłego roku wystąpił w 34 spotkaniach drugiej drużyny.

 Z czasem został włączony do szerokiej kadry Legii. W obecnym sezonie był najbliżej pierwszego składu, będąc zgłaszanym do kadry na eliminacje Ligi Mistrzów i Ligi Europy, biorąc udział w styczniowym zgrupowaniu w Dubaju i znajdując się w meczowej dwudziestce na spotkanie 15 kolejki Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała.Nikodem Niski ma też za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski U-16 i U-17. Na początku sezonu został powołany do kadry U-19 na mecze z Niemcami i Czechami, jednak odwołane spotkanie z Czechami utrudniło debiut w tej kategorii wiekowej. Mody zawodnik nie kryje , ze chciałby pójść w ślady Wieteski...

Mateusz Wieteska na półrocznym wypożyczeniu w Chrobrym tylko zyskał, stając się podstawowym zawodnikiem najpierw Górnika Zabrze, a następnie Legii Warszawa. Na tę ścieżkę wchodzi teraz 18-letni Nikodem Niski, który zresztą rozmawiał z Mateuszem o Chrobrym. O czym dokładnie? O te i inne rzeczy spytaliśmy nowego piłkarza Pomarańczowo-Czarnych.

- Mateusza Wieteskę znam bardzo dobrze, dużo z nim ostatnio rozmawiałem. Jest zadowolony z pobytu w Chrobrym, więc sam mi go polecał. Mówił, że to ułożony klub i idealne miejsce do tego, aby się ograć. Mam nadzieję, że podtrzymam jego słowa i podążę tą samą drogą, kto wie - może wrócę do Legii i w niej zagram, ta furtka bardziej się otworzy, zobaczymy... Na razie najważniejszy jest nowy klub i nowe doświadczenie, które chcę w nim zebrać - mówi Nikodem Niski.

Przypominając: Mateusz Wieteska w Chrobrym spędził rundę wiosenną sezonu 2016/17. Zagrał w 14 meczach, w których - jako obrońca - zdobył trzy bramki. Wtedy wystrzelił i kolejny sezon, już w Ekstraklasie, zakończył na ligowym bilansie 35/0, niemal wszystko grając w podstawie. Nikodema na tym etapie łączy z nim całkiem sporo. Też pozostawał bliżej pierwszej Legii, jest obrońcą, ale o dwa lata młodszym, niż wtedy „Wietes”.

- Grałem przez półtora roku w trzeciej lidze w rezerwach, więc chciałem spróbować czegoś nowego. Tu trzeba dodać, że kontaktowałem się nie tylko z Mateuszem, ale też z Kacprem Bieszczadem, kolegą z kadry Polski. Mówił, że to „mega” klub. Analizowaliśmy to wspólnie z menadżerami, ale sam chciałem coś zmienić i zyskać nowych doświadczeń, zobaczyć, jak to wszystko wygląda w innym miejscu. Myślę, że pod tym względem to jedno z lepszych miejsc w pierwszej lidze. Wydaje mi się, że dobrze trafiłem, dodatkowo na fajne miasto, więc nic tylko trenować - dodaje.

W rundzie jesiennej rozegrał 13 meczów w Legii II, która zajmuje piąte miejsce w 3 Lidze. Z drugiej strony nowy rok zaczął od zgrupowania w Dubaju z pierwszym zespołem i meczowej dwudziestki na spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, wcześniej będąc też zgłoszonym do kadry na mecze eliminacyjne europejskich pucharów. W teorii wydaje się, że zaczynał być blisko debiutu.

- Ciężko powiedzieć czy blisko. Legia gra o najwyższe cele, więc grają w niej zawodnicy z topu. Nawet patrząc na moją pozycję: jest tam Josip Juranovic, reprezentant Chorwacji. Miałbym bardzo ciężko. Stąd wypożyczenie. Szansa na doświadczenie, które ma zaprocentować. Trenuję i czekam cierpliwie - odpowiada.

Dla Nikodema, który przez tyle lat grał w Warszawie, to pierwszy tak długi i tak daleki wyjazd z rodzinnego domu.

- Przyjechałem we wtorek wieczorem, więc ciężko dokładnie odpowiedzieć, jak odnajdę się w nowym środowisku, ale nastawienie mam dobre. Rodzicie pewnie raz na jakiś czas do mnie przyjadą i odwrotnie: ja do rodziców. Na początku bardzo pomógł mi Kacper Bieszczad, pokazał gdzie co jest, oprowadził i dzięki temu jest trochę łatwiej. Teraz czas na mnie na boisku - kończy Nikodem Niski.