Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Nie wycięli Puszczy

GŁOGÓW.  W rozegranym w Głogowie meczu 22 kolejki Fortuna 1 Ligi Chrobry przegrał z Puszczą Niepołomice 0:2. - -Przegrywamy dosyć dziwny mecz. To ta pierwsza liga, o której cały czas się mówi. W poprzednich meczach wchodziliśmy w nie bardzo dobrze, a w większości spotkań to kluczowa rzecz, aby od razu wyjść skoncentrowanym, przygotowanym i zaangażowanym. Dziwne to jest, że po takich meczach, jakie rozgrywamy na wyjeździe, nie wykorzystujemy atutu swojego boiska. Ułożył się dosyć szybko na nasze nieszczęście. Pierwsza bramka była przypadkowa. Widzimy, jakie są warunki boisk. Nie są na tyle dobre, żebyśmy dobrze popracowali w ataku pozycyjnym, który dziś chcieliśmy zastosować, a który dobrze funkcjonował w Jastrzębiu. Okazało się, że dla przeciwnika było idealne. Wykorzystał nasze błędy, zwłaszcza na początku. Daliśmy mu kilka fauli, które go napędzały, bo Puszcza jest bardzo mocna przy stałych fragmentach. Reakcja była dosyć opóźniona, zaczęliśmy grać z upływem czasu, niestety - późno. Marcel Ziemann bardzo szybko zobaczył żółte kartki po faulach, które na nie nie są. To dosyć dziwne w tym momencie decyzje arbitra, który miał podyktować faul na naszą korzyść, a tego nie zrobił. Nie ma jednak co uciekać w błędy sędziego, trzeba patrzeć na siebie. Grając jednego mniej zaczęliśmy bardziej ryzykować. Mieliśmy w niektórych momentach inicjatywę i wykreowaliśmy kilka dobrych akcji w ataku, ale dzisiejszy mecz był taki, że nic więcej nie mogliśmy zrobić tylko dlatego, że wyszliśmy nieskoncentrowani i nieprzygotowani. Sporo meczów do końca, ten niczego nie warunkuje i o niczym nie decyduje, ale dużo mówi o tym, na co musimy być uczuleni w kolejnych ocenił mecz szkoleniowiec Chrobrego Ivan DJURDJEVIC.

Nie wycięli Puszczy

 

Puszcza Niepołomice jest w tym sezonie trudnym przeciwnikiem dla Chrobrego. Po raz drugi wygrywa z kończącymi w dziesięciu Pomarańczowo-Czarnymi 2:0.

W składzie Chrobrego nastąpiła jedna wymuszona zmiana. Kontuzjowany Oliver Praznovsky musiał znaleźć się poza kadrą, a w jedenastce zastąpił go Kamil Juraszek. Po raz pierwszy w szerokiej kadrze znalazł się Kacper Bieszczad. Kacper wraca po kontuzji, która eliminowała go z tegorocznych występów, ale na chwilę obecną numerem i na koszulce, i w bramce pozostaje Rafał Leszczyński.

Puszcza zdecydowanie ruszyła na Chrobrego i kilka minut po wznowieniu Rafał Leszczyński wygrał pojedynek 1x1 z Marcinem Stefanikiem. Rywale domagali się rzutu karnego, a trener Tomasz Tułacz został ukarany żółtą kartką i choć nie osiągnęli tym swego, to tylko w tym konkretnym przypadku. Zaraz potem byli bowiem na prowadzeniu. W 8 minucie Jakub Bartosz zdecydował się na strzał z dystansu, a piłka po rękach interweniującego Rafała Leszczyńskiego wpadła do środka.
W 19 minucie bramkarza Chrobrego zza szesnastki starał się zaskoczyć Jakub Serafin, ale tym razem to uderzenie było niecelne. W odpowiedzi, w 22 minucie, pierwszy strzał miał miejsce ze strony Chrobrego. Po próbie Marcela Ziemanna z kilkunastu metrów pewnie interweniował Mateusz Górski.
W 27 minucie było 0:2, a swojego drugiego gola zdobył Jakub Bartosz. Zadecydował rzut rożny i zamieszanie w polu karnym.
Głogowianie mogli się zbliżyć na jedną bramką, lecz w 36 minucie po kolejnym uderzeniu z dalszej odległości - choć może bardziej dośrodkowaniu - Marcela Ziemanna futbolówka obiła poprzeczkę. Z drugiej strony goście nie poprzestawali na tym, co mają, i na 5 minut przed końcem Rafał Leszczyński bronił uderzenie aktywnego Jakuba Bartosza. Po pierwszej odsłonie prowadzili więc przekonująco i zasłużenie.

Po przerwie sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, choć po próbach Maksa Banaszewskiego czy Patryka Bryły zza szesnastki było widać chęć odrobienia straty. Szybko dwie żółte kartki otrzymał Marcel Ziemann i od 59 minuty Chrobry musiał grać w dziesięciu. Mimo tego zdołał osiągnąć optyczną przewagę i parł do przodu, jednak z tego nie wzięły się czyste sytuacje. Parokrotnie udało się bardziej zbliżyć do bramki przeciwnika bądź posłać w jej okolicę „dobrą” piłkę, ale z tym wszystkim rywale sobie poradzili. Od 73 minuty Chrobry zagrał na dwóch napastników, bo do Mikołaja Lebedyńskiego dołączył Damian Kowalczyk, tyle że Puszcza po raz kolejny w tym sezonie okazała się przeszkodą trudną do przejścia. Jesienią wygrała u siebie 2:0, teraz kończy tak samo.

CHROBRY GŁOGÓW - PUSZCZA NIEPOŁOMICE 0:2 (0:2)
0:1 Bartosz 8
0:2 Bartosz 27

CHROBRY: Leszczyński - Stolc, Bougaidis, Juraszek (46 Bryła), Ziemann, Kolenc (90 Michalczyk), Mandrysz (73 Kowalczyk), Dziąbek (46 Niski), Machaj (63 Oleksy), Banaszewski, Lebedyński.

PUSZCZA: Górski - Czarny, Pięczek, Bartosz (46 Radionov), Tomalski (65 Rakoczy), Stefanik (79 Uwakwe), Serafin, Górski, Knap (90 Mucha), Kobusiński (90 Spławski), Hladik.

ŻÓŁTE KARTKI: Ziemann, Kolenc, Kowalczyk - Stefanik, Czarny.

CZERWONE KARTKI: Ziemann 59 (Chrobry - za drugą żółtą).