Czas na 56. Derby Zagłębia Miedziowego
GŁOGÓW. Przed nami 56.derby Zagłębia Miedziowego czyli starcie Chrobrego z Miedzią. Ale Derby to nie tylko 90 minut rywalizacji na boisku, ale też cała otoczka. Niedzielne spotkanie, choć niestety cały czas bez kibiców, zdecydowanie ją ma.
„OCZEKIWANIA ZAWSZE DUŻE”. DZIEWIĘĆ DERBÓW MICHAŁA ILKOWA-GOŁĄBA
Piłkarzem świetnie czującym klimat derbów jest Michał Ilków-Gołąb, który rywalizował w derbach zarówno jako zawodnik Chrobrego, jak i Miedzi. Już w sezonie 2007/08 dwukrotnie zagrał przeciwko Chrobremu. W późniejszych latach mocno jednak zżył się z Głogowem i pomimo sezonu 2015/16, w którym zaliczył też epizod w Miedzi i wystąpił w przegranym 0:2 spotkaniu z MZKS-em, stał przede wszystkim po stronie Chrobrego. W niedzielę ma szansę po raz dziesiąty reprezentować pomarańczowo-czarne barwy w pojedynku z „Miedzianką”. Nic więc dziwnego, że zapowie to starcie w materiale Łączy Nas Piłka przed 24 kolejką Fortuna 1 Ligi.
- Pobyt w każdym z klubów wywołuje u mnie miłe wspomnienia i głównie te zapisuję w swojej pamięci. Za pierwszym razem będąc w Miedzi byłem w okresie rozwijania się jako zawodnik, za drugim już bardziej ukształtowanym zawodnikiem, ale wspominam ten czas jako epizod w życiu, który na pewno mnie czegoś nauczył - mówi Michał Ilków-Gołąb i dodaje: - To mecz, o którym w mieście dużo się mówi i co do którego zawsze są duże oczekiwania. Wiemy, że dla naszych kibiców to bardzo ważne spotkanie, ale też dla nas, więc chcemy powalczyć na całego o zwycięstwo.
Michał Ilków-Gołąb, choć jest bramkostrzelnym obrońcą i w tym momencie ma cztery bramki, w derbowym meczu jeszcze nigdy jej nie zdobył. Gol byłby fajnym ukoronowaniem 10. występu w derbach.
- Poza tym, że walczymy o jak najwyższe miejsce, to chcemy pokazywać indywidualnie, że jesteśmy wartościowymi zawodnikami i że tworzymy dobrze funkcjonujący monolit. Liczę, że jako zespół będziemy mieć sytuacje, a jeżeli w którymś momencie uda mi się do takiej dojść, postaram się ją wykorzystać. Taki gol dałby mi dużo satysfakcji, a gdybyśmy wygrali jako drużyna, to byłoby pełne szczęście - powiedział Michał Ilków-Gołąb.
WRACA TU, GDZIE KIEDYŚ ZDOBYŁ PIERWSZEGO GOLA W TYM SAMYM MECZU
Miedź ma natomiast Michała Bednarskiego. Urodzony w Głogowie napastnik swojego pierwszego gola w dorosłej piłce na pierwszoligowym poziomie zdobył jako zawodnik Chrobrego w meczu z... Miedzią. Miało to miejsce 6 czerwca 2015 roku, a Pomarańczowo-Czarni wygrali wtedy u siebie 3:1. Od tego sezonu reprezentuje barwy Miedzi i teraz wraca na Wita Stwosza już w innej roli. Jeśli zagra, z pewnością będzie chciał się pokazać. Co prawda jeszcze ani razu nie wyszedł w podstawowej jedenastce (jesienią przez kontuzję), ale w ostatnich kolejkach meldował się na boisku wchodząc z ławki. Tylko sześć występów nie pomogło w zdobyciu gola, lecz trzeba pamiętać, że to najlepszy strzelec 2 Ligi ubiegłego sezonu, który wraca poniekąd do siebie, a temu zawsze towarzyszy duża motywacja.
LICZBY ZAPOWIADAJĄ ZACIĘTY POJEDYNEK
Dodatkowo za emocjami przemawia sytuacja w tabeli. Chrobry traci do Miedzi tylko trzy punkty. Obie drużyny mają bardzo zbliżony bilans ostatnich czterech kolejek. Miedź zdobyła w tym okresie dwa punkty (oba za sprawą remisów 0:0), strzeliła jednego gola, a trzy straciła. Chrobry punktowo wychodzi nieco lepiej, bo odniósł jedno zwycięstwo, również raz wpisał się na listę strzelców, ale straconych goli ma sześć. Te wszystkie bardzo zbliżone liczby zapowiadają zacięty pojedynek.