KS Męcinka na fali (FOTO)
MĘCINKA. Kibice zebrani na meczu KS-u Męcinka z Zametem Przemków nie mogli opuszczać obiektu gospodarzy z poczuciem niedosytu. Obejrzeli trzy gole, piękny comeback miejscowych, przestrzelony rzut karny i sporo okazji podbramkowych. Ostatecznie beniaminek pokonał Zamet Przemków, dzięki czemu po trzech seriach gier ma na koncie komplet punktów, ustępując Konfeksowi Legnica przez gorszy bilans bramkowy. Pierwsza połowa padła łupem gości z Przemkowa, natomiast druga część pojedynku to popisowa partia podopiecznych Adama Gabrysia.
Męcinka w dwóch pierwszych spotkaniach zdobyła sześć „oczek” pokonując Dąb Siedliska i KS Legnickie Pole, natomiast Zamet Przemków najpierw przegrał w Legnickim Polu, by tydzień później rozprawić się z Gromem Gromadzyń- Wielowieś.
W sobotnie popołudnie początek, a nawet i pierwsza połowa, spotkania należały do gości z Przemkowa, bo już po kilkunastu minutach egzekwowany przez nich rzut rożny przyniósł spore zamieszanie w polu karnym Męcinki. Ostatecznie po strzale jednego z zawodników spadkowicza piłka obiła słupek, a następnie została wybita przez obrońcę asekurującego linię bramkową. Na nieco ponad kwadrans przed końcem Zamet trafił do siatki, robiąc to mega efektownie. Wszystko sprokurowała jednak defensywa KS-u, bo Daniel Główka i Tomasz Piórkowski stoczyli pojedynek powietrzny między… sobą, a z walki dwóch defensorów miejscowych skorzystał Daniel Dudkiewicz, pod którego nogi spadła piłka. Grający trener przemkowian spokojnie ją przyjął i huknął z powietrza, nie dając najmniejszych szans Michałowi Gołembiewskiemu. Końcówka pierwszej połowy należała do gospodarzy, którzy z pewnością w przerwie czuli spory niedosyt.
Najpierw rzut wolny z narożnika pola karnego wykonywał Piotr Zieliński, ale jego zaskakujący strzał z trudem nad poprzeczką przeniósł Grzegorz Kraska, a kilka minut później szarżującego w polu karnym Krzysztofa Makowskiego powalił Adrian Kawecki i sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony od bramki o jedenaście metrów. Piotr Zieliński miał doskonałą szansę by wyrównać losy rywalizacji, ale z rzutu karnego uderzył wysoko nad bramką.
Początek drugiej części gry należał do gości z Przemkowa, którzy znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz nie mieli klarownych okazji do podwyższenia prowadzenia. Pierwszy groźny atak beniaminka powinien dać remis, jednak Dawid Zapaśnik po ograniu dwóch rywali fatalnie przestrzelił. Mocno osłabieni goście tracili siły, podczas gdy Męcinka nabierała wiatru w żagle.
Kolejny atak przyniósł upragnione trafienie autorstwa Łukasza Stanasiuka. Zawodnik KS-u wpadł w pole karne i ze stoickim spokojem posłał piłkę obok Grzegorza Kraski. Nim Zamet otrząsnął się po pierwszym ciosie, najpierw na kilka chwil stracił poturbowanego w powietrznym pojedynku Daniela Niegota, a kilka chwil później drugiego gola. Męcinka przeprowadziła kolejną efektowną akcję i Piotr Zieliński wyszedł oko w oko z golkiperem Zametu, bez większych problemów trafiając do siatki. Goście rzucili wszystko na jedną kartę szukając wyrównania i ich upór przyniósł szansę na bramkę, bo sędzia podyktował rzut wolny pośredni w „szesnastce” lecz pierwszą próbę zablokowali obrońcy, a poprawę Krzsztofa Krawczyka obronił Kucharski, w mgnieniu oka rozpoczynając groźną kontrę. Po ofensywnej szarży przed szansą stanął Tomasz Pilarek, obijając poprzeczkę. Doliczony czas gry mógł przynieść przynajmniej jednego gola KS-owi, ale silna główka Łukasza Stanasiuka minęła słupek bramki z właściwej strony.
Po trzech kolejkach Męcinka zaskakuje, bo przed niedzielnymi meczami z kompletem jest druga, natomiast Zamet zajmuje dopiero jedenaste miejsce.
- W pierwszej połowie piłka była po naszej stronie, chociaż po nieobecność trzech absolutnie kluczowych zawodników mieliśmy się dziś bronić i czekać na kontry. Po zmianie stron plan dostał w łeb i brakowało nam iskry w ataku, a w obronie zaczęliśmy coraz częściej się mylić, co dało KS-owi zasłużone trzy punkty – podsumował Daniel Dudkiewicz.
- Cały czas wierzyłem w wygraną, Zamet niczym mnie nie zaskoczył, chociaż dopiero spadł z IV ligi, Sytuacji, zwłaszcza w końcówce mieliśmy naprawdę wiele, więc uważam ten remis za sprawiedliwy. Zdobyliśmy trzy punkty i jedziemy dalej – dodał Adam Gabryś.
KS Męcinka -Zamet Przemków 2:1 (0:1)
Stanasiuk 31’,Zieliński 36’ – Dudkiewicz 27’
Męcinka: Gołembiewski – Abramowicz (80. Sygut), Fitrzyk (46. Słota), Gabryś, Główka, Makowski (85. Stempień), Piórkowski, Popardowski (61. Krzywicki), Stanasiuk, Zapaśnik (26. Knop), Zieliński
Zamet: Kraska – Macioł, Dudkiewicz, A. Kawecki (85. M. Kawecki), Kwiatkowski, Koban (65. Sykuła), Nielgot, Pilarek, Urbaniak, Zielonka, Krawczyk.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/26-08-17-KS-Mecinka-Zamet-Przemkow-fot-dawid-graczyk{/gallery}