Deszcz biegaczom nie straszny (FOTO)
JAWOR. Przed rokiem organizatorzy zmuszeni byli przesunąć datę biegowego Memoriału im. Stefana Mielczarka z powodu huraganu, który powalił drzewa i gałęzie na ulice Jawora. Matka natura próbowała i w tym roku swoich sztuczek, ale 168 biegaczek i biegaczy deszczu się nie wystraszyło i w znakomitym tempie czterokrotnie przemknęli ulicami Jawora na 10-kilometrowej trasie. - Mogę zażartować, że w tym roku mamy rekordowy bieg Stefana Mielczarka - żartował Jan CZEKIEL, prezes TKKF Jaworzanie organizatora biegu. - Mamy rekordowe opady deszczu i rekord uczestników. A także rekord biegnących jaworzan, bo wystartowało ich 50-ciu.
30 minut na pokonanie trasy potrzebował Białorusin w barwach kluby Achilles Leszno - Dmytro Muschiaczenko wyprzedzając o trzy sekundy Mateusza Demczyszaka z Łomży i Krzysztofa Tschirda z Karkonos Running Team. Najlepszy z licznego grona jaworzan na mecie zameldował się Michał NAWRACAJ z Ajan Iron Team z czasem 35 minut. Nawracaj w pobitym polu zostawił biegaczy Salamandry: Przemysława STEMPNIKA (11) i Jerzego JAGIELSKIEGO (14) i reprezentanta organizatora, czyli Andrzeja RYDZA (18 miejsce).
Na 19 miejscu przybiegła złotoryjanka Anna FICNER z OLAWSA Złotoryja, ale miejsce i czas 39 minut nie wystarczył do wygrania klasyfikacji kobiet (Ficner zajęła 3 miejsce). Triumfowała Beata LUPA z Bolesławca dobiegając na 6 pozycji z czasem 35,42 sek. - Fajny bieg w moim odczuciu poza jednym podbiegiem biegliśmy z górki. Bardzo fajna atmosfera na trasie. Przez trzy pętle biegłam z koleżanką, potem zaatakowałam i wygrałam.
Anna FICNER: - 10 km to chyba najpopularniejszy dystans ulicznych biegów. Potraktowałam bieg na spokojnie i jak zobaczyłem po dwóch pętlach jak biegną rywalki to koncentrowałam się na obronie trzeciego miejsca w kategorii kobiet.
Na trasie nie zabrakło burmistrza Jawora Emiliana BERY, która biegnąc równym tempem dobiegł do mety po 51 minutach na pozycji 109 zadając kłam spiskowym teoriom iż lubi biegać jedynie w przedwyborczy czas... - Warunki do bieganie trudne, ale ja lubię biegać w deszczu - powiedział na mecie Emilian BERA. - Był to dla mnie ciężki bieg, bo miałem dość długą przerwę w startach, ale nie wyobrażam sobie abym nie pojawił się na XV Biegu im. Stefana Mielczarka wielkiego jaworzanina, propagatora aktywności sportowo-rekreacyjnej. Cieszę się, że mimo deszczu i chłodu na starcie stanęła rekordowa liczba uczestników, a impreza została profesjonalnie zabezpieczona przez policję, straż pożarną, wolontariuszy z jaworskich szkół. To pokazuje, że Jawor jest zakochany w bieganiu i to tylko cieszy.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/28-10-18-memorial-im-mielczarka-fot-ewa-jakubowska{/gallery}