Treningowo pobiegli i zebrali 5,5 tysiąca zł

Sobota w ich kalendarzu treningowym odnotowany był plan na długi trening biegowy przygotowujący pod lipcowe górskie zawody.  I wtedy narodził się dosyć oryginalny pomysł ...czy wychodząc na trening można pomóc charytatywnie ? Okazało się że można ! 

- Nie spodziewałem się takiego odzewu od strony darczyńców, byłem w szoku jak nagle stawka zaczęła rosnąć , gdzie ostatecznie przekroczyła 41zł za kilometr osobno przebiegnięty przeze mnie osobno przez Izę...-  opowiada Jerzy Jagielski z JKS Salamandra .

Trening miał trwać do 8 godzin , darczyńcy deklarowali ile przekażą darowizny za każdy kilometr przebiegnięty przez Jurka i osobno liczone kilometry Izy. Start wyznaczony był w Jaworze , a trasa prowadziła dla utrudnienia między innymi przez Chełmiec i okoliczne górzyste tereny , natomiast meta znajdowała się w Mściwojowie na lokalnym festynie gdzie już kilka kilometrów wcześniej czekała na biegaczy niespodzianka.

- .Biegnąc ze znajomymi którzy zdecydowali się dotrzymać nam towarzystwa na różnych etapach treningu , jak i z jednym klubowym kolegom Przemkiem Stempnikiem który przebiegł z nami cały dystans byliśmy bardzo mile zaskoczeni przywitaniem nas - dodaje Jerzy JAGIELSKI. - Np. ostatnie kilometry pokonaliśmy pod obstawą straży pożarnej , a sama meta , przywitanie nas no i pamiątkę jaką otrzymaliśmy z Izą to było coś niesamowitego , wzruszającego ...łezka w oku się zakręciła. 

Efekt biegowego treningu? Izabela Wolak wybiegała 57,3 km natomiast Jerzy Jagielski 68,2km , dzięki tym kilometrom jak i dodatkowym darowiznom na leczenie Wiktorka uzbierano ponad 5545 zł . Kwota nie jest ostateczna bo nawet po biegu zgłaszali się kolejni darczyńcy .

A już 7 lipca na stadionie w parku miejskim odbędzie się charytatywny biegowy festyn rodzinny dla Wiktorka.