Z nowym trenerem Bazalt będzie trudny do skruszenia...
PIOTROWICE. W czwartek 15 sierpnia rozpocznie się ligowy sezon 2019/20 2 niższych ligach. Piłkarze Bazaltu Piotrowice w gminie Męcinka do sezonu w A-klasie przystąpią pod wodzą nowego szkoleniowca. Nowym trenerem został były piłkarz i działacz KS Legnickie Pole - Wojciech SOCHACKI. Drużyna po mocno przeciętnym poprzednim sezonie, w tym wysoko zawiesiła przed sobą poprzeczkę...
Z trenerem Bazaltu Piotrowice Wojciechem Sochackim rozmawia Ewa Jakubowska.
Jak się stało, że będąc związanym z Legnickim Polem trafił Pan do Piotrowic?
Wojciech Sochacki: Od 15 lipca zostałem trenerem Bazaltu i rozpocząłem pracę z zespołem od momentu rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. A droga do Piotrowic – akurat były nasz Prezes Legnickiego Pola Mirek Przyczyna mieszka w Piotrowicach, a miejscowy klub właśnie szukał nowego trenera. Zrobiłem właśnie licencję trenerska, więc Mirek wiedząc o tym i znając mnie, polecił klubowi z Piotrowic. Ja z kolei postanowiłem podjąć się tego wyzwania.
Poprzedni sezon Bazalt wprawdzie zakończył na 12 lokacie w swojej grupie w A klasie, ale był też moment, gdy zmuszony został bronić się przed spadkiem. Jakie Pan sobie wyznaczył cele w pracy z tym klubem ?
Nie urywam, że podpisując angaż władze klubu postawiły przede mną wiele zadań . W tym sezonie chciałbym jednak przede wszystkim poprawić grę drużyny. Jeśli chodzi o miejsce w tabeli w tym sezonie - zdecydowanie wykluczam znalezienie się w dolnych strefach a tym bardziej sytuację, która zmusiłaby nas do walki przed spadkiem. Myślę, że pracując z zawodnikami, którzy w tej chwili są w drużynie, stać nas na środek tabeli w naszej grupie, ba nawet śmiem twierdzić, że i w chodzi w grę także wyższa lokata w grupie.
Czy wraz z nowym trenem w Bazalcie też pojawią się także nowe twarze w składzie drużyny?
W popezedniej rundzie byłym na kilku meczach Bazaltu i widziałem co sobą reprezentują na boisku. I fajnie, że na nowy sezon większość zawodników pozostało, odeszło tylko trzech piłkarzy. Ten brak został uzupełniony m.in. zawodnikami z juniorów Kuźni Jawor – stamtąd przyszli młodzi chłopcy: Michał Mężyk i Wojtek Smyk. Muszę podkreślić, że dla mnie początek pracy w Piotrowicach jest trochę ciężki, ponieważ zawodników Bazaltu nie znałem w ogóle. Nadrabiam cały czas więc swoją wiedzę. Już w tej chwili posiadam większy zasób wiadomości na ich temat – wiem kto i jak gra i na jakiej pozycji. W tej chwili spotykamy się na treningach i zaczynamy pomału szlifować styl, w jakim chciałbym , aby oni wszystcy grali.
Jaki będzie nowy, "autorski" Bazalt Piotrowice?
To ma być styl grania piłką od tyłu. Nie ma kopania do przodu, ma być ile się da, do bólu granie piłką, bez głupich strat, bez pustych "przebiegów" i radosnej twórczości bez pomyślunku. Na treningach zaczęło już to fajnie wychodzić, myślę że jeśli chłopaki będą się tego trzymać, to mogę być już spokojny o wyniki.
Jak wyglądały przygotowania do nowego sezonu?
Trenujemy od połowy lipca dwa razy w tygodniu, raz na tydzień mamy sparing. Już jesteśmy po 3 sparingach – w pierwszym to nawet bardzo wysoko postawiliśmy sobie poprzeczkę, ponieważ graliśmy z KS Legnickie Pole, czwartoligowym beniaminkiem. Przegraliśmy w prawdzie 1:6, ale przeciwnik to różnica dwóch klas rozgrywkowych. Z naszej strony były widoczne zaczątki fajnej gry, co było budujące i rokuje na przyszłość. W drugim meczu testowym graliśmy z Sichowem, gdzie wygraliśmy 2:1. W czwartek zagraliśmy ostatni sparing z Ratajem Paszowice, który zakończył się naszą wygrana 6:1. I to był nasz końcowy sprawdzian przed rozpoczęciem ligi, przed nami już tylko jeden trening. A potem zacznie się kręcić liga...
A z kim przyjdzie Wam walczyć na początek sezonu?
Jedziemy w czwartek na mecz z Tęczą Kwietno i gramy z nimi w Środzie Śląskiej, gdzie wynajmują boisko.
To ambitny klub ze środka tabeli...
Jeżeli chcemy grać o wyższe cele, to bez względu na to kto będzie naszym przeciwnikiem, będziemy grac zawsze o 3 punkty. I to zawsze chłopakom w szatni powtarzam – nie mamy się kogo bać, zawodnicy potrafią przecież grać w piłkę. Jest paru zdolnych młodych chłopaków, mamy także doświadczoną obronę – nie ukrywam,że są to zawodnicy, którzy przyszli z Legnickiego Pola. Mowa tu o Szymonie Hreczanym, Norbercie Znyku i Arturze Spychaju, który jest mieszkańcem Piotrowic. Wspomnę, że zasili nas też były bramkarz KS Legnickie Pole - Jarek Kostuń. Mam jeszcze jednego piłkarza na oku, ale na razie nie zdradzę o kogo chodzi. Te nazwiska coś znaczą w amatorskiej lidze i jestem tym bardziej spokojny o Bazalt Piotrowice. Naprawdę będziemy rywalem trudnym do skruszenia dla każdego przeciwnika !
Dziękuję za rozmowę i życzę udanego startu w lidze.