Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Kuźnia pokazała moc (FOTO)

JAWOR. Jaworzanie nie kazali zbyt dług czekać swoim fanom na pierwsze ligowe zwycięstwo w 4 lidze. Po dwóch porażkach z rezerwami Chrobrego i Apisem, porażkach po ktorych Kuźnia była jednak chwalona za styl gry i walke na boisko, w trzeciej kolejce podopieczni Piotra PRZERYWACZA zainkasowali komplet punktów. W piękne, słoneczne popołudnie uczynili to przed własną widownią w sposób efektowny rozbijając Gryf Gryfów. Prawdziwe snajperskie show dał Przemysław PIEC zdobywając cztery gole i rozpoczynając "pościg" w klasyfikacji strzelców za Mateuszem Basakiem z Apisu Jędrzychowice. Baszak ma po sobotniej kolejce 6 goli a młody jaworzanin jedną bramkę mniej po 3 seriach...

Kuźnia pokazała moc (FOTO)

Z grą zaprezentowaną przeciwko Gryfowi chodzenie na mecze 4 ligi w Jaworze powinno stać się modą dla jaworzan. Dodajmy iż amatorski klub stara się działać w pełni profesjonalny sposób. Dla kilku kibiców z Legnicy, których spotkaliśmy przy wejściu na stadion niemal szokiem była możliwość dostania programu meczowego co jest gratką dla kibiców i kolekcjonerów. Stadion czysty, zadbany chociaż za płotem trwa wielka budowa Aquaparku, drogi ewakuacyjne oznakowane, porządkowi oznakowani i w wystarczającej liczbie. I na dodatek "żyjący meczem" spiker a w tej roli doskonale sprawdza się prezes Kuźni Dariusz SZELIGA. Przy takiej otoczce meczu nawet dyskretna obecność policjantów (kibice Gryfa zdążyli się po pierwszej kolejce doprowadzić do zamknięcia swojego stadionu - przyp.red.) nikogo nie razi.

Trener Piotr Przerywacz tradycyjnie mocno ofensywnie nastawił swój zespół. I początek meczu zdawał się potwierdzać plan na mecz. Już w 5 minucie po akcji prawym skrzydłem Marcin Bagiński dostał kapitalne podanie od Kamila Zielińskiego i otworzył wynik meczu. Gryf bynajmniej nie wyglądał na załamanego i po wznowieniu gry starał się atakować. Początek meczu nie był najmocniejszy w wykonaniu Kamila Dunaja i po jego przegranym pojedynku "bark w bark" goście doprowadzili do remisu...

Kuźnia szybko otrząsnęła się i o postu zaczęła grać "swoje". Efekt? Jeszcze przed przerwą na prowadzenie wyprowadził gospodarzy Przemysław PIEC, który jak miało się okazać zostanie później bohaterem meczu

Gryf nie zamierzał się poddawać i był dwukrotnie bliski po rzutach rożnych, aby doprowadzić do stanu 2:2. Jaworzanie nie pozostawali dłużni. Szczęścia próbowali między innymi Marcin Bagiński, Seweryn Suchecki czy Kamil Zieliński. Ostatnich z nich wpisał się na listę strzelców w 28 minucie, kiedy to w okolicach szesnastki oszukał obrońcę Gryfa i ładnym, technicznym strzałem doprowadził do dwubramkowej przewagi niebiesko-żółto-czarnych. Asystę przy trzecim golu zanotował Emilian Borek, który miał spory udział przy tej sytuacji.

Przed przerwą Kuźnia mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie. W 35 minucie próba Przemysława Pieca została zablokowana, a w 40 minucie Marcin Bagiński trafił w słupek. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Krótko po wznowieniu gry w drugiej połowie było już 4:1. Defensywa Gryfa ponownie nie potrafiła zatrzymać Przemysława Pieca, który strzałem po ziemi z kilkunastu metrów podwyższył na 4:1. W 53 minucie cieszył się on już z hattricka. W polu karnym gryfowian otrzymał podanie od Seweryna Sucheckiego i nie zmarnował nadarzającej się okazji.

Napór Kuźni trwał i wydawało się, że następne gole mogą być tylko kwestią czasu. Jednakże w 65 minucie Gryf zmniejsza straty i jest 5:2. Po zagraniu z prawego skrzydła przed prostokąt "Kuzienki", Piotr Traube na raty pokonał Patryka Borka. To trafienie dodało trochę wiatru w żagle podopiecznym trenera Marcina Moryto, którzy starali się podjąć jeszcze rękawice. W kolejnych minutach kilka razy zagrozili bramce Kuźni, ale jaworzanie odpierali ataki.

W 74 minucie MRKS był bliski kolejnego gola. Po "klepce" w polu karnym Emiliana Borka z Marcinem Bagińskim niewiele zabrakło do szczęścia. W 83 minucie było już 6:2. Przemysław Piec otrzymał podanie z głębi pola, nie dał rady mu przeszkodzić ofiarnie interweniujący obrońca Gryfa i pokonał wychodzącego do niego golkipera. Chwilę później jeszcze Marcin Bagiński kapitalnie uderzał z powietrza, z pierwszej piłki, ale Łukasz Król był na posterunku.

Kuźnia w nastepnej kolejce zagra na wyjeździe z kolejnym beniaminkiem. Tym razem będzie to doskonale nam znane KS Legnickie Pole. Zawody odbędą się w sobotę 31-go sierpnia o godzinie 17:00.

 Kuźnia Jawor - Gryf Gryfów Śląski 6:2 (3:1)

Przemysław Piec 4 ( 14, 46, 83, 84), Bagiński 5, K.Zieliński 29 - Serdeczny 9, Traube 62

KUŹNIA:. P.Borek - Kruczek, Majka ( 55 min. B.Pastuła), Dunaj, Dworakowski - Wiśniewski, E.Borek, Bagiński ( 74 min. Żądło), Suchecki ( 84 min. Janoś) - K.Zieliński, Piec. 

GRYF:  Król - Zyner, Gola ( 50 min. Włodarek), Serdeczny ( 46 min. Gandurski), Cieślak - Szramowiat, Soczyński, Malarowski, Adamski ( 65 min. Złocik) , Ptaszkowski - Traube.

Fot. Bożena Ślepecka

{gallery}galeria/sport/24_08_19_Kuznia_Gryf_Gryfow_fot_BSlepecka{/gallery}

Powiązane wpisy