Twierdza Granowice nie zdobyta (FOTO)
GRANOWICE. Rodło po ubiegłotygodniowej wpadce w Okmianach wróciło na drogę ligowych zwycięstw goniąc "niezatapialną" Chojnowiankę i rewelacyjne w tym sezonie rezerwy Górnika Złotoryja. Powrót na ścieżkę zwycięstw był tym łatwiejszy iż był to szósty mecz w "twierdzy Granowice" (na 6 pojedynków - 5 wygranych), a po drugie ekipa z Lipy przeżywa kłopoty kadrowe i pole manewru trenera jest więcej niż bardzo wąskie. Mecz na przeciętnym poziomie i w pełni zasłużone zwycięstwo Rodła Granowice.
LZS Lipa jest mocno zdziesiątkowana. Z powodu kontuzji trener Stańczak nie mógł w Granowicach skorzystać z takich graczy jak Jakimko, Kubik, Rząsa, Kleszcz, Korybski
Kazimierz STAŃCZAK, trener LZS Lipy: - Praktycznie graliśmy gołą jedenastką i to w którymś momencie miało znaczenie dla przebiegu gry. O obliczu gry siłą rzeczy musieli decydować zawodnicy do tej pory siedzący na ławce rezerwowych. Rodło grało swoją piłkę, widać iż mają regularny cykl treningowy, są wybiegani i mają szeroką kadrę. Mogli sobie pozwolić na kilka zmian dając zespołowi nowe tchnienie W pierwszej połowie nie wyglądało to źle w naszym wykonaniu. Myślę, że toczyliśmy w miarę wyrównany pojedynek i gdyby nie błąd naszego golkipera, który przy akcji nie złapał piłki tylko ją starał się wybić to schodzilibyśmy z remisem. Można powiedzieć, że w tym sezonie albo wygrywamy albo przegrywamy i takiego jednego czy drugiego remisu nam brakuje aby pewniej poczuć się w środku tabeli.
Zbigniew ANTOSIEWICZ, szkoleniowiec Rodła: - Nasza wygrana to efekt naszego regularnego cyklu treningowego i poważnego podchodzenia do treningów. Trenujemy regularnie i mamy praktycznie komplet zawodników a w wielu klubach na treningach pojawia się 6-7 zawodników. U nas pod tym względem jest bardzo dobrze. Co do pierwszej połowy to nie graliśmy tego co sobie planowaliśmy. Mieliśmy grać wg. zasady "przyjął-oddał", wysokim pressingiem chcieliśmy wymuszać błędy rywali i po odbiorze szybko atakować. Ale graliśmy za nerwowo, za mało starannie, dużo było niedokładności. W drugiej połowie chłopcy z Lipy kondycyjnie "schodzili" przez co grało nam się lepiej, mieliśmy więcej czasu na dokładne rozegranie. Strzeliliśmy trzy gole, ale okazji mieliśmy 4 razy więcej, ale brakuje moim zawodnikom zimnej krwi pod bramką rywali. Na treningach strzeleckich w tygodniu pod tym względem wychodzi wszystkim extra, a na meczu za nerwowo. W co celujemy? Chciałbym jako trener aby Rodło grało dobry futbol, widowiskowy, żeby młodzi wychowankowie chcieli się piłkarsko rozwijać. Miejsce w tabeli to będzie pokłosie tej naszej fajnej gry. Czeka nas bardzo dużo pracy, ale chęci u moich zawodników nie brakuje więc krok po kroku robimy postępy w grze.
Rodło Granowice – LZS Lipa 3:0 (1:0)
Bramki: Shkvarlo Yurii 9`, Mazur Mateusz 75` , Borowiec Dawid 78`
Rodło Granowice: Rzepa Bartosz, Borowiec Dawid (Piskadło Grzegorz 79`), Shkvarlo Yurii, Klęczar Eryk, Antosiewicz Zbigniew, Seweryn Kędzierski, Uriasz Glazer, Krasiński Bartosz, Miszczyk Szymon (Mazur Mateusz 53`), Karpiejczyk Bartosz, Mazur Łukasz( Skwark Karol 62`)
LZS Lipa: Psonak Damian, Murzyn Adrian, Wolski Patryk, Lewandowski Piotr, Janiak Szymon, Krasowski Stanisław, Lewandowski Sebastian, Dębski Robert, Mynarski Rafał, Janiak Tomek, Kubik Przemek.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/13-10-19-Rodlo-Granowice-LZS-Lipa-fot-ewa-jakubowska{/gallery}