Konfeks kontynuuje marsz ku 4 lidze (FOTO)
JAWOR. Kuźnia Jawor chciała przełożyć mecz z Konfeksem. Kilka dni wcześniej zmarł były piłkarz jaworskiego klubu, ojciec obecnego prezesa Kuźni. Konfeks na przełożenie meczu się nie zgodził. Inne mecze jaworskiego klubu za zgodą rywali zostały przełożone na inne terminy... No i "królowie wiosny" czyli Konfeks po dobrej grze pokonali Kuźnię na ich terenie 4:1 (1:1). - Zasłużenie przegraliśmy, bo w miarę poprawnie zagraliśmy jedynie do przerwy - podsumował mecz Władysław Moroch, trener Kuźni. - Takim kluczowym momentem był błąd Wiśniewskiego przy drugiej bramce. Myślę, że już do końca sezonu będziemy kaleczyć piłkę, bo mamy taką a nie inną sytuację kadrową. Do grania muszę wystawiać zawodników, których nie mam w treningu.
Konfeks w Jaworze zagrał zupełnie inaczej niż w Chocianowie. Nie był schowany za podwójną gardą, lecz od pierwszego gwizdka starał się przejąć inicjatywę. I atakując wykorzystywali obie flanki. Kuźnia bojowo zaczęła, ale po 10 minutach oddała inicjatywę gościom. Co ciekawe kiedy legniczanie nabierali impetu, nieoczekiwanie to gospodarze objęli prowadzenie. Najpierw z rzutu wolnego czujność Czarneckiego sprawdził Bagiński. A chwilę potem napastnik Kuźni wykończył dynamiczny rajd skrzydłem Dworakowskiego.
Ale radość gospodarzy trwała 180 sekund. Po akcji lewą flanką piłka spadła na linię na karnego. Obrońcy gospodarzy sądzili, że to Dańczak przejmie piłkę, ale ten oddał futbolówkę Kanasowi i ten pokonała Patryka Borka.
Po przerwie dokończyła się egzekucja gospodarzy. Kolejno gole zdobywali: Lech, Popecki z karnego i Cirko. Dodajmy iż gospodarze kończyli mecz w "10" po czerwonej kartce, którą ujrzał Dworakowski. - Nie zlekceważyliśmy rywala a nasz pomysł był taki aby od pierwszego gwizdka narzucić rywalom nasze warunki grania i to się udało. Zagraliśmy ofensywny futbol, otwarty. Kuźnia w pewnych okresach zwłaszcza pierwszej połowy starała się organizować przemyślane akcje. Na pewno kluczowym momentem pojedynku było zagranie ręką w polu karnym i karny dla nas wykorzystany przez Adama Popeckiego. Z Kuźnią mieliśmy zawsze "pod górkę" i dlatego zagraliśmy z duża determinacją. Myślę, że stworzyliśmy zupełnie przyzwoite widowisko jak na klasę okręgową. Co dalej? 4 liga jest póki co tematem tabu, bo wciąż mamy stratę do czołówki. Skupiamy się na każdym najbliższym meczu i na tym by w każdym kolejnym być komplementowanym za granie - powiedział Andrzej KISIEL, szkoleniowiec Konfeksu.
Kuźnia w środę w 1/2 Pucharu Polski zagra u siebie z rezerwami Miedzi, a w następnej serii spotkań o mistrzostwo okręgówki zagra w Księginicach. Z kolei Konfeks w sobotę podejmować będzie Spartę Grębocice.
Kuźnia Jawor - Konfeks Legnica 1:4(1:1)
Bramki: Bagiński 33 - Kanas 36, Lech 55, Popecki 69(karny), Cirko 84.
Kuźnia: Patryk Borek - Sylwester Dworakowski, Kamil Kurzelewski, Kamil Dunaj, Marcin Rakszewski, Damian Broniek (Michał Mężyk 57'), Kacper Grabarczyk, Przemysław Wiśniewski, Mateusz Bober, Damian Dulęba, Marcin Bagiński
Konfeks: Paweł Czarnecki - Konrad Cieślak, Kamil Wójcik, Krystian Kowalczyk, Alan Lech, Mateusz Dominiak, Jacek Kanas (Przemysław Woźniak 80'), Adam Popecki (Michał Janeczko 80'), Arkadiusz Cymbalista, Marek Trochanowski, Oliver Dańczak (Michał Cirko 70')
Żółte kartki: Broniek (Kuźnia) oraz Wójcik (Konfeks)
Czerwona kartka: Sylwester Dworakowski (Kuźnia - 84')
Sędziowali: Marcin Nawracaj (jako główny) oraz Artur Tomaszewski i Jakub Rak (asystenci) - Delegatura Lubin
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/10.04.16_Kuznia_Jawor_Konfeks_Legnica_Fot_Bozena_Slepecka{/gallery}
