Rataj rozbity w Lipie (FOTO)
LIPA. Już na starcie rundy wiosennej w legnickiej Klasie A grupie III doszło do szalenie ważnego meczu w kontekście walki o utrzymanie. Zimujący na ostatnim miejscu w tabeli LZS Lipa podejmował przed własną publicznością Rataja Paszowice. Powody do zadowolenia po ostatnim gwizdku sędziego mieli gospodarze, którzy zainkasowali trzy punkty i odbili się od ligowego dna.
Mecz był okazją do debiutów trenerskich w obu obozach. LZS pierwszy raz poprowadził Grzegorz Siemaszko, dla którego był to jednocześnie debiut w seniorskiej piłce w tej roli. Jego vis-a-vis w Rataju był Kazimierz Stańczak, który zimą zamienił Lipę na Paszowice. Przed pierwszym gwizdkiem LZS złożył oficjalne podziękowania byłemu szkoleniowcowi za kilka lat pracy.
Początek zawodów to optyczna przewaga miejscowych, ale nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Po kwadransie gry mecz się wyrównał i do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy mieli dwie okazje po stałych fragmentach gry – najpierw trafili w poprzeczkę, a chwilę później w zamieszaniu podbramkowym wystarczyło dołożyć nogę.
W 29 minucie LZS Lipa obejmuje prowadzenie po strzale Stanisława Krosnowskiego z kilkunastu metrów, przy którym Piotr Zając nie miał nic do powiedzenia. W 34 minucie już 2:0. Po wrzutce w pole karne Przemysława Cichonia, futbolówkę do siatki głową skierował Robert Cichoń, który w ten sposób przywitał się z miejscową publicznością po powrocie z Pogoni Świerzawa. Kilka minut później na 3:0 podwyższył Patryk Lidtke. Rataj przed zmianą stron mógł zmniejszyć strat, ale strzał Damiana Rączkiewicza na poprzeczkę sparował Damian Psonak.
W drugiej połowie LZS kontrolował boiskowe wydarzenia.
Paszowiczanie w zasadzie nie wypracowali sobie żadnej klarownej szansy i nie dali argumentów ku temu, aby wywieźć jakiekolwiek punkty z Lipy. W ostatnim kwadransie LZS przypieczętował wygraną bramkami numer cztery i pięć. Autorem obu był Dawid Kleszcz, który dwa razy skutecznie egzekwował rzuty karne. W samej końcówce gospodarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale na posterunku był bramkarza Rataja.
LZS Lipa zasłużenie pokonał Rataja Paszowice i awansował jego kosztem na czternaste miejsce w ligowej tabeli. Za tydzień Rataj zagra u siebie z Rodłem Granowice, a LZS wyjedzie do Pielgrzymki.
Klasa A: LZS Lipa – Rataj Paszowice 5:0 (3:0)
Bramki: Stanisław Krosnowski 25’, Robert Cichoń 30’, Patryk Lidtke 41’, Dawid Kleszcz 75’, 85’
Fot. Marcin Juszczyk