Męcinka zimuje w fotelu lidera (FOTO)
MĘCINKA. Kluczowy dla zimowego układu tabeli mecz już za nami. W Męcince nie było niespodzianki i miejscowy Klub Sportowy pokonał Orła Zagrodno 4:1 zapewniając sobie tym samym pierwszą pozycję przynajmniej do marca. Gospodarze triumfowali zasłużenie, w przekroju całego spotkania będąc zespołem lepszym, mającym więcej atutów oraz sytuacji strzeleckich. Orzeł nie chował się jednak za podwójną gardą i przy lepszej skuteczności oraz większej dozie szczęścia mógł z Męcinki wywieźć korzystniejszy dla siebie rezultat.
Początek spotkania był wyrównany, a na boisku widoczny był wzajemny respekt, bo żadna z ekip nie chciała się otworzyć. Z minuty na minutę gospodarze poczynali sobie jednak coraz śmielej, lecz brakowało konkretów pod bramką Marcina Toczka. Pierwszy naprawdę groźny atak przyniósł podopiecznym Adama Gabrysia otwierające trafienie, autorstwa Piotra Zielińskiego, który uprzedził obrońcę Orła i po przejęciu płaskiego podania w pole karne trafił do siatki. Goście błyskawicznie mogli doprowadzić do wyrównania, kiedy to do wybitej przed „szesnastkę” piłki dopadł Michał Kaliciak, lecz jego uderzenie wślizgiem zatrzymało się na poprzeczce bramki Michała Gołembiewskiego. Szansa Orła pobudziła Męcinkę do bardziej ofensywnej gry, na której efekty nie trzeba było długo czekać. Z pierwszą próbą miejscowych poradził sobie jeszcze Toczek, odbijając nogami uderzenie Dawida Zapaśnika, lecz moment później był już właściwie bezradny, bowiem gospodarze skopiowali akcję dającą pierwszego gola i podwyższyli prowadzenie.
Niespełna trzy minuty później Orzeł był już liczony. Lecącą wzdłuż linii pola karnego piłkę próbował przeciąć Bartłomiej Bielecki, poślizgnął się na grząskiej murawie, a Kamil Knop skorzystał z prezentu, pokonując w sytuacji sam na sam bramkarza Orła. Goście, jeszcze przed przerwą, mogli zostać ciężko znokautowani, bo po kapitalnym zagraniu na wolne pole Dawid Zapaśnik podciął piłkę obok Toczka, lecz w ostatniej chwili z pomocą przyszedł Dominik Karasiński, ofiarnym wślizgiem wybijając futbolówkę z linii bramkowej. 37. minuta dała Krzysztofowi Kaliciakowi nadzieję na wywiezienie z Męcinki korzystnego rezultatu, bo strzał Michała Kaliciaka z ostrego kąta sparował Gołembiewski, a piłka wylądowała pod nogami Kamila Kroczaka, który z bliska wcisnął ją do siatki.
Druga część meczu rozpoczęła się od efektownej wymiany ciosów, po której przewagę uzyskali gospodarze. Orzeł musiał się odsłonić, co dla Męcinki było wodą na młyn przy wyprowadzaniu zabójczych kontrataków. Jeden z nich, w którym Bartłomiej Bielecki walczył z trzema rywalami omal nie zakończył się samobójczym trafieniem defensora, który w ostatniej chwili zdołał wyekspediować piłkę w głąb boiska. W odpowiedzi zatrudniony został Gołembiewski, bez zarzutu spisując się po próbie Szymona Kaliciaka. Blisko kapitalnego trafienia był Maciej Gabryś, lecz jego bomba z dystansu o centymetry minęła „okienko” bramki Orła. Goście coraz częściej zapominali o defensywie szukając kontaktowego trafienia, co mogło skończyć się kolejnymi golami. Sytuacji sam na sam z Toczkiem nie wykorzystał Dawid Zapaśnik, zaraz z rzutu karnego w słupek trafił Zieliński, a gdy Maciej Gabryś zdołał już trafić do siatki, sędzia odgwizdał faul na bramkarzu.
Pięć minut przed końcem zawodnicy Męcinki zdołali raz jeszcze pokonać Marcina Toczka. Świetnie dysponowany golkiper Orła tym razem popełnił błąd i po poślizgnięciu się na murawie nie zdołał sięgnąć zagranej w pole karne piłki, która ostatecznie wylądowała tuż przy słupku jego bramki.
KS Męcinka - Orzeł Zagrodno 4:1 (3:1)
Zieliński 17’, 29’, Knop 32’, Zapasnik 85’ – Kroczak 37’
Męcinka: Gołembiewski – Dróżdż, Gabryś, Knop (80. Gawroński), Krzywicki, Makowski, Piórkowski, Popardowski, Stanasiuk, Zapaśnik, Zieliński
Orzeł: Toczek – Ł. Bielecki, Sokołowski, B. Bielecki, Karasiński, Gut, Paweł Baranowski, Sz. Kaliciak, Piotr Baranowski (55. Miklas), Kroczak, M. Kaliciak
{gallery}galeria/sport/19-11-16-KS-Mecinka-Orzel-Zagrodno-fot-dawid-graczyk{/gallery}