Walczą o utrzymanie w okręgówce
GRANOWICE. Po rundzie jesiennej kibice na drużynie Rodła Granowice postawili przysłowiowy krzyżyk. Zdobycz raptem 7 punktów oznaczał iż drużynę do spadku do A-klasy po jesieni już poznaliśmy. Zimą nastąpiła zmiana na stanowisku szkoleniowca. Roberta Gajewskiego zastąpił Piotr SZUKALSKI, który dwa lata wcześniej prowadził Rodło wprowadzając zespół do klasy okręgowej. Wiosną 2017 roku odmienione Rodło w 5 meczach zdobyło 10 punktów. Granowiczanie zabrali punkty mocarzom ligi. Pokonali Górnika Złotoryja 3:2 czy zremisowali z liderem Odrą Ścinawa.
Piotr SZUKALSKI spokojnie podchodzi do osiągnięć pięciu spotkań powtarzając iż walka o pozostanie w okręgówce potrwa do końca ligi...
Czy jest pan zadowolony z dorobku 10 punktów w pięciu meczach?
- Trudno nie być zadowolonym mając świadomość jakich rywali mieliśmy w tych meczach. Plan zdobycia np. 12 punktów to był taki plan "okraszony" nadmiarem szczęścia. Więc 10 punktów mnie satysfakcjonuje. Przychodząc do Rodła powiedziałem na pierwszych zajęciach, że nie jestem cudotwórcą. Jeżeli ma się Rodłu udać, to musimy wspólnym siłami wydostać się z tego ligowego dołka. Potrzebne jest też szczęście. Nie ma co się oszukiwać, że takie szczęście było przy nas w meczu z Górnikiem. Gdyby złotoryjanie strzelili karnego na 3:2 to moglibyśmy nawet nie zremisować. Ale taka jest piłka.
Ile potrzeba będzie punktów do utrzymania się w lidze?
- Nie lubię stawiać takich prognoz, bo co sezon jest inaczej.
Trochę ten radosny obrazem psuje porażka w Chobieni?
- Dokładnie. Ale nie miałem siły ognia z przodu. Brakowało mi Mazura. Mateusz Mazur strzelił wiosną trzy gole, ale jego wartość to nie tylko zdobywanie goli. Potrafi wiązać kilku zawodników drużyny przeciwnej. Ma we krwi, że jak straci piłkę to zaraz stara się ją odebrać. Jest takim pozytywnym przekleństwem rywali. Cztery gole ma na koncie Mateusza Darowskiego, ale to zupełnie inny typ napastnika. Typowy egzekutor, którego piłka szuka pod bramką przeciwnika.
12 goli strzelonych, ale i 9 straconych. Nie jest pan typem trenera wpajającego zawodnikom motto "gramy na zero" z tyłu?
- Jestem, jestem, ale teoria to jedno, a boisko to druga strona medalu. Gramy ofensywnie 4-4-2. Boczni pomocnicy mają za zadanie mocno atakować pole karne rywali. Taka taktyka, taki styl gry sprawia, że nie zawsze zawodnicy potrafią na czas wrócić na swoją połowę. Przytrafiają się także błędy indywidualne. Na pewno nie jesteśmy ciułaczami punktów, "murarzami" swojego pola karnego. Nie zapominajmy także iż w meczu z Chojnowianką kontuzję złapał nasz bramkarz Marek Wyszowski. Ale już jest lepiej i myślę, że na Konfeks będzie gotowy do gry.
W kolejnych meczach koncentrować się będzie na meczach z drużynami, z którymi walczycie o zachowanie ligowego bytu odpuszczając mecze z zespołami z czołówki?
- Mamy przed sobą mecze o życie, mecze o przysłowiowe 6 punktów takie jak z Kaczawą Bieniowice czy Iskrą Kochlice. To będą pojedynki ważne dla układu w strefie spadkowej. Ale bezsensowne byłoby odpuszczanie innych meczów. W każdym zagramy o pełna pulę ale potrafimy tez docenić i uszanować zdobycz 1 punktu.
Nie będę pytał o typowanie drużyn, które pana zdaniem spadną z okręgówki, bo byłoby to w waszej sytuacji niezręczne, ale czy pokusiłby się pan wytypowanie zespołów, które awansują do 4 ligi?
- Z moich spostrzeżeń, obserwacji wynika, że faworyci to Odra Ścinawa, Prochowiczanka. Czarnym koniem może być Kuźnia Jawor. Porażka z Górnikiem Złotoryja o niczym nie świadczy. To był wypadek przy pracy. Taka może być kolejność na podium.
Trochę szkoda, bo Kuźnia mogłaby Rodła poratować punktami w walce o zachowanie ligowego bytu... (śmiech).
- Nie ma takiej opcji. Mecz Rodło-Kuźnia to derby powiatu, taka lokalna święta wojna. Łatwiej o połamanie nóg niż podarowanie sobie punktu. Z Kuźnią gramy dopiero w 26 kolejce i mam nadzieję, że nasza sytuacja w ligowej tabeli będzie taka, że nie będziemy musieli walczyć na noże o punkty.
Czy bez względu na wynik wiosennej walki o utrzymanie zostanie pan na nowy sezon w Granowicach?
- W grudniu 2016 roku obejmując Rodło podpisałem umowę na 12 miesięcy. Czyli wszystko wskazuje na to, że jesienią nadal będę prowadził Rodło i będzie to klasa okręgowa.
Dziękuję za rozmowę.