Niechciany w Zagłębiu - bierze Miedź!
LEGNICA. Marek ŚLEDŹ od dzisiaj jest nowym dyrektorem Akademii Piłkarskiej Miedź Legnica zastępując na tym stanowisku Janusza Kudybę. - Akademia Piłkarska potrzebuje nowej jakości w działaniu by sprostać piłkarskim wyzwaniom - powiedział właściciel klubu Andrzej Dadełło.
Marek Śledź przez wiele lat był dyrektorem AP Lecha Poznań, z którym rozstał się latem ub. roku. W okolicznościach mocno niejasnych. Pojawiły się informacje iż powodem rozstania się Lecha ze Śledziem było nie dopilnowanie przez dyrektora AP kontraktów młodych zawodników w tym Bielika, który via Legia trafił do Arsenalu Londyn i Lech stracił na tym spore pieniądze... Stanął do konkursu na dyrektora Akademii Piłkarskiej Zagłębia Lubin i uznawany był za faworyta konkursu. Ku zaskoczeniu dyrektorem w Lubinie został wrocławianin Krzysztof Paluszek.
Po nieudanym podejściu do Zagłębia, Marek Śledź pół roku był dyrektorem sportowym 2-ligowego Radomiaka Radom.
- Nie traktowałem pracy w Radomiu jako zesłania - powiedział na konferencji prasowej Marek Śledź. - To moje rodzinne miasto i zawsze chętnie do niego wracam. Ponadto skłoniły mnie do tego powody osobiste. Po prostu w trudnych chwilach chciałem zaopiekować się mamą.
Andrzej Dadełło bardzo dyplomatycznie ocenił dotychczasowe funkcjonowanie Akademii Piłkarskiej Miedzi. - Cztery lata funkcjonowania Akademii Piłkarskiej Miedzi to nie jest czas zmarnowany organizacyjno i piłkarsko. Pamiętam jak kilka lat temu Marek Śledź kierując AP Lecha zaoferował nam nikogo wówczas nie znanego Karola Linettiego i z młodym chłopakiem przyjechali do Legnicy rodzice i zobaczyli bursę, bazę klubu to z miejsca temat grania w Miedzi upadł. Teraz Akademią możemy się chwalić. Potrzeba jednak większej jakości piłkarskiej. Tak aby czołowi zawodnicy Akademii walczyli o miejsce w jedenastce 1-ligowej. Nie, że im się granie w 1 lidze należy tylko, że posiadają ku temu umiejętności piłkarskie.
Czy zatem Akademię Piłkarską Miedzi, na która Andrzej Dadełło wykłada 30 procent klubowego budżetu czeka personalna rewolucja? - Mam pełną swobodę jeżeli chodzi o decyzyjność - dodał Marek Śledź. - Ale najpierw przeprowadzę taki wewnętrzny sportowy organizacyjny audyt aby wiedzieć na czym stoimy. Jeżeli będzie potrzeba, to mam zapewnienie, że zostaną sprowadzeni do Akademii trenerzy, specjaliści dający gwarancję podniesienia jakości piłkarskiej trenującej w Akademii młodzieży. I przy nich kwalifikacje podnosiliby pracujący w AP trenerzy miejscowi.