Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Biegali pod dyktando OLAWSA i lubinianki (FOTO)

LEGNICA. 150 biegaczek i biegaczy stanęło na starcie biegu w legnickim lasku złotoryjskim. Bieg był przedostatnim etapem tegorocznej edycji biegowego Grand Prix Zagłębia Miedziowego. Legnicki bieg przesądził o tym kto został triumfatorem Grand Prix. Wśród pań królową biegów został absolutna debiutantka Aleksandra Matkowska z Sokoła Lubin. Ola wygrała zarówno legnicki bieg, jak i całe Grand Prix. Wśród panów bieg i całe Grand Prix wygrał złotoryjanin Maciej Dawidziuk wyprzedzając klubowego kolegę Marcina Pawłowskiego. - Po raz pierwszy biegłam na tak pagórkowatej, trudnej trasie. Było ciężko, ale było fajnie - powiedziała na mecie Ola Matkowska.

Biegali pod dyktando OLAWSA i lubinianki (FOTO)

Przed startem do legnickiego biegu wiadomo było, że w pewnym stopniu ustalona została kolejność na podium w końcowej klasyfikacji wśród panów. Na starcie zabrakło Tobiasza Belgraua z Lubina i to oznaczało, że o końcowy triumf powalczy złotoryjski duet OLAWSA. 5-kilometrowa trasa w Lasku Złotoryjskim większości biegaczy znana była chociażby z grudniowego Biegu Mikołajkowego. Od startu czołówka ostro ruszyła. Na półmetku prowadził Marcin Pawłowski wyprzedzając o grubość włosa - Dawidziuka. Na trzecim miejscu biegł Grzegorz Jankowski z Zakładów Górniczych "Polkowice-Sieroszowice". W czołówce był także inny złotoryjanin Adam Skórka, który przed biegiem narzekał na kontuzję Achillesa.

Na drugiej pętli na dość trudnym odcinku mocno przyśpieszył Dawidziuk przesadzając o losach walki. Czas Dawidziuka to 17 minut i 50 sekund. Na drugim miejscu Pawłowski z czasem gorszym o 5 sekund. - Porażka z tak dobrym klubowym kolega nie jest powodem do zmartwienia - powiedział na mecie Marcin Pawłowski. - Miałem swój cel na ten bieg. Chciałem uzyskać lepszy czas niż podczas Biegu Mikołajkowego i to mi się udało.

Wśród pan niewątpliwie pierwszoplanową postacią była nastoletnia lubinianka Aleksandra MATKOWSKA. Uczennica I LO w Lubinie. Nie dość, że debiutowała w Grand Prix to jeszcze wystartowała z poślizgiem. - Trenuje biegi w Sokole Lubin dopiero od pól roki i traktuje to jako fajna przygodę. Biegam i na tartanie, ale bardziej mi odpowiadają przełaje. Jak zaczęło się Grand Prix miałam skręcone kolano. I jak się wyleczyłam, trener powiedział do mnie, że jest jeszcze 6 biegów i albo wystartuje albo dajemy sobie spokój. No i zdecydowałam się i nie żałuję.

Dodajmy, że Ola nie tylko "żyje bieganiem". Wyczynowo trenuje jeździectwo w jednym z wrocławskich klubów. I to jest jej wielka pasja...

Marek DŁUBAŁA, wiceprezes Regionalnego Centrum Sportu w Lubinie, organizatora biegowego Grand Prix. - Tegoroczny cykl dobiega końca. Ostatnim etapem będzie Test Coopera w Lubinie. Impreza rozwija się, pojawia się coraz więcej biegających i to musi cieszyć. Jestem przekonany, że większość z biegnących w Grand Prix stanie na starcie prestiżowego Biegu Papieskiego w Lubinie.

{gallery}galeria/sport/05.03.16_Biegowe_Grand_Prix_fot_ewa_jakubowska{/gallery}

Powiązane wpisy