Derby powiatu na remis (FOTO)
LEGNICA. Przed meczem Konfeksu z Chojnowianką zapowiadaliśmy, że w Legnicy dojdzie do starcia dwóch najbardziej bezkompromisowych drużyn, które w tym sezonie albo zgarniały pełną pulę, albo opuszczały boisko jako przegrane. Taki stan rzeczy już jest nieaktualny, bo obie ekipy podzieliły się punktami. Po pierwszej, bezbarwnej połowie fani mogli być zawiedzeni, jednak druga część spotkania toczona była w szybkim tempie, a sytuacji nie brakowało po żadnej ze stron.Pojedynek był sentymentalną podróżą dla Bartosza Szymczyka, wychowanka Konfeksu i trenera tamtejszych grup młodzieżowych. Obecny szkoleniowiec Chojnowianki przyznał po meczu, że czuł lekką tremę, lecz z postawy swoich zawodników mógł być zadowolony.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Zaczęło się naprawdę dobrze, bo już po minucie gry podanie ze skrzydła próbował przeciąć jeden z defensorów gości, lecz piłka spadła pod nogi Olivera Dańczaka, który w dogodnej okazji posłał ją nad poprzeczką. I to by było na tyle emocji. Przed przerwą raz jeszcze zakotłowało się pod bramką Chojnowianki, ale sędzia odgwizdał faul na bramkarzu, a w ostatniej akcji z rzutu wolnego uderzył Sławomir Rudnicki, sprawiając problemy Sebastianowi Tamiole.
Po zmianie stron było już znacznie ciekawiej. Konfeks znów zaczął od mocnego uderzenia, bo najpierw strzał z wysokości pola karnego złapał Damian Widera, a moment później szarżującego Dańczaka faulem powstrzymał jeden z zawodników gości i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Kamil Wójcik, pewnym strzałem po ziemi otwierając wynik spotkania. Radość legniczan z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo, bo pierwszy atak Chojnowianki przyniósł wyrównanie. Do siatki legniczan, efektowną piętką trafił Rudnicki. Podopieczni trenera Szymczyka wyglądali lepiej od gospodarzy, lecz nie potrafili po raz drugi zaskoczyć Tamioły. Przewrotką próbował Rudnicki, którego zablokowane uderzenie dobijał jeszcze Karol Turczyński, próbował wprowadzony w drugiej połowie Chrystian Serkies, lecz wynik nie ulegał zmianie. Końcówka meczu należała już do miejscowych, a mianowicie do Dańczaka, który mógł zostać bohaterem Konfeksu. Napastnik najpierw oddał minimalnie niecelny strzał głową, by kilka chwil później zmarnować piłkę meczową. Indywidualną akcję na prawym skrzydle przeprowadził Alan Lech, wyłożył futbolówkę jak na tacy Dańczakowi, lecz ten uderzył obok słupka.
- Za nami ciężki mecz, musimy uszanować ten jeden punkt, zwłaszcza, że to nasz pierwszy remis w tym sezonie. Z jednej strony to „oczko” nas cieszy, a z drugiej możemy sobie pluć w brodę, że nie zdobyliśmy pełnej puli, bo ta piłka meczowa była po naszej stronie, ale taki jest futbol. Niewykorzystane przez nas sytuacje mogły się również zemścić i wówczas zostalibyśmy z niczym. – podsumował trener Andrzej Kisiel.
- Liczyliśmy na wygraną, z takim nastawieniem jechaliśmy do Legnicy, ale remis jest według mnie sprawiedliwym wynikiem. My mieliśmy swoje sytuacje, Konfeks miał swoje, więc jest na zero. Spotkanie mogło się podobać kibicom, którzy chyba nie żałują, że tutaj przyszli – dorzucił Bartosz Szymczak.
A jak szkoleniowiec Chojnowianki czuł się podczas sentymentalnej podróży? – Szczerze mówiąc, przed meczami nigdy nie mam tremy, ale dziś czułem takie wewnętrzne rozdarcie, bo z jednej strony był klub, którego jestem wychowankiem, a z drugiej moja obecna drużyna, w której rozwój wkładam całe serce – dodał.
Konfeks Legnica – Chojnowianka Chojnów 1:1 (0:0)
Wójcik 50’ (k) – Rudnicki 54’
Konfeks: Tamioła – Trochanowski, Potycz, Wójcik, Kowalczyk, Lech, Kwaśniewski, Martinka, Winnik (68. Puszczyński), Dańczak (88. Jazowiecki), Wiśniewski
Chojnowianka: Widera (87. Szynal) – Zatwarnicki (80. Kowalczyk), Turczyński, Kuczyński, Opaluch, Zazulczak, Rudnicki (75. Serkies), Jędrusiak, Grządkowski, Haniecki (70. Iwaniak), Kosiński (85. Krasoń)
{gallery}galeria/sport/30-10-16-Konfeks-Legnica-Chojnowianka-Chojnow-fot-dawid-graczyk{/gallery}
