Zagłębie pośliznęło się na plamie ropy... (FOTO)
LUBIN. Po dwutygodniowej przerwie wznowiła rozgrywka rodzima ekstraklasa. Miedziowi podejmowali Wisłę Płock. W Zagłębiu w ostatnich dniach zespół opuściło dwóch piłkarzy. Jan Vlasko wrócił do Slovana Trnava, natomiast Martin Nespor został wypożyczony do albańskiego Skenderbeu Korce. Wisła postawiła na wzmocnienie składu były zawodnikami imienniczki z Krakowa. Mowa o Urydze i Bośniaku Svetlicy. Na wspomnianą przerwę oba zespoły udawały się w kiepskich nastrojach. Miedziowi w kiepskim stylu ulegli w stolicy kiepskiej Legii, a płocczanie dostali srogie baty od Górnika Zabrze. To Miedziowy byli zdecydowanym faworytem piątkowej potyczki... I po raz kolejny okazało się, że woli odnoszenia zwycięstw Miedziowym starcza co najwyżej na 45 minut meczu. To za mało by zyskać szacunek widzów i na trwałe zameldować się w czubie tabeli. Remis z Wisłą nie jest powodem do dumy dla podopiecznych Piotra Stokowca.
Dotychczasowy bilans ligowy potyczek obu jedenastek jest w sumie korzystniejszy dla Miedziowych, którzy schodzili z boiska zwycięsko w 11. meczach, przy 10. triumfach Wisły i tylko dwóch remisach (w bramkach 34 do 27 też prowadzą lubinianie). Po pierwszej połowie wydawało się, że Wisła nie ma wielkich szans na poprawienie bilansu...
Wprawdzie początek meczu w wykonaniu Miedziowych był denerwująco niemrawy co zaowocowało groźnymi strzałami na bramkę Polacka Płaczka i Piątkowskiego oraz obiecującą grą Furmana, ale impet gości trwał raptem kwadrans.
Miedziowi szybko się przebudzili i najpierw podnieśli ciśnienie kibicom po tym jak po akcji Woźniaka z Pawłowski - Świerczok z pola karnego zamiast do siatki posłał piłkę kilka metrów nad bramką... Ale kolejna akcja była już perfekcyjna. Filip Starzyński poszedł za piłką, idealnie podał do Jakuba Świerczoka, ten zakręcił Byrtkiem na wszystkie możliwe sposoby i skierował piłkę do siatki zdobywając 5 gola w sezonie.
Jeszcze nie umilkły oklaski po golu najlepszego snajpera Miedziowych a już ponownie oklaskiwano gol Zagłębia. Będą w szoku płocczanie niefortunnie wyprowadzali piłkę z własnego pola karnego i Dominik Furman nie obejrzawszy się idealnie podał do...Bartłomieja Pawłowskiego a ten precyzyjnym strzałem zdobył swojego pierwszego gola w barwach Zagłębia.
Drugą połowę Miedziowi rozpoczęli dynamicznie, a akcja pary Świerczok-Pawłowski chociaż nie zawsze skuteczne w finale( Kiełpin raz wybronił wyśmienicie) godne były stadionów europejskich. Trener Wisły Jerzy Brzęczek desygnował do gry Gruzina Merebaszwilego i ten rozbujał gości w ataku. na efekty nie trzeba było długo czekać . Zagubiony Czerwiński, akcja bokiem boiska i Piątkowski przy biernej postawie Guldana w polu karnym nie miał problemów z pokonaniem Polacka. I ku zaskoczeniu po tym golu to goście przejęli inicjatywę. Akcje bokami (Gruzin i Michalak) kompletnie zaskakiwały obronę gospodarzy.Po kolejnej akcji Woźniak za bardzo widocznie nadstawił nogę w polu karnym - Merebaszwili padł i arbiter zadecydował o rzucie karnym. Pewny egzekutorem okazał się Nico Verela. Ten sam był blisko wyprowadzenia gości na prowadzenie kiedy to Polacek nie sięgnął piłki po wrzutce z drugiej strony boiska. na szczęście Verla wzrostem nie grzeszy i także piłki nie sięgnął...
Lubinianie próbowali przejąć inicjatywę. na boisku pojawili się Tuszyński, Matuszczyk i Buksa, ale efekty były mizerne...
I po w sumie przeciętnym całościowo meczu Zagłębie straciło szanse na chociażby chwilowe odzyskanie fotelu lidera. Biorąc pod uwagę miejsca w tabeli piątkowy wynik to sensacja. Podobnie jak.. .ekonomia. Wsza ton miedzi na światowej giełdzie kosztuje ponad 6 000 a baryłka ropy... niewiele ponad 600. Taka jest piłka i trener Stokowiec ma problem. Bo takie drużyny jak Płock Zagłębie powinno bez wysiłku "wciągać nosem". Czyżby bokiem wychodził Miedziowy minimalizm?
Piotr Stokowiec, trener KGHM Zagłębia Lubin: - Mecz jest dla nas trudny do oceny. Zabrakło nam trzeciej bramki i jestem zły, że nie udało nam się zdobyć trzech punktów. Mieliśmy mnóstwo sytuacji i można było w każdej chwili potwierdzić naszą przewagę. Na własne życzenie zremisowaliśmy ten mecz, popełniliśmy zbyt proste błędy przy stracie bramek. Musimy je wyeliminować, jeśli chcemy grać o coś. Piłka uczy pokory i musimy przełknąć gorzką pigułkę. Kolejny raz Merebaszwili dał nam się we znaki, a Wisła zawsze nam psuła sporo krwi w Lubinie. Teraz trzeba tylko patrzeć.
Jerzy Brzęczek, trener Wisły Płock: - Z naszego punktu widzenia jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jako pierwsi zabraliśmy punkty i strzeliliśmy bramki w Lubinie. Udało nam się wyciągnąć wynik, zachowaliśmy spokój w przerwie meczu, a zmiany przyniosły bardzo dobry efekt. Gratuluję chłopakom charakteru, ambicji i zaangażowania oraz dobrej gry. Dziś została ona wynagrodzona. Z dużą radością będziemy wracać do Płocka.
Zagłębie Lubin - Wisła Płock (2:2)
1:0 Świerczok 34 min
2:0 Pawłowski 36 min
2: 1 Piątkowski 57 min
2:2 Verela 69 min (karny)
widzów: 5200
{gallery}galeria/sport/08_o9_17_Zaglebie_Lubin_Wisla_Plock_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}
