Nie będzie zwolnienia trenera ale będą męskie rozmowy z zawodnikami
LUBIN. W Zagłębiu nie ma paniki, ale jest potężny niedosyt i ewidentna złość na frajersko pogubione punkty (Nieciecza, Lechia, Płock, Piast, Jagiellonia, Cracovia) oraz mocne ciśnienie, aby sprawy zaczęły układać się po myśli włodarzy klubu... Ci, którzy spodziewali się widowiskowego zwolnienia trenera Piotra Stokowca muszą obejść się smakiem...
Aktualnie 5 zawodników jest na zgrupowaniach kadr. A według informacji, które mamy ze źródeł zbliżonych do klubu już dzisiaj prezes Robert SADOWSKI spotkał się z radą drużyny i na spotkaniu obecny był szkoleniowiec miedziowej drużyny Piotr Stokowiec. Za tydzień zaś, po przerwie na reprezentację, odbędzie się spotkanie z całą drużyną i sztabem szkoleniowym.
Ma być analiza i wyciągnięte wnioski, mają przełożyć się na postawę teamu. Nie będzie spektakularnego zwolnienia trenera i jego ludzi, bo nie ma pewności, że to coś da, nie ma przekonywującej alternatywy i jednak sporo to kosztuje (wolą zainwestować kasę gdzie indziej). Bardziej prawdopodobne jest odejście 2-3 zawodników w zimowym oknie. Prezes Sadowski jest wściekły na ostatnie dokonania, ale kompleksowo chce rozwiązać problem. Uważa, że problem nie tkwi wyłącznie w trenerze, jest sporo zastrzeżeń do zawodników...
Kluczowe to pozbierać się w lidze i walczyć z największą determinacją o półfinał PP w Kielcach. Puchar Polski to najkrótsza droga do europejskich pucharów, a to jak się wydaje jest priorytetem Zagłębia w tym sezonie. Nie na co oczekiwać rewolucji personalnej w tym momencie. Ma być wstrząs, który pozwoli wrócić na odpowiednie tory. Zimą będzie można spodziewać się transferów z i do klubu. Nie można wykluczyć, że pojawią się oferty nie do odrzucenia za niektórych lubińskich kadrowiczów.