Cenna wygrana Zagłębia (FOTO)
LUBIN. W rozegranym w poniedziałkowe popołudnie meczu 29. kolejki Lotto Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin wygrało z Jagiellonią Białystok 1:0. Jedynego gola dla Miedziowych zdobył w 25 minucie Filip Starzyński, który dobił strzał Jakuba Maresa. Miedziowi wygrywając mocno zwiększyli swoje szanse na zakwalifikowanie się do czołowej ósemki ekstraklasy chociaż gra podopiecznych Mariusza Lewandowskiego wciąż pozostawia dużo do życzenia. Jagiellonia? Jak na lidera i kandydata na mistrza - spore rozczarowanie. No, ale taką mamy polską piłkę klubową. Plusy meczu? Kolejny bardzo dobry mecz w wykonaniu Dominika Hładuna, boiskowa druga, a może trzecia młodość Lubomira Guldana i debiut w ekstraklasie Bartosza Ślisza.
Niemalże od początku meczu inicjatywę przejęło Zagłębie, które przy bezbarwnej grze ze strony Jagi było zespołem groźniejszym. Pierwszy groźny, płaski strzał oddał z 20 metrów Piotr Wlazło, ale piłka minęła bramkę Dominika Hładuna. W odpowiedzi niecelnie zza pola karnego uderzał Filip Starzyński.
Później było tylko groźniej pod bramką Mariusza Pawełka. Najpierw bardzo niedokładnie strzelał głową Jakub Mares, po chwili w polu karnym zablokowany został Alan Czerwiński, aż wreszcie w 25. minucie gry Mares przy bierności jagiellońskiej defensywy uderzył precyzyjnie z 18 metrów, piłkę na poprzeczkę zdołał sparować Mariusz Pawełek, ale do siatki trafił dobijający Filip Starzyński.
Zagłębie miało szanse na kolejne gole, jednak najpierw Pawełek kapitalnie zatrzymał w polu karnym Jakuba Tosika, a po chwili Filip Starzyński nieznacznie się pomylił z rzutu wolnego. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Żółto-Czerwoni zyskali przewagę w posiadaniu piłki, ale stać ich było tylko na jedną groźną sytuację pod bramką Zagłębia, gdy w 45. minucie po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego celnie główkował Taras Romanczuk, jednak piłkę pewnie złapał Dominik Hładun.
początek drugiej połowy należał do Miedziowych. Najpierw dobrą interwencją musiał wykazać się Mariusz Pawełek, który przeniósł nad poprzeczką piłkę po technicznym strzale Filipa Starzyńskiego. Chwilę później z dystansu niecelnie uderzył Alan Czerwiński. Potem inicjatywę przejęli goście. Lubinianie calkowicie pogubili się taktycznie. Można było odnieść wrażenie iż część z nich chce atakować by dobić lidera, a część woli kurczowo trzymać się własnego przedpola...
W 57 minucie spotkania po raz kolejny do strzału głową doszedł Taras Romanczuk, ale piłkę ponownie złapał Dominik Hładun. Po 60 sekundach reprezentant Polski był jeszcze bliżej szczęścia w podobnej sytuacji, ale trafił tylko w słupek.
W 68 minucie nacisk Żółto-Czerwonych przyniósł setkę Karola Świderskiego, który po podaniu prostopadłym Martina Pospisila zdążył już nawet minąć bramkarza Zagłębia, ale jego uderzenie do pustej bramki zdołał jeszcze zablokować Lubomir Guldan. Na dziesięć minut przed końcem spotkania gospodarzy ponownie, dwukrotnie uratował Dominik Hładun, który najpierw okazał się lepszy w sytuacji sam na sam z Romanem Bezjakiem, a po minucie znakomicie interweniował po strzale z dystansu Martina Pospisila.
W końcówce dwie świetne kontry wyprowadziło Zagłębie) znakomite wyjście m.in. Macieja Dąbrowskiego) ale nie przyniosły już podwyższenia wyniku wobec dobrej postawy Mariusza Pawełka.
Mariusz LEWANDOWSKI (Zagłębie): - Byliśmy dziś świadkami dobrego meczu, zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Zagłębie w pierwszej połowie na pewno wyglądało znacznie lepiej w ofensywie. Mieliśmy swoje sytuacje, byliśmy dobrze zorganizowani taktycznie i z tego wynikała nasza przewaga. W drugiej połowie Jagiellonia miała swoje sytuacje i mogła doprowadzić do remisu, ale Dominik Hładun był w bardzo dobrej dyspozycji. My też mieliśmy swoje okazje do podwyższenia wyniku, ale w piłce czasami tak jest, że nie wszystko się wykorzystuje. Trzeba popracować nad skutecznością. Te trzy punkty są dla zespołu bardzo ważne. Zawodnicy na nie bardzo rzetelnie zapracowali .Zakładaliśmy to, że Jagiellonia ruszy odważniej w drugiej połowie, ale też dzięki temu mogliśmy mieć więcej miejsca na kontrataki. Tak też było, nie potrafiliśmy jednej wykorzystać jednej z okazji i stąd nerwowa końcówka. Dzięki bardzo dobrej postawie Dominika Hładuna w bramce rywal nie strzelił nam bramki, ale to też nie było tak, że rywal zepchnął nas na tyle, że nie mieliśmy nic z gry. Graliśmy z liderem. Jagiellonia to bardzo dobra drużyna, ale dzisiaj Zagłębie zagrało bardzo dobrze i punkty zostają w Lubinie.
Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii: - Myślę, że wyjeżdżamy bardzo rozczarowani. Z dwóch powodów. Po pierwsze, przed przerwą graliśmy bardzo słabo i w przerwie rozmawialiśmy o tym. Druga połowa to przede wszystkim nasza nieskuteczność. Nie jestem w stanie powiedzieć, ile tych okazji było, ale przypominam ich sobie bardzo wiele. To nieskuteczność zadecydowała, że nie wywozimy stąd punktów.
Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
Bramki: Starzyński 25’
Zagłębie Lubin: 30. Dominik Hładun - 2. Bartosz Kopacz, 5. Maciej Dąbrowski, 30. Lubomir Guldan - 4. Alan Czerwiński, 24. Jakub Tosik, 20. Jarosław Kubicki (84’, 9. Arkadiusz Woźniak), 3. Sasa Balić - 18. Filip Starzyński (77’, 99. Bartosz Slisz), 19. Filip Jagiełło (64’, 14. Łukasz Janoszka) - 26. Jakub Mares.
Jagiellonia Białystok: 81. Mariusz Pawełek - 8. Łukasz Burliga, 17. Ivan Runje, 5. Nemanja Mitrović, 12. Guilherme - 6. Taras Romanczuk - 20. Jakub Wójcicki (62’, 28. Karol Świderski), 23. Piotr Wlazło (86’, 19. Bodvar Bodvarsson), 26. Martin Pospisil (90’, 16. Guti), 21. Przemysław Frankowski - 11. Roman Bezjak.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/02_04_18_Zaglebie_Lubin_Jagiellonia_Fot_BSlepecka{/gallery}