Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Udany start w MP firm i zakładów pracy w piłce nożnej

LUBIN.  Tydzień temu, we Władysławowie odbyły się XII Międzybranżowe Mistrzostwa Polski Firm i Zakładów Pracy w piłce nożnej. Na turnieju stawiło się kilka zespołów reprezentujących nasz region, a najlepiej pośród nich wypadły drużyny VOSS Automotive Polska, PeBeki Lubin oraz oddziału Hydrotechnicznego z Rudnej reprezentującego KGHM. Cała trójka odpadła w ćwierćfinałach, lecz na pocieszenie drużynom z Rudnej i Lubina pozostały wyróżnienia indywidualne.

Udany start w MP firm i zakładów pracy w piłce nożnej

W ogólnopolskim turnieju brało udział aż 36 zespołów, które podzielono na dziewięć grup. Wśród ekip z naszego regionu, poza wspomnianymi na wstępie, stawił się złotoryjski Mine Master. Cała czwórka przez pierwszy dzień zmagań przeszła suchą stopą, awansując do dalszej fazy, gdzie czekał ją kolejny podział na grupy.

Najlepiej zaprezentowali się zawodnicy PeBeki, którzy z kompletem punktów wygrali swoją grupę, w pokonanym polu zostawiając między innymi ubiegłorocznego wicemistrza z Łodzi i kończąc pierwszy dzień z efektownym bilansem bramek – 16:0. VOSS Automotive również okazał się najlepszy, a Oddział Hydrotechniczny z Rudnej i Mine Master Złotoryja zajęły odpowiednio drugie oraz trzecie miejsce, które również dawały przepustkę do dalszej rywalizacji.

Drugiego dnia w grupie III doszło do kumulacji dolnośląskich derbów, bo w trzyosobowym składzie był VOSS, drużyna z Rudnej oraz firma Global z Bolesławca. Ci ostatni przegrali oba spotkania żegnając się z turniejem, a minimalna wygrana Zakładu Hydrotechnicznego nad VOSS-em dała mu pierwsze miejsce.

Po efektownym pierwszym etapie, PeBekę zaczęto wymieniać w gronie faworytów do końcowego triumfu i lubinianie pokazali, że pochlebne recenzję były w pełni słuszne, bo pewnie pokonali rywali z Łodzi oraz Obornik, kolejny raz zdobywając awans bez straty choćby jednego gola.

Problemy kadrowe uniemożliwiły dalszą rywalizację złotoryjanom, co poskutkowało walkowerami oddanymi przez Mine Master i zakończeniem udziału w turnieju.

Faza pucharowa rozpoczęła się po myśli pozostałej trójki, bo VOSS pokonał Dekorglass z Działkowa 2:1, Zakład Hydrotechniczny nie dał szans przeciwnikom ze Swarzędza wygrywając 3:0, a PeBeka rozgromiła Plastic Omnium 5:0.

Jak się później okazało były to ostatnie triumfy, bo wszystkie zespoły z naszego regionu zakończyły rywalizację na ćwierćfinale. VOSS uległ PCC Rokicie Brzeg Dolny 2:3, Oddział Hydrotechniczny z Rudnej przegrał z Eko-Vitem Łódź, a PeBeka musiała uznać wyższość późniejszego triumfatora – Gazowni Koszalin, choć sam mecz miał dramatyczny przebieg. Lubinianie stracili w nim pierwszego gola, który przesądził o ich odpadnięciu. Losy tego zaciętego pojedynku musiały jednak rozstrzygnąć rzuty karne, bo w regulaminowym czasie było 1:1. Te lepiej wykonywali zawodnicy z Koszalina, zwyciężając 3:1.

Debiutujący w turnieju zespół PeBeki zostawił po sobie zdecydowanie najlepsze wrażenie, bo w siedmiu spotkaniach nie zaznał smaku porażki i stracił zaledwie jednego gola, samemu strzelając ich aż 30. Trzon zespołu był oparty na zawodnikach czwartoligowych, reprezentujących Odrę Ścinawa, Spartę Grębocice czy BKS Bolesławiec.

Najlepszym bramkarzem całych rozgrywek wybrano Jacka Szatkowskiego z PeBeki (Sparta Grębocice), a wyróżnienie otrzymał Albert Muzeja, reprezentujący KGHM oddział Zakład Hydrotechniczny Rudna (Sparta Rudna).

Triumfatorem rozgrywek została Gazownia Koszalin, która w finale pokonała Invenio QD 2:0.

- Uważam, że jak na debiut w Międzyzakładowych Mistrzostwach Polski, spisaliśmy się bardzo dobrze i w przyszłości rywale na pewno będą się z nami liczyć. Nasze ambicje sięgają wyżej, dlatego pozostaje lekki niedosyt, zwłaszcza, że w całym turnieju strzeliliśmy aż trzydzieści goli, a straciliśmy jednego, który przesądził o odpadnięciu z późniejszym mistrzem. Na pewno zebrane doświadczenie zaowocuje w przyszłości. Każdy z zawodników dał z siebie wszystko i przed rozgrywkami chyba nikt nie widział nas w tej pierwszej piątce, więc można powiedzieć, że sprawiliśmy niespodziankę. Nasz udział nie byłby możliwy bez wsparcia Pani Edyty Nadbrzeźny i Pani Pauliny Tkaczuk z zarządu, które pomogły w organizacji wyjazdu na mistrzostwa – podsumował Marcin Cichuta z PeBeki, na co dzień reprezentujący Odrę Ścinawa.

Drużyna PeBeki Lubin wystąpiła w składzie:
Jacek Szatkowski, Dawid Seta, Wojciech Moździerz, Przemysław Tutka, Krzysztof Lisowski, Damian Smolny, Dawid Trawka, Marcin Cichuta, Przemysław Opara.

Fot. arch.zawodników

Powiązane wpisy