Brożek pozbawił Miedziowych punktu...
LUBIN. Bramka w 95. minucie meczu Pawła BROŻKA zapewniła Wiśle uprawnione trzy punkty w meczu z Zagłębiem Lubin. Miedziowi od dwóch miesięcy pozostają bez wygranej i ich sytuacja w ligowej tabeli gmatwa się coraz bardziej niepokojąco... Jeżeli spojrzymy na poczynania miedziowej defensywy w pierwszych 45 minutach meczu pod Wawelem i popatrzymy na ligowy bilans bramkowy, z którego wynika iż Zagłębie jest trzecią drużyn pod względem liczby straconych goli, to kierunek zimowego przemeblowania dla kierownictwa klubu wydaje się być oczywisty...
Wisła rozpoczęła z niesamowitym impetem i od pierwszych minut siadła na Miedziowych, i po 6 minutach Hładuna próbował zaskoczyć Kort. Trzy minuty później ta sztuka powiodła się jednak Zděnkowi Ondráškowi - po rzucie rożnym i olbrzymim zamieszaniu pod bramką Zagłębia i ewidentnym "zaspaniu" krycia przez Matuszyczka Ondrasek doszedł do piłki i z bliska huknął nie do obrony!
Wiślacy szli za ciosem i kontrami punktowali Miedziowych, którzy fatalnie z kolei rozgrywali rzuty wolne. To po nieudanym wolnym Starzyńskiego kontrę wyprowadził Rafał Boguski, który wygrał przebitkę w środku pola i kapitalnym prostopadłym podaniem obsłużył Košťála. Słowak od połowy boiska biegł niepilnowany gubiąc goniącego go Starzyńskiego na bramkę Hładuna, a golkiper oczekiwał na niego w szesnastce. Košťál uderzył obok wyciągniętego jak struna golkipera, lecz futbolówka zamiast ugrzęznąć w siatce ostemplowała słupek.
Osiem minut później kibice zapomnieli od tej sytuacji bo zrobiło się 2:0. Lewą stroną z Jakubem Tosikiem zabawili się Martin Košťál oraz Rafał Pietrzak, a ten drugi zacentrował na wysokości pola bramkowego. Między Dominika Hładuna i Ĺubomíra Guldana wbiegł Rafał Boguski, który z bliska wbił piłkę do siatki.
Miedziowi na chwil kilka wydawali się być podrażnieni sytuacją, ale strzały Matuszczyka i Pawłowskiego większego wrażenia na Mateuszu Lisie nie wywarły.
po przerwie meczowa sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie...W pozoru niegroźnej sytuacji wyskakujący do pojedynku główkowego Marcin Wasilewski wpadł na Bartłomieja Pawłowskiego, co zdaniem sędziego Krzysztofa Jakubika było powodem do odgwizdania jedenastki. Na nic zdały się ostre protesty Wiślaków i prośba o sprawdzenie sytuacji sprzed kilkudziesięciu sekund, gdy ich zdaniem nieprzepisowo powstrzymywany był Kort. Do piłki podszedł Filip Starzyński, który zmylił Mateusza Lisa i zdobył kontaktową bramkę. Kontakt mógł być tylko chwilowy, gdyby Ondrášek miał lepiej skalibrowany celownik - jego bomba w 54. minucie zatrzymała się tylko na poprzeczce...
W kolejnych minutach po raz kolejny swoją wartość udowodnił golkiper Miedziowych, Dominik Hładun, który po akcji Boguskiego z Košťálem wyciągnął się jak struna by sparować strzał Słowaka. 23-letni golkiper wspiął się na wyżyny możliwości również w 67. minucie - kiedy to w ofensywną akcję zaangażował się Arsenić, który idealnym podaniem obsłużył Boguskiego. Kapitan Wisły wystawił „patelnię” Jesúowi Imazowi, a ten uderzył celnie, lecz w zasięgu rąk bramkarza. Hat-trick pięknych interwencji Hładun skompletował 120 sekund później - kiedy w piękny sposób odbił bombę Jakuba Bartkowskiego z 15. metrów.
W 71. minuci wrzutkę z prawej strony wykonał Tosik, główkował Bohar, a Wasilewski szpicem buta wbił piłkę do własnej bramki. Wynik remisowy utrzymywał się przez dłuższy czas, więc trener Maciej Stolarczyk zagrał all-in i w miejsce Vullneta Bashy wpuścił Pawła Brożka. A ten zrobił to, co do niego należało - przejął piłkę w polu karnym po tym jak minął się z nią Tosik i z półwoleja nie dał szans Hładunowi i ponownie doprowadził do euforii 10 tysięcy fanów!
Siedem pojedynków = 2 zdobyte punkty. To bilans fatalny, ale jakoś do końca piłkarskiego kalendarzowego roku 2018 trzeba dociągnąć. I jakies punkty zrobić aby w styczniu nowy trener Miedziowych nie zaczynał pracy z brzytwą y szyi. Wiadomo, że nie będzie tym szkoleniowcem Adam Nawałka, który nie wie czy chce pracować w Lechu Poznań czy w Chinach, a bedą w Lubinie na rozmowach przedstawił takie warunki swojego kontraktu iż z niewielką pomyłką prezes KGHM mółby przy zarobkach Nawałki nazwać siebie...bidalaczkiem. Prezes Zagłębia nie zamierza zmieniać swoje filozofii funkcjonowania klubu i podobno postawił na nowego, młodego szkoleniowca, który w styczniu przejmie stery bo "tymczasowym Holendrze".
To trenerskie posunięcie będzie nie mniej ciekawe niż wielkie przemeblowanie Zagłębia. Ciekawe tylko czy zinteresowana 6-7 zawodników wie już, że muszą sie pakować? Wielkich łowów nie będzie bo Zagłebie ma potencjał olbrzymi w Akademii Piłkarskiej a nowy trener jak mało kto w polskiej ekstraklasie kapitalnie stawia na młodzież i...robi wyniki. By młodziez czuł sie pewnie Miedziowi zechcą zakontraktować przede wszystkim klasowego stopera i napastnika, który od goli wirtualnych woli te strzelane na murawie...
Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 3:2 (2:0)
1:0 Ondrášek 9’
2:0 Boguski 23’
2:1 Starzyński 49’ (k.)
2:2 Wasilewski 71’ (s.)
3:2 Brożek 90+5
Wisła: Lis - Bartkowski, Wasilewski, Arsenić, Pietrzak - Kort, Basha (84’ Brożek) - Boguski (79’ Wojtkowski), Imaz, Košťál (89’ Bartosz) - Ondrášek
Zagłębie: Hładun - Tosik, Dąbrowski, Guldan, Balić (89’ Janoszka) - Jagiełło, Matuszczyk - Bohar, Starzyński (76’ Sirotow), Pawłowski - Mareš (82’ Dziwniel)