F. Jagiełło: będziemy w ósemce
LUBIN. Za chwilę może się okazać, że największym sukcesem Zagłębia Lubin w sezonie 2018/2019 będzie fakt, że zawodnik klubu, może nawet dwóch, pojedzie do Włoch na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy. Ligowa sytuacja Miedziowych daleka jest od oczekiwanej. Za niespełna tydzień w Sosnowcu, lubinianie po raz kolejny spróbują się przełamać, aby przedłużyć nadzieje na walkę o czołową ósemkę... Nikt w Zagłębiu nie poddaje się! Wierzy w to Filip Jagiełło, pomocnik Miedziowych.
W mix zonie lubińskiego stadionu rozmawiam z młodym człowiekiem, który wygląda na rozgoryczonego, mimo tego, iż w mijającym tygodniu osiągnął dużo, to dzisiaj znowu jego drużynie nie poszło... Zachowuje jednak „urzędowy” optymizm i wyraża wiarę w ligowy happy end.
Pomocnik Zagłębia Lubin, młodzieżowy reprezentant Polski Filip Jagiełło dla e-legnickie.pl
Miłosz Kołodziej: To dla pana słodko-cierpki czas. Z jednej strony duży sukces reprezentacji młodzieżowej, której jest pan częścią, pokonanie Portugalii w barażach i przepustka na MME, z drugiej kolejna porażka Zagłębia, które od pewnego czasu jest w kryzysie.
- Zwycięstwo nad Portugalią i awans do Mistrzostw Europy, to najbardziej pozytywna rzecz, która mnie spotkała w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Fajna sprawa, ale to już przeszłość. Po powrocie do Lubina, zacząłem od razu żyć tym co się tutaj dzieje, rzuciłem się w wir pracy. Bardzo dobrze wyglądaliśmy w treningu, dlatego wierzyłem, że uda nam się dzisiaj wygrać, ale niestety znowu przegraliśmy. Teraz jedziemy do Sosnowca i wierzę, że wygramy.
Wróćmy jednak na chwilę do zwycięstwa z Portugalią. Bezapelacyjny sukces. Urosły wam apetyty. Prawda?
- Oczywiście, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz wszyscy skazują nas na pożarcie w grupie ( Polska zagra z: Włochami, Hiszpanią i Belgią, MK), ale ja uważam, że przeciwnicy są w naszym zasięgu. Z tym rocznikiem Włoch umieliśmy u siebie wygrać 3:1, powstrzymaliśmy też Belgów. Potrafimy się ustawić niżej i umiejętnie skontrować rywala. Wierzę, że na mistrzostwach powalczymy o dobry wynik.
Rzut oka na ligową tabelę. Odjeżdża peleton drużyn z pierwszej ósemki. Perspektywy na „grupę mistrzowską”, w tej chwili, wyglądają marnie.
- Spokojnie, będziemy na pewno w ósemce, bo mamy za dobrą drużynę, aby się w niej nie znaleźć. Wierzę w metody trenera. Dobrze trenujemy, to jest fundament do tego, aby dobrze wyglądać w meczu. Uważam, że potrzebujemy meczu na odblokowanie, kiedy nam się to wreszcie to uda, to dalej już pójdzie lepiej.
Nie ma pan wrażenia, że to dzisiaj była świetna okazja na odblokowanie. Legia nie podniosła poprzeczki specjalnie wysoko.
- Oczywiście, że była. Zgadzam się. Z taką Legią powinniśmy dzisiaj wygrać, nie ma się co oszukiwać.
Najbliższe miesiące mogą być kluczowe, jeśli chodzi o rozwój pańskiej kariery. Gra na dużym turnieju to świetna okazja, żeby się pokazać.
- Chcę się dobrze prezentować zarówno w kadrze jak i w klubie. Regularna, dobra gra może zdecydować, czy będzie zainteresowanie moją osobą. Nie ukrywam, że mam ambicje, aby grać w mocnym klubie, wyjechać zagranicę. Póki co koncentruję na występach w Zagłębiu, dużo jest tu do zrobienia.
Dziękuję za rozmowę.