D. Hładun: Miedź oddała nam pole
LUBIN. Dominik HŁADUN bez wątpienia jest odkryciem piłkarskiego sezonu polskiej ekstraklasy. Znakomita jesień bramkarza zakończona przedwcześnie czerwoną kartka nie wybiły sympatycznego młodzieńcza z rytmu grania na wysokich obrotach. Trener Ben van Dael ma do młodego bramkarza z Lubina pełne zaufanie i na niego postawił w derbowym pojedynku z Miedzią...
Z Dominikiem Hładunem rozmawia Zbigniew Jakubowski
Dominik to był wyjątkowy mecz. I chyba to zwycięstwo przyszło wam nadspodziewanie łatwo.
Dominik Hładun: - Wyjątkowy na pewno bo to derby, a wiadomo jakie są relacje między nami a Miedzią. Na pewno chcieliśmy się dziś zrewanżować za ten ostatni przegrany mecz w Legnicy. I myślę, że się nam to udało z nawiązką, bo przecież strzeliliśmy o jedną bramkę więcej niż oni nam w Legnicy. A najważniejsze, że to co pokazaliśmy kibicom na boisku bardzo się podobało.
Mówiąc, że to był łatwy mecz miałem na myśli statystyki, które pokazują, że dziś miałeś mały kontakt z piłką, zwłaszcza w pierwszej połowie. Jednym słowem mocno nie napracowałeś się – miałeś czas poczytać książkę w bramce podczas tych derbów?
Dominik Hładun: - No tak, ale bramkarz jest rozliczany z tego , że jak jest nawet tylko jeden strzał podczas całego meczu, musi go skutecznie obronić. Musze się więc być mocno skoncentrowany od pierwszego gwizdka do ostatniego. Prawda, że podsumowując derbowy pojedynek mogę powiedzieć, że nie miałem za dużo do roboty i cieszę się z wygranego meczu.
Czy dla Ciebie jako młodego wiekiem i stażem bramkarza ważna była decyzja trenera, który powiedział że bramkarzem nr 1 w Zagłębiu Lubin jest Hładun a nie np.Forenc, którego wystawił na pierwszy mecz w Poznaniu?
Dominik Hładun: - Na pewno tak. Kiedy jesienią otrzymałem czerwoną kartkę miałem trochę wątpliwości czy będę grał w wyjsciowej jedenastce czy nie. Na obozie w Turcji postanowiłem, że pojadę i dam z siebie wszytko, po to, nie żeby trener miał kłopot, kogo wystawić na pierwszego bramkarza, lecz kto będzie tym drugim. Chciałem udowodnić swą formą, że zasługuję na to wyróżnienie.
Spodziewałeś się, że dziś Miedź nie sprawi wam większego kłopotu? Sędzia nie pokazał żadnej żółtej kartki, co jak na derby to wyjątkowe.
Dominik Hładun: - Wiedzieliśmy, że Miedź nie jest w najlepszej formie. Ostatni mecz ligowy w ich wykonaniu nie należał do najlepszych. Z drugiej strony zdawaliśmy sobie sprawę, że to derby , a one zawsze żądzą się swoimi prawami. Sądziliśmy więc, ze to będzie ostra walka. Ale operowaliśmy dobrze piłką i nie były potrzebne żadne żółte kartki. Miedź nie grała agresywnie, więc nam oddała pole do gry. Sądzę, że nie był to najlepszy dzień Miedzi, przynajmniej w większości piłkarzy.
Czy trener konsekwentnie teraz stawia na tych obrońców, których dziś widzieliśmy w akcji? Bo dla bramkarza ważne jest, kiedy ma zaufanych obrońców. Nawet jeśli jest nim taki ktoś młody, jak Oko?
Dominik Hładun : - Jasne, że to istotne. Jednak na treningach wszyscy trenujemy razem i nie ważne , który wejdzie na murawę. Każdemu ufam. Podstawą sukcesu w tyłach moim zdnaiem jest wzajemne zaufanie i wzajemna komunikacja miedzy zawodnikami.
Jak będzie według Ciebie z derbami we Wrocławiu?
Dominik Hładun : Tak samo jak ostatnio czyli wygrana. Nie lekceważymy Śląska, ale po prostu znamy swoją siłę.
Dziękuję za rozmowę