F.Starzyński: ten sezon to... rollercoaster
LUBIN. Ten sezon to rollercoaster - mówi w rozmowie dla e-legnickie pomocnik KGHM Zagłębia Lubin - Filip Starzyński. Jak zwykle wyważony i pełen dyplomatycznej powściągliwości, unika jasnego określenia celów, które w grupie mistrzowskiej może zrealizować lubiński klub. Wiemy jedno, Zagłębiu determinacji nie zabraknie.
Mecz z Wisłą, pod wyraźne dyktando Zagłębia. Niewątpliwie, udało się zrealizować założenia na ten mecz.
Filip Starzyński: Kluczowe było zdobycie 3 punktów. Wiedzieliśmy, że Wisła musi wygrać, aby awansować do ósemki. Spodziewaliśmy się tego, że to będzie otwarty mecz.
Wisła była na dużym musie, ale rozumiem, że wyście nie mieli żadnych niskopressingowych założeń?
Nie, generalnie, nie mamy takich założeń. Nie chcemy grać nisko. Oczywiście, mecze się różnie układają. Czasami ktoś jest lepiej dysponowany i nas, po prostu, do defensywy zepchnie. Takie rzeczy się zdążają, ważne, żeby umieć z takiej sytuacji wyjść obronną ręką. Zależało nam, żeby z Wisłą zagrać ofensywie i wygrać mecz.
Przed meczem z Wisłą wiadomo było, że ósemka jest pewna. Rozmawialiście w szatni o celach do zrealizowania. Przewinął się wątek europejskich pucharów, do których awans wydaje się być w waszym zasięgu?
Ten sezon to swoisty rollercoaster. Niezły początek, nieudany środek jesieni, teraz wszystko znowu wygląda obiecująco. Ciężko mi mowić, na razie, o pucharach. Założenie na grę w grupie mistrzowskiej jest takie, żeby podchodzić do każdego meczu, tak samo jak do tej pory, chcieć go wygrać.
Co, pańskim zdaniem, najbardziej zmieniło się, jeśli chodzi o grę Zagłębia pod wodzą Bena van Dael’a? W jakim elemencie najlepiej widać rękę holenderskiego szkoleniowca?
Przede wszystkim jesteśmy dobrze zorganizowani w defensywie. To jest główne założenie, bo nasza dobra organizacja z tyłu sprawia, że lepiej i bardziej efektywnie gra się mam z przodu.
Coraz więcej zawodników, którzy są wychowankami Akademii, ma szansę gry w pierwszej drużynie. Któremuś, ze swoich młodszych kolegów, wróży pan szczególnie udaną piłkarską przyszłość?
Nie chciałbym oceniać indywidualnie. Na pewno są to utalentowani zawodnicy, widać, że mają spory potencjał. Z pewnością czeka ich jeszcze bardzo dużo pracy. Widzę, jak pracują na treningach, dostrzegam ich chęć do stawania się coraz lepszymi. Mają potencjał, żeby grać na dobrym poziomie.
Dziękuję za rozmowę.