Zagłębie wróciło do gry o puchary (FOTO)
LUBIN. Jagiellonia przyjechała do Lubina z... Trzebnicy podbudowana serią czterech meczów bez porażki, wygraną z Cracovią i z myślami przy finale Pucharu Polski. I owo myśłenie o finale plus absencja Ivana Runje, Arvydasa Novikovasa, Mile Savkovicia i Stefana Scepovicia była powodem dla którego ekipa Ireneusza Mamrota najwyraźniej "przeszła obok meczu". Na dodatek na stadionie pojawił się Łukasz Smolarow asystent Piotra Stokowca w Lechii Gdańsk i najwidoczniej "Jaga" zdecydowała się opuścić kurtynę nad swoją grą...
Miedziowi podrażnieni dwoma porażkami w grupie finałowej, zwłaszcza totalną niemocą zaprezentowaną w Gliwicach, bez zdyskwalifikowanego na 1 mecz trenera Bena van Daela, kontuzjowanego Alana Czerwińskiego i wykartkowanego Bartosza Kopacza chcieli zatrzeć kiepskie wrażenie po ostatnim meczu i co by nie napisać o grze białostoczan - Miedziowym sztuka ta się w pełni udała. Co wiecej wygrywając Zagłębie mocno wróciło do walki o europejskie puchary.
W pierwszej połowie na boisku był tylko jeden zespół. Piłkarze Zagłębia nie musieli zrobić wiele, aby do przerwy prowadzić 2:0. Wynik został otwarty już w szóstej minucie gry. Na strzał z dystansu zdecydował się Bartłomiej Pawłowski, a tor lotu piłki zmienił jeszcze głową Damjan Bohar, czym zaskoczył Mariana Kelemena.
Druga bramka dla gospodarzy padła w 28. minucie, gdy dośrodkowanie Filipa Jagiełły z prawego skrzydła dotarło przed bramkę do Patryka Tuszyńskiego, a ten z kilku metrów nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii): - Przed przerwą mieliśmy duży problem pod fizyczny, widać było że piłkarze nie są w dobrej dyspozycji. Nie przypominam sobie meczu mojej Jagiellonii, w którym tak duża byłaby dominacja rywala jak w pierwszej połowie tego spotkania. Mimo to w drugiej połowie mogliśmy strzelić gola, mieliśmy trzy dobre sytuacje. Nie będę rozliczał teraz piłkarzy indywidualnie, ale nie będę też usprawiedliwiał drużyny, bo byłoby to za łatwe. Jestem oczywiście zdenerwowany, że tak wyglądał ten mecz, zdecydowanie najgorszy z naszych pięciu ostatnich.
Po przerwie goście zaczęłi grać zdecydowanie bardziej energiczniej. Konrad Forenc w bramc enie miał już tyle czasu "na zytanie gazet" co w pierwszej połowie kiedy to goście nie oddali żadnego strzału w światło bramki gospodarzy.
W polu karnym KGHM Zagłębia Lubin pierwszy raz groźnie zrobiło się dopiero w 55. minucie. Zoran Arsenić zagrał piłkę głowę do Imaza, który strzelał jednak minimalnie nad poprzeczką. W drugiej połowie zawodnicy gości byli już bardziej widoczni na boisku, brakowało jednak celnych strzałów. „Miedziowi” z łatwością przechwytywali stracone okazje żółto-czerwonych i przeprowadzali kontry, te niestety nie wpłynęły na wynik spotkania. W 69. minucie Konrad Forenc popisał się doskonałą interwencją po strzale Jakuba Wójcickiego, który kilka minut wcześniej zmienił na boisku Martina Kostala.
Do spornej sytuacji doszło w 81. minucie spotkania. Początkowo sędzia Mariusz Złotek wskazał na rzut karny, po tym jak Łukasz Poręba został faulowany przez Zorana Arsenicia. Po analizie VAR decyzja została zmieniona ze względu na wcześniejsze nieprzepisowe zachowanie L’ubomira Guldana.
Na swojego rodzaju bohatra Zagłębia wyrasta II trener - Paweł KARMELITA. W marcu zastąpił na ławce trenerskiej Bena an Daela odeslanego na trybuny po przegranym meczu ze Śląskiem. Karmelita w roli pierwszego coacha poprowadził Miedziowych do wygranej z Lechia Gdańsk. Teraz ponownie musiał zastąpić holenderskiego coacha i...wygrał w tej roli drugi mecz. 100 -procentowa skuteczność Pawła Karmelity...
Paweł Karmelita (II trener KGHM Zagłębia): - Kluczem do zwycięstwa była pierwsza połowa, którą zagraliśmy dobrze. Byliśmy konsekwentni i wytrzymaliśmy w tej jakości gry przez całe 45 minut, co nie udało nam się w 31. kolejce, kiedy graliśmy u siebie z Pogonią (2:3). Przyznaję, że byłem nieco zaskoczony brakiem zdecydowanej reakcji na stratę bramek przez Jagiellonię, ale z drugiej strony zakładaliśmy, że wysīęp w finale Pucharu Polski może mieć wpływ na jej postawę.
KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:0 (2:0)
Damjan Bohar 6, Patryk Tuszyński 28
KGHM Zagłębie: 12. Konrad Forenc - 24. Jakub Tosik, 33. Ľubomír Guldan, 55. Damian Oko, 3. Saša Balić - 11. Bartłomiej Pawłowski (73, 13. Dawid Pakulski), 99. Bartosz Slisz, 19. Filip Jagiełło (80, 8. Łukasz Poręba), 18. Filip Starzyński, 39. Damjan Bohar (87, 17. Patryk Szysz) - 89. Patryk Tuszyński.
Jagiellonia: 25. Marián Kelemen - 2. Andrej Kadlec, 5. Nemanja Mitrović, 15. Zoran Arsenić, 19. Böðvar Böðvarsson - 77. Martin Košťál (63, 7. Jakub Wójcicki), 6. Taras Romanczuk, 20. Marko Poletanović (46, 99. Bartosz Kwiecień), 26. Martin Pospíšil, 12. Guilherme - 11. Jesús Imaz (77, 98. Patryk Klimala).
fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/26_04_19_Zaglebie_Lubin_Jagiellonia_fot_BSlepecka{/gallery}