Hajnos: Góralski charakter mi pomaga
LUBIN. Już w niedzielę odbędzie się pierwszy ligowy mecz piłki ręcznej w Lubinie. W hali RCS miejscowe Zagłębie podejmować będzie derbowego rywala. Przed spotkaniem z Chrobrym Głogów rozmawialiśmy ze skrzydłowym Miedziowych, Wojciechem Hajnosem.
Na początek wróćmy do soboty i drugiego meczu nowego sezonu. W Tarnowie zagraliśmy dwie różne połowy, druga można powiedzieć, że była znakomita w naszym wykonaniu.
- Dokładnie, to były dwie różne połowy w naszym wykonaniu. Wiedzieliśmy, że Tarnów postawi ciężkie warunki, bo dla nich każdy punkt jest ważny, z tego powodu, że są beniaminkiem no i oczywiście chcieli się pokazać z jak najlepszej strony w pierwszym meczu Superligi przed własną publicznością. W pierwszej połowie, szczególnie w obronie, nie robiliśmy tego co powinniśmy. Tarnów z łatwością podchodził pod naszą bramkę i oddawał rzuty, a my po prostu staliśmy. Po wejściu do szatni padło kilka mocnych słów i w drugiej połowie dopiero wyszliśmy na mecz i zaczęliśmy grać. Postawiliśmy rywalom trudne warunki w obronie, z czego biegaliśmy do przodu i budowaliśmy przewagę.
Sporą cegiełkę dołożyłeś z Marcelem Sroczykiem do tej wygranej. Łącznie zdobyliście blisko połowę bramek dla Zagłębia.
- Dołożyłem cegiełkę, jak każdy inny zawodnik z naszej drużyny. Po prostu robiliśmy swoje z Marcelem, chłopaki dobrze obsługiwali nas piłkami, a my kończyliśmy skutecznie akcje.
Za Tobą dwa mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej. Trudno było Ci się przestawić na grę w PGNiG Superlidze?
- Jest to dla mnie ogromny przeskok jeżeli chodzi o poziom gry. Szybkości akcji, tempo meczu, warunki fizyczne no i oczywiście mniejszy margines błędu niż w pierwszej lidze. Myślę, że jeżeli dalej to będzie poparte ciężka praca na treningach pójdzie to wszystko w bardzo dobrym kierunku i będę robił ciągle krok do przodu i polepszał swoje możliwości. Uważam, że moja postawa na parkiecie może być jeszcze lepsza i wszystko zrobię żeby tak było.
W grze pomaga Ci góralski charakter? Wszak pochodzisz z miejscowości Szaflary, która znajduje się nieopodal Zakopanego.
- (Śmiech) Myślę, że góralski charakter mi pomaga, ponieważ my górale już tak mamy, że nie lubimy być słabsi od kogoś, nie lubimy przegrywać i zawsze staramy się być coraz lepsi. No i oczywiście nie poddajemy się bez walki i zawsze chcemy żeby było "po nasemu".
Za nami dwa mecze z wymagającymi rywalami, a przed nami pierwszy domowy mecz. Dla Ciebie pierwsza okazja na posmakowania derbowej atmosfery w konfrontacji z największym rywalem z naszego regionu.
- Tak, te dwa wcześniejsze meczu poszły w nie pamięć. Dobre rzeczy zostawiliśmy, a te złe przeanalizowaliśmy. W końcu doczekamy się pierwszego meczu u siebie i to jeszcze z Głogowem. Słyszałem z różnych źródeł, że te mecze rządzą się innymi prawami, oczywiście jak każde derby. Myślę, że będzie to bardzo ciekawy mecz i na pewno emocji nie zabraknie. Zapraszam serdecznie wszystkich kibiców!
Co możemy powiedzieć o naszym najbliższym rywalu - drużynie Chrobrego?
- Drużyna Chrobrego Głogów jest doświadczonym i solidnym zespołem. Będzie to dla nas bardzo ciężki mecz. Jestem przekonany, że będzie to mecz walki, bo wiemy że chłopaki z Głogowa tanio skóry nie sprzedadzą. Mogę zapewnić, że Chrobry na pewno nie będzie miał łatwej przeprawy przez nasz parkiet.