Zagłębie zdobyło Twierdzę Gdańsk
GDAŃSK. Od 27 kwietnia br stadion Lechii Gdańsk pozostawał nie do zdobycia. Wówczas to ekipa Piotra Stokowca uległa Legii Warszawa 1:3.Po ponad pół roku twierdza gdańska została zdobyta przez Miedziowych Martina Seveli. W 31. meczu o mistrzowskie punkty Zagłębie pokonało zasłużenie Lechię 2:1 (1:0). Przypadek? Szczęście? Niekoniecznie. Momentami Zagłębie grało profesorski futbol bawiąc się z gwiazdami Lechii niczym kot z myszką...
Przez pierwsze kilka minut gra toczyła się głównie w środku pola. W 9. minucie na bramkę gospodarzy strzelił Alan Czerwiński i po niefortunnym wybiciu Błażeja Augustyna piłka wpadła do siatki za "kołnierz Kuchciaka". Sześć minut później Artur Sobiech strzelił bramkę. Po chwili sędzia odgwizdał pozycję spaloną napastnika Lechii i nie uznał gola. Na tablicy wyników nadal widniał wynik 0:1. W kolejnych minutach zaostrzyła się gra. Najpierw żółty kartonik obejrzał Filip Starzyński, a później kolejno Artur Sobiech i Augustyn. W 34. minucie po rzucie wolnym okazję do zdobycia bramki wyrównującej mieli Lechiści, jednak Mario Maloca nieczysto uderzył w futbolówkę i nie udało się stworzyć zagrożenia.
Kilka minut później gorąco zrobiło się pod bramką Lechii. Po rzucie wolnym przy piłce znalazł się Lubomir Guldan i silnie uderzył. Znakomicie interweniował Dusan Kuciak, który wybił piłkę na rzut rożny. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry świetny rajd wykonał Sławomir Peszko. Skrzydłowy Lechii minął dwóch obrońców, znalazł się w polu karnym, jednak uderzenie pewnie wybronił Dominik Hładun.
W drugiej części gry atakowali zdesperowani gospodarze, jednak nie potrafili znaleźć recepty na obronę Zagłębia. Tymczasem w 63. minucie kontratak przeprowadziło "słoweńskie komando". Po podaniu Sasy Zivca przed Kuciakiem znalazł się Damjan Bohar, który strzałem po ziemi pokonał bramkarza Lechii.
Na odpowiedź Lechii poczekaliśmy 3 minuty. Po świetnej akcji i podaniu Flavio Paixao, Sobiech silnym strzałem w długi róg bramki zdobył kontaktowego gola. Chwilę później okazję do podwyższenia wyniku miał Bartosz Slisz. Po strzale pomocnika Zagłębia z dystansu piłka odbiła się od słupka. W 79. minucie kolejną okazję mieli piłkarze z Lubina. Strzał znakomicie obronił Kuciak, a sędzia dopatrzył się pozycji spalonej jednego z graczy drużyny gości. W 83. minucie kilka razy Lechiści strzelili na bramkę gości. Każdy ze strzałów został zablokowany, a na koniec Hładun złapał piłkę. Do końca spotkania wynik się nie zmienił i Lechiści przegrali z Zagłębiem 1:2.
LECHIA GDAŃSK – ZAGŁĘBIE LUBIN 1:2 (0:1)
Sobiech 67’ - Augustyn 9’s, Bohar 64’
LECHIA: Kuciak – Fila, Augustyn, Maloca (76’ Lipski), Udovivić – Łukasik, Kubicki, Gajos – Haraslin (65’ Paixao), Sobiech, Peszko (65’ Wolski)
ZAGŁĘBIE: Hładun – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Oko, Żivec, Slisz, Tosik, Starzyński, Bohar, Szysz (59’ Suljić)
Rezerwowi: Bieszczad, Balić, Dąbrowski, Soszyński, Poręba, Sirk, Tajti, Żyra, Suljić