Kuźnia nie zdobyła twierdzy Spartan (FOTO)
RUDNA. Piąty mecz na swoim pięknym stadionie, przy sztucznym oświetleniu i wciąż bez goryczy porażki. Trzy wygrane i dwa remisy = twierdza Rudna. Próby zdobycia twierdzy podjęli się piłkarze Kuźni Jawor. Jaworzanie przeciwko Sparcie zagrali bez Patryka Borka w bramce, którego zastąpił Adrian Nkwamu i był to dla niego debiut w 4 lidze. Patryka Borka niestety długo nie zobaczymy na boiskach. W poprzednim meczu ligowym niefortunna interwencja z wielkim poświęceniem w polu karnym, a potem wizyta u lekarza i zdiagnozowane pękniecie kręgosłupa... Miejmy nadzieję iż "zapora nie do przejścia" w bramce Kuźni szybciej wróci do treningów i grania niż współczesna medycyna prognozuje...
Mecz w Rudnej stał na dobrym ligowym poziomie. Początek co prawda należał do podopiecznych Roberta Malawskiego, ale kontaktowy gol Przemysława PIECA sprawił iż Kuźnia "podłączyła się pod kroplówkę". Kroplówka poskutkowała i po golu Sucheckiego jaworzanie doprowadzili do remisu. Ostatnie sześć minut meczu należało jednak do gospodarzy.
Pierwsze strzały na bramkę w tym pojedynku oddali zawodnicy Kuźni. W trzeciej minucie Przemysław Piec uderzył nad bramką, a w siódmej minucie Kamil Zieliński przymierzył prosto w Macieja Kijewskiego, golkipera Sparty. W dziesiątej minucie jaworzanie mieli pierwszą naprawdę dobrą okazję. Z prawego skrzydła Dawid Duda dogrywał w pole karne do Emiliana Borka, ale jemu zaplątała się piłka i nie zdołał strzelić w niezłej sytuacji, co błyskawicznie wykorzystali gospodarze, zażegnując niebezpieczeństwo.
W 13 minucie było pierwszy raz gorąco w obrębie szesnastki Kuźni. Strzał z rzutu wolnego Bartłomieja Oruby odbił Adrian Nkwamu przed siebie, ale dobrze zaasekurował go Kamil Dunaj, wybijając futbolówkę. W 15 minucie po akcji Sparty prawą flankę piłkę tuż sprzed bramki wybił dobrze ustawiony Przemysław Wiśniewski. Jednak w 20 minucie drużyna z Rudnej objęła prowadzenie. Kontrę swojego zespołu wykończył Kajetan Frankowski. W 30 minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie po ładnym uderzeniu z okolic szesnastego metra autorstwa Dawida Świdwy.
Kuźnia nie podłamała się dwoma straconymi trafieniami i ruszyła do odrabiania strat. Na gola kontaktowego nie musieliśmy długo czekać. Jeszcze w 32 minucie Emilian Borek przymierzył tuż obok słupka, ale już kilkadziesiąt sekund później Kamil Zieliński zagrał do Przemysława Pieca, a on precyzyjnym lobem z narożnika pola karnego zmusił do kapitulacji Macieja Kijewskiego. W 40 minucie mogło być 2:2, ale Kamil Zieliński nie zamienił dobrego dośrodkowania Dawida Dudy z prawego sektora boiska na gola głową.
W drugiej połowie mecz nabrał jeszcze większych rumieńców. Obie strony atakowały na przemian, cios za cios. W 48 minucie po zagraniu Seweryna Sucheckiego przed bramkę Sparta w porę wybiła piłkę na rzut rożny. W 55 minucie Przemysław Piec wślizgiem uderzał na posterunek Macieja Kijewskiego, ale zbyt słabo. Na nudę nie narzekał także Adrian Nkwamu, który w 57 minucie wygrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem.
W 59 minucie Kamil Zieliński strzelił z ostrego kąta nad poprzeczką. W 60 minucie po wrzutce z rzutu wolnego Emilian Borek uderzył z główki, ale na posterunku był Maciej Kijewski. W 63 minucie po błędzie defensywy Kuźni gracz Sparty stanął oko w oko z bramkarzem MRKS-u, który nie miał za wiele do powiedzenia, ale na nasze szczęście nie trafił w światło prostokąta. W 65 minucie Kamila Zielińskiego uprzedził wychodzący doświadczony golkiper z Rudnej. W 66 minucie Kuźnia dopięła swego i zasłużenie doprowadziła do remisu. Emilian Borek dobrze zagrał do Seweryna Sucheckiego, który zwiódł dwóch rywali i precyzyjnie przymierzył w kierunku dalszego słupka, a następnie piłka zatrzepotała w siatce.
W 68 minucie spore zamieszanie w polu karnym Kuźni po wrzucie z autu i w zasadzie do tej pory nikt nie wie jak żaden gracz Sparty nie wykorzystał tego galimatiasu, a jak Kuźnia wyszła z opresji. W 72 minucie jeden z zawodników Sparty, po szybko rozegranym rzucie wolnym, trafia w boczną siatkę. W 83 minucie Kamil Zieliński zagrał na skrzydło do Przemysława Pieca, który opanował futbolówkę i uderzył, ale pewnie interweniował Maciej Kijewski.
W 84 minucie Sparta niestety strzeliła gola numer trzy. Daniel Sygnatowicz ni to uderzał, ni dośrodkowywał ze skrzydła, ale najistotniejsze, że uczynił to skutecznie i było 3:2. W 88 minucie team Roberta Malawskiego podwyższył na 4:2 i ustalił rezultat końcowy. Kuźnia zbyt długo zwlekała z wybiciem piłki i powstałe zamieszanie wykorzystał Mateusz Kochman. W końcówce Sparta będąca na fali mogła pokusić się o piątą bramkę.
Dobry występ Kuźni chociaż bez zdobyczy punktowych. Ko wie jak potoczyłaby się końcówka meczu gdyby w 75 minucie (przy stanie 2:2) arbiter liniowy niesłusznie zasygnalizował pozycję spaloną Marcina Bagińskiego, który wychodził jeden na jeden.
4 liga
Sparta Rudna - Kuźnia Jawor 4:2 ( 2:1)
Frankowski 20 , Świdwa 30, Sygnatowicz 84, Kochman 88 - Piec 33, Suchecki 66
SPARTA: M.Kijewski - D.Malawski, Walczak, Ostrowski ( 85 min.Siwak), Olszewski ( 55 min.Konefał) - Sygnatowicz ( 87 min.Glazer), B.Oruba, Frankowski ( 75 min.R.Malawski), Kochman - Muzja, Świdwa( 46 min.Stachów).
Kuźnia: Adrian Nkwamu - Przemysław Wiśniewski, Robert Kruczek, Kamil Dunaj, Sylwester Dworakowski (52 min.Bartłomiej Gwiździał ), Dawid Duda ( 66 min. Marcin Bagiński ), Kamil Janoś, Emilian Borek, Seweryn Suchecki, Przemysław Piec, Kamil Zieliński
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/19-10-19-Sparta-Rudna-Kuznia-Jawor-fot-ewa-jakubowska{/gallery}