Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Ogień na boisku. Legia poległa (FOTO)

LUBIN. To było "kozackie" zakończeniego piłkarskiego 2019 roku w Lubinie. Zagłębie uczyniło mimo wszystko milowy krok ku mistrzowskiej ósemki pokonując Mistrza Polski i aktualnego lidera ekstraklasy Legię Warszawa 2:1(0:1) po golach Białka i Bohara.  Zwłaszcza iż kibice obejrzeli bardzo dobry mecz. - Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, z topową drużyną Ekstraklasy, co było dla nas dodatkową motywacją. Początek meczu mieliśmy bardzo dobry, mieliśmy dwie sytuacje bramkowe, stwarzaliśmy niebezpieczeństwo z prawej strony. Mieliśmy przed meczem problem z lewą obroną z powodu kartek, kontuzji. Zdecydowaliśmy się na wystawienie Tosika, który jest uniwersalnym zawodnikiem i zagrał dziś dobrze. Tak chcemy grać, tak prezentować się na boisku. W przerwie rozmawialiśmy o tym, że możemy dziś osiągnąć dobry wynik, pokazaliśmy na boisku ogień, mentalność, charakter. To wielkie zwycięstwo dla nas, całego Lubina, prezesa. To prezent świąteczny. Mam nadzieję, że zapoczątkowaliśmy serię zwycięstw, ale na kolejne mecze musimy poczekać do lutego - mówił bohater wieczoru trener Miedziowych Martin Sevela.

Ogień na boisku. Legia poległa (FOTO)

Początek meczu to zdecydowana dominacja Miedziowych. Najpierw po wrzutce Czerwińskiego, który kręcił Andre Martinsem jak chciał, Bartosz Białek strzelił na bramkę gości ale pika po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Potem znakomicie uderzył Sasza Źivec, ale piłkę lecącą po ziemi pewnie wyłapał Majecki. Legioniści sporo biegali, byli aktywni środku zagęszczonego pola, ale dopiero w 16 minucie wypracowali sobie sytuacje do zdobycia gola.Wszołek zagrał do Vesovicia, ten "zgubił" Tosika i mocno podał na pole karne. tam Kante uderzył z pierwszej piłki, ale Forenc był na posterunku.

Potem nadal Miedziowi dyktowali warunki gry- strzelał Źivec, główkował Kopacz. Perfekcyjnie grała obrona  Zagłębia. Duet : Guldan-Kopacz kontrolowali sytuację w polu karnym. Czerwiński imponował wyjściami ofensywnymi. Mniej widoczny był co prawda Tosik, ale nie było źle. Aż do 32 minuty. Wówczas to...prawą stroną popędził Paweł Wszołek zostawiając w tyle Jakuba Tosika, dobiegł do linii końcowej i podał na piąty metr do Jarosława Niezgody, a ten wpakował futbolówkę do siatki! 

Strata gola zabolała i przez kika minut Miedziowi sprawiali wrażenie boksera po ciężkim nokaucie...Legia była w impecie i ...w 41 minucie  Luquinhas ładnie wycofał na 16 metr do Martinsa a ten strzelił minimalnie obok słupka! A kilkanaście sekund później po błędzie Forenca piłkę przejął Kante, potem podał do Wszołka, który chciał dośrodkować do Luquinhasa, ale połapali się w tym obrońcy. Wreszcie z dalszej odległości uderzył Andre Martins, a Forenc na raty złapał piłkę.

Po koniec pierwszej części meczu Miedziowi wrócili do swojej świetnej dyspozycji i byli bliscy doprowadzenia do remisu.Najpierw atomowe uderzenie Białka Majecki wybił na róg, a potem po główce także Białka piłka musnęła słupek...

- W przerwie w szatni było w miare spokojnie, na pewno nie byo podniesonych glosów - tłumaczył Filip STARZYŃSKI. - Mieliśmy świadomość, że w pierwszej części zagraliśmy dobre spotkanie, mieliśmy swje sytuacje, który mogliśmy wykończyć celnymi trafieniami. W przerwie trener  powtarzał, że mamy grać to co zaplanowaliśmy na mecz z Legią. Zaskoczyliśmy Legie swoją organizacją gry, nasi obrońcy czytali grę rywali i naprawdę wyglądało to dobrze. W drugiej części Legia starała się grać szerzej więc mieliśmy więcej swobody i grało nam się łatwiej. Faktycznie rywale jeżeli chodzi o naszą grę mieli dobrze do jakiegoś momentu "przeczytanego" Bohara przez co ta nasza gra flankami nie była dość długo zbilansowana, ale po godzinie gry nasze boki w ofensywie pracowały równomiernie.

Zagłębie po przerwie rozpędzało się i szybko doprowadziło do wyrównania. Po dośrodkowaniu w pole karne Bartosz BIAŁEK uderzył z główki i piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Ale Miedziowi nie zamierzali zadowolić się podziałem punktów. Zagłebie niczym myśłiwy na polowaniu "poczuło krew" i szukało okazji do kolejnego celnego strzału. Zwłaszcza iż Legii jakby zaczynało brakować "pary". To była woda na młyn dla duetu Żivec- Bohar. Po kolejnej akcji słoweńskiego duetu Damjan BOHAR dobił Legię.

Czy tym golem Bohar pożegnał się z lubińską publicznością? Nie można wykluczyć, że tak. Najbardziej zdeterminowanym klubem w staraniach o Bohara jest klub z 2 Bundesligi. Ale nie można wykluczyć innego zagranicznego kierunku. Kontynując wątek pożegnań to Maciej Dąbrowski przeprowadza się do ŁKS Łódź a  Asmir Suljić do Olimpii Lubljana 

Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 2:1 (0:1)

Białek (57’), Bohar (82’) - Niezgoda (32’)

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Jakub Tosik - Sasa Zivec, Bartosz Slisz, Łukasz Poręba (Patryk Szysz 76’), Filip Starzyński, Damjan Bohar - Bartosz Białek

Legia Warszawa: Radosław Majecki - Marko Vesovic, Mateusz Wieteska, Inaki Astiz, Michał Karbownik - Paweł Wszołek, Andre Martins (Maciej Rosołek 85’), Jose Kante (Valeriane Gvilia 60’), Domagoj Antolic, Luquinhas - Jarosław Niezgoda (Kacper Kostorz 71’).

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/sport/20-12-19-zaglebie-legia-waw-fot-ewa-jakubowska{/gallery}

Powiązane wpisy